Dzisiejszy dzień to koszmar,w sumie jak każdy-oprócz weekendów bo zawsze mogę wyskoczyć na jakąś fajną imprezkę. Wstałam o 6:30,ta wstałam przez ten cholerny budzik. Musiał zadzwonić?,gdy go wyłączyłam zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki wykonałam poranną toaletę w tym krótki prysznic i wróciłam do swojego pokój. Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ciuchy na dzisiejszy dzień,w końcu to pierwszy dzień szkoły i muszę się pokazać z jak "najlepszej "strony. Wybrałam czarne rurki z dziurami,czarny T-shirt z napisem fuck you i do tego koszule w kratkę-mój ulubiony ootd. Następnie zeszłam na dół i zjadłam śniadanie tym razem postawiłam na płatki z mlekiem. Moich rodziców jak zwykle nie było w domu,taka praca. Gdy na zegarze zobaczyłam 7:10 zaczęłam się zbierać do-od dzisiaj też mojego psychiatryka-znaczy szkoły, wzięłam telefon i wyszłam z domu. Gdy Weszłam do szkoły zobaczyłam moja przyjaciółkę siedzącą na parapecie,a między jej nogami był jej chłopa,który aktualnie ją całował-w sumie słodkie,ale stwierdziłam że jak zawsze to oleje i nie będę im przeszkadzać po prosu pójdę sama poszukać sekretariatu. Szczerze nie chciało mi się znów słuchać tego jak spędzili razem czas. A tak ogólnie to Jess spotkałam w szpitalu na badaniach krwi była w tej samem sekcji. Nie od zawszę chodziłyśmy razem do szkoły ona tu ja tam...a właśnie tam...wylali mnie,peszek. W drodze do sekretariatu postanowiłam , ze przejże sobie Facebooka,gdy tak szlam wcale się nie śpiesząc poczułam ze z kimś się zderzyłam i poleciałam prosto na podłogę. Kiedy wstałam i lekko oprzytomniałam zobaczyłam zielonookiego chłopaka w włosach postawionych na żelu swoją droga były brązowe,a i był ode mnie wyższy o głowę. Miał na sobie czarne rurki i białą koszulkę rozpiętą do połowy-tak w ogóle można?.Gdy skupiłam się na sytuacji ogarnęłam ,ze on mi się przygląda postanowiłam więc przerwać ta cisze. - Patrz jak łazisz idioto!- powiedziałam lekko wkurzona. - Ty mówisz do mnie ? - chłopak zapytał z uniesionymi brwiami. . - A do kogo innego. To ty na mnie wpadłeś.
-Ty w ogóle wiesz do kogo mówisz? - zapytał wskazując na siebie palcem,po wyrazie jego twarzy i spiętych mięśniach mogłam odczytać ze jest zły,szczyrze w dupie go mam..
-Tak wiem do kogo mówię. Do debila ,który na mnie wpadł. - powiedziałam już zirytowana ta rozmowa.-A teraz nara bo nie mam dla ciebie całego dnia. - powiedziałam i wyminęłam chłopaka ruszając w stronę sekretariatu. Po jakiś 20 minutach znalazłam sekretariat,oczywiści nie wpadłam na to ab się kogoś zapytać ,no nic. Po odebraniu planu lekcja poszłam pod sale ,w której mam pierwsza lekcje czyli angielski. Pod sala spotkałam moja przyjaciółkę Jess.
- Dzięki za oprowadzenie o szkolę.- powiedziałam z sarkazmem i usiadłam kolo niej na parapecie.
- Ciebie tez miło widzieć. - powiedziała Jess z uśmiechem na twarzy.
- Dobra mniejsza z tym .W ogóle jak ci powiem co się stało ,gdy szlam do sekretariatu,podczas gdy ty obściskiwałaś się z swoim chłopakiem.-Jess przewróciła oczami.-to padniesz. - powiedziałam już trochę milej.
- No to słucham co się wydarzyło. - powiedziała zaciekawiona . Opowiedziałam jej cala historie i idealnie w czas zadzwonił dzwonek,więc musiałyśmy iść do klasy,gdyż przyszła nasza nauczycielka. Powiedziała ze lekcje będziemy mieli łączone z jakaś inną klasa i ze zaraz tu przyjdą. I faktycznie po jej słowach do klasy weszło parę osób i zajęło wolne miejsca. Po paru minutach do klasy wszedł jakiś chłopak,ale nie zwróciłam nie go mojej uwagi powiedział szybkie przepraszam za spóźnienie i usiadł obok Nialla. Gdy wszyscy już byli w klasie przynajmniej tak mi się wydawało- nauczycielka zaczęła czytać listę obecności ,gdy doszła do mnie,to była masakra .
- Bella Gomez - powiedziała nauczycielka i wzrok wszystkich skierował się na mnie.
- Jestem - powiedziałam cicho.
- Ty jesteś tą nowa uczennica? - nauczycielka zapytała ze zdziwieniem .
- Ta- powiedziałam od niechcenia.
-Dobrze wiec powiedz nam coś o sobie - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- To tak mam na imię Bella i to tyle co chciałabym wam powiedzieć,dziękuje.- odpowiedziałam.- Mogłabyś powiedzieć coś więcej o sobie- Spytała zdejmując swoje okulary z nosa. - Raczej nie mogłabym nic więcej o sobie powiedzieć bo po porostu nie chcę..mi się - powiedziałam podniesionym tonem.
- Może grzecznej panienko?- powiedział głośniej.
- Wątpię. - odpowiedziałam rozbawiona z lekką ironią.
- Do dyrektora!Pierwszy dzień a ty już pyskujesz - wrzasnęła,na co przewróciłam oczami.
-Masz coś jeszcze do dodania-Zapytała po raz kolejny.
-Pani to już wykorzystała limit pytań na dzisiaj.-Usłyszałam śmiech ze strony klasy
.- Dobrze pójdę możne u dyrektora będzie mniej nudniej niż tutaj - odpowiedziałam i wstałam. Usłyszałam za sobą śmiech,obróciłam się i zboczyłam chłopak który spóźnił się na lekcje. Gdy bardziej się mu przyjrzałam zauważyłam ze to ten sam co na mnie dzisiaj wpadł.
- Styles do dyrektora?- wrzasnęła nauczycielka i razem z chłopakiem wyszliśmy z sali. Postanowiłam nie iść do żadnego dyrektora tylko urwać się z lekcji i wrócić do domu. Gdy szlam stronę wyjścia usłyszałam za sobą czyjś głos. No oczywiście pan picuś glancuś.
- Tam nie ma gabinetu dyrektora. - powiedział rozbawiony
-A kto powiedział ze tam idę. - zapytałam trochę chamsko
- No to gdzie masz zamiar iść? - pytał dalej rozbawionym tonem,ten chłopak mnie coraz bardziej irytuje.
- Jak najdalej od ciebie. - powiedziałam i wyszłam z budynku kierując się do domu. Gdy do niego doszłam poszłam coś zjeść i udałam się do salony,aby oglądnąć jakiś film. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
CZYTASZ
Baby, Pull Me Closer|H.S
Teen FictionONA-dziewczyna lubiąca ostrą zabawę nie wspominając o imprezach do rana,nie narzekająca na swoje życie jedmym słowem ma na nie wyjebane i o to właśnie chodzi.Jedyną rzczą którą kocha jest piłka nożna i jej najlepsza przyjaciółka za którą wskoczyła b...