Co?!

349 18 3
                                    

Na zawsze wasza
LUNA"

- Ma chłopaka - powiedział Matteo ze łzami w oczach
- Matteo spokojnie - próbowałem go pocieszyć ale na próżno. Po chwili do rollera weszła jakaś dziewczyna i chłopak, a Luna mocno przytuliła ich obu

Luna
Siedziałam tak już z 15 minut po czym podeszła do mnie czerwonowłosa dziewczyna i wysoki brunet. Od razu ich przytuliłam
- Kochani nareszcie jesteście - wykrzyknęłam 
- Skarbie przepraszam, że tak długo ale były straszne korki
- No dobrze siadajcie - gdy usiedli zaczęliśmy się śmiać i rozmawiać o głupotach. Ale jedno nie dawało mi spokoju, cały czas czułam na sobie wzrok Matteo

Matteo
Minął rok, a ja nadal ją kocham. To tak boli gdy ona siedzi przy stoliku obok, a ja nie mogę jej przytulić. Nie mogąc tak bezczynnie siedzieć poszedłem pojeździć na tor

Luna
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę po czym Max i Roxi musieli już iść. Pożegnałam się z nimi i postanowiłam pojeździć na wrotkach. Szybko przebrałam się w spodenki i kolorowy t-shert. Wyjechałam na tor i zobaczyłam, że wszyscy "moi przyjaciele" tam są i momentalnie się na mnie popatrzyli. Postanowiłam pojeździć spokojnie nie wpadając na nich. Jednak to było nie uniknione, po chwili gdy zamknęła na chwile oczy wpadłam na kogoś, w głębi serca miałam nadzieje, że to nie w niego ale to na nic się zdało, gdy otworzyłam oczy to jedyne co zobaczyłam, to jego czekoladowe oczy
- Przepraszam - ledwie wydałam z siebie to słowo
- Nic się nie stało. To Twoja specjalność - powiedział z fałszywym uśmiechem na twarzy
- Bardzo śmieszne
- Możemy porozmawiać?
- O czym?
- O tym roku, o Tobie, o mnie, o nas
- Nie ma już nas. Matteo jestem szczęśliwa nie niszcz tego
- Wiem. Ja tylko chcę porozmawiać
- Jakoś rok temu nie chciałeś słuchać moich tłumaczeń tylko od razu ze mną zerwałeś
- Luna to wszystko było zmyślone
- Co?!
- Chcieliśmy żebyś spęłniła swoje marzenie, a tylko dzięki temu wyjazdowi zdołałabyś to zrobić. Więc wymyśliliśmy to wszystko, żebyś wyjechała - mówił płacząc
- Co?! - powiedziałam ze łzami w oczach - nie pomyśleliście, że chciałam spęłniać te marzenia z wami? Że chciałam być przy was. Że każdego dnia tam z dala od was cierpiałam? Z każdym dniem chciałam wrócić, żeby tylko was zobaczeć. Nie pomyśleliście o tym? - krzyczałam, a łzy spływały mi po policzkach
- Luna...
- Nie, nic nie mów. Nie chce Cię słuchać - wytarłam policzki z łez i zjechałam z toru. Szybko pojechałam do parku na ławkę. Usiadłam i schowałam twarz w rękach. Płakałam jak dziecko z przeczkola. Nie mogłam wytrzymać. Chcąc nie chcąc ja nadal coś do niego czuje. Mimo tego, że jestem z Maxem to kocham Matteo i tak będzie zawsze.

Tylko Ty i JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz