Melania:
Ubrana weszłam do kuchni, gdzie Andy szykował jedzenie.
-O witam moją księżniczkę.- powiedział i postawił na stole tosty z serem - Siadaj i jedz, zaraz podam Ci herbatę- grzecznie usiadłam na krześle i przysunęłam sobie tosty.
-Hej, zostaw mi coś.- powiedział i lekko się zaśmiał. Ewidentnie miał dzisiaj bardzo dobry humor. Podał mi herbatę, wziął swoją i usiadł na przeciwko mnie -Melania, co się dzieje? Weszłaś do kuchni i nawet się nie przywitałaś. Nie wiem czy to ja coś zrobiłem czy...-
-Nie ty nic nie zrobiłeś- odpowiedziałam i podniosłam wzrok na niego- to poprostu przez te...- nie dokączyłam bo łzy poleciały mi po policzkach. Andy natychmiast znalazł się przy mnie. Uklęknął i położył mi dłonie na udach.
-Proszę, powiedz co się stało, może wtedy jakoś Ci pomogę- powiedział troskliwym głosem.
-To jest nie ważne- odpowiedziałam- to po prostu zwykłe koszmary-
-Koszmary? Melania opowiedz mi o nich- był taki poważny, więc odpowiedziałam mu wszystko co mi się przyśniło. Po 40 minutach opowiadania tych okropnych rzeczy, wstał i mocno mnie przytulił.
-Zaraz wrócę- powiedział i wyszedł z kuchni. Słyszałam jak wchodzi do sypialni i zamyka drzwi. Mało mnie ciekawiło co tam będzie robił, więc w czasie gdy go nie było zrobiłam sobie herbatę.
-A mi nie zrobiłaś?- usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się do chłopaka przodem, zauważyłam że trze oko.
-Coś mi chyba do oka wpadło-
-Pokaż to- podeszłam do niego, wzięłam rękę z jego twarzy i sprawdziłam oko- Nic tu nie widzę-
-A ja widzę-
-Co widzisz?-
-Ciebie, to ty mi wpadłaś w oko-
-Wiesz takimi tekstami to...- nie zdążyłam powiedzieć nic więcej bo, zamkną moje usta pocałunkiem.
-No, no co to moje piękne oczy widzą- powiedział jakiś głos za Andy'm.
Momentalnie odsuneliśmy się od siebie. Andy spojrzał na chłopaka z wzrokiem mówiącym "zabiję Cię".
-Nie wiesz że się puka-
-Wiem, ale stwierdziłem że zrobię Ci niespodziankę, tylko coś nie w porę chyba- powiedział nieznajomy
-No chyba, Melania możesz nas zostawić samych?-powiedział niebieskooki. Ja tylko kiwnęłam głową i udałam się do drzwi, ale zatarasował mi je chłopak
-Jestem Christian, ale mówią mi CC- powiedział
-Melania- odpowiedziałam
-Stary wypuść ją- krzyknął Andy zza, drzwi lodówki.
CC wypuścił mnie bez żadnego ale. Poszłam do sypialni, zamknęłam drzwi, i położyłam się na łóżku. Po chwili zasnęłam.Andy:
-Masz- powiedziałam i podałem mu piwo. Usiadłem na przeciwko niego, po czym zacząłem sączyć alkohol.
-Stary co ty odpierdalasz?-
-Ja? A co ja takiego robię?-
-Idioto miałeś tylko zdobyć jej zaufanie, a nie szczeniacko w niej zakochiwać!-
-Co ty mi sugerujesz?-
-No chyba nie całowałeś się z nią bo Ci się nudziło?-
-No jasne, że nie!-
-No to stary, przystopuj trochę z miłością i skup się na pracy-
-Tak, ciekawe czy też byś tak mówił gdybyś to TY się nią opiekował. Ty nawet nie wiesz jakie to było dołujące gdy rano wstawałem i pomimo tego że wiedziałem że JA ją zobaczę, to ONA nie zobaczy mnie-
-Andy, ale ty niezdajesz sobie sprawę z tego, że jeżeli ona zginie, to ty się z tego nie pozbierasz-
-Czy ty Ciebie już do reszty pojebało?! Ona będzie żyła dziś, jutro, za miesiąc, za rok, zawsze. Ja nie dopuszczę do tego żeby coś jej zrobili! Rozumiesz?! To że wam się nie udało, to nie znaczy że mi się nie uda!-
-Ona ma DAR i masz zadnie o wiele trudniejsze od naszych-
-Czemu ty to nazywasz "zadaniem"?-
-A tak nie jest?-
-Nie! Lepiej będzie jak już pójdziesz- powiedziałam, po czym wstałem i wskazałem na drzwi. CC też wstał i skierował się w ich stronę
-Przemyśl to co Ci powiedziałem-
-Idź już-
Wiedziałem że ta rozmowa będzie trudna, jeszcze nikt mnie tak nie wkurzył ja CC. Miałem ochotę mu przyjebć prosto w twarz. Ale powstrzymałem się i żałuję. Wyszedłem z kuchni i udałem się do łazienki. Wziąłem prysznic i udałem się do sypialni. Melania spała słodko na środku łóżka. Postanowiłem ja trochę przesunąć, żebym się zmieścił. Ale gdy ją dotknąłem otworzyła oczy.
-Co się dzieje?- zapytała zaspana
-Chciałem Cię przenieść trochę na drugą połowę łóżka bo rozłożyłaś się na środku-
-Aha zaraz wrócę pojdę się umyć- powiedziała i wstała. Podeszła do komody i wyjęła moją bluzkę z Batman'em. Gdy to zobaczyłem zeskoczyłem z łóżka i chciałem jej ją zabrać, ale ona była szybsza. Wpadła do łazienki i się zamknęła w niej.
Pomyślałem że poczekam na nią pod drzwiami. Gdy wyszła wziąłem ją z zaskoczenia na ręce.
-Hej co ty robisz?! Puść mnie!-
-Hehe chciałabyś co?-
-Tak, a jak ładnie poproszę-
-Możesz prosić ale to nic nie da- zaśmiałem się pod nosem
-Chyba nie będziesz całą noc stać ze mną na rękach?-
-Tak myślisz?-
-Tak, chociaż chyba wiem jak się uwolnić od Ciebie-
-No jak?-
-Taki- powiedziała to i mnie pocałowała. Tak jak obiecałem posadziłem ją na łóżku a sam się położyłem. Ona po chwili zrobiła to samo. Leżeliśmy patrząc się na siebie kilka minut, po czym ja przysunąłem się do niej i złożyłem pocałunek na jej ustach. Po którym ona odwróciła się a ja ją przytuliłem do siebie.-----------------------------------
Hej, jeżeli rozdział Ci się spodobał to możesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza lub gwiazdki.A tak z innej beczki, co do tego opowiadania to rozdziały będą z reguły w "łikendy". Mam teraz tyle pomysłów a tak mało czasu bo jest szkoła, nauka, a jeszcze w wolnym czasie piszę coś swojego co w najbliższym czasie znajdzie się tu gdzieś.
No to chyba tyle.
Narazie.
Cześć.
;-)
CZYTASZ
SAMA /Andy Biersack/
FanficCo byś zrobiła gdyby Andy Biersack zawitał do twojego domu? Zapewne piszczałabyś z radości, tak też by zrobiła Melania, gdyby nie to że w przed dzień swoich 16 urodzin jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, tym samym ona była na celowniku najgr...