Od pocałunku ja i Harry nie odzywamy się do siebie i omijamy się jak ogień i woda.Nawet na siebie nie patrzymy,nie rozmawiamy,nic.Kiedy jestem w bazie to on wychodzi i w sumie dobrze, przynajmniej nie muszę na niego patrzeć.
To że on mnie pocałował nie znaczył,że od razu się w nim zakocham,nie jestem jakąś księżniczką.Weszłam do szkoły i od razu usłyszałam czyjeś krzyki.Postanowiłam jak zwykle to olać i ruszyłam dalej,w szatni zauważyłam grupkę osób zgromadzonych wokół 2 innych person,wydawało mi się ,że chłopaka i dziewczyny,widocznie coś się stało.Podeszłam bliżej i się nie myliłam widząc Harrego jak krzyczy na jakoś biedną dziewczynkę ,która stoi z łzami w oczach i nic nie mówi.Wiecie co mnie zdziwiło ,że żadna z tych osób nie zareagowała na to co się tam dzieję wiec chciałam pomóc tej dziewczynie i się wtrąciłam.
-Styles ogarnij dupę.-powiedziałam i podeszłam stając w obronie dziewczyny.
-Nie wtrącaj się Gomez!.Szmata sobie zasłużyła nie dość ze brzydka ,gruba to jeszcze nie ma przyjaciół.- powiedział z kpiną. Po tych słowach coś we mnie pękło.Zamachnelam się i z całej siły uderzyłam go w twarz. Az można było usłyszeń dźwięk łamiącej się kości. Tylko teraz kogo mojej czy jego.Zasyczałam lekko,bo nie przyznam bolało,jednak kiedy się obróciłam,nikogo przy nas nie było oprócz dyrektora ,który kazał iść na obojgu do higienistki,jak to podkreślił "to rozkaz".Moja ręka aż napuchła ,a jemu z nosa leciała krew. Kiedy byłam u higienistki powiedziała ze mam jechać z ta ręką na prześwietlenie i to jak najszybciej. Powiedziała ze zaraz zadzwoni po moich rodziców żeby mnie zabrali i wzięli do szpitala ,ale wybłagałam ja żeby do nich nie dzwoniła,a poinformowała mojego brata którego nie mam wiec dałam jej numer Cama.
Stojąc przed szkołą i czekałam właśnie na niego kiedy przyjechał od razu dopytywał się co się stało.
-Czemu higienistka zadzwoniła do mnie i powiedziała ze jesteś moja sis- zapytał
-Bo nie chciałam żeby zadzwoniła do rodziców - powiedziałam obojętnie.
-Aha a mogę wiedzieć czemu mam cie zawieś na pogotowie- zapytał i odpalił silnik
-Bo przytrzasnęłam rękę drzwiami - powiedziałam obojętnie. Po tej odpowiedzi siedział już cicho i nie zadawał głupich pytań. Teraz parkuje samochód przed szpitalem. Wyszliśmy za to kierując się do drzwi wejściowych. Przy wejściu przywitała nas recepcjonistka.
-Dzień dobry w czym mogę pomoc?- zapytała z uśmiechem ilustrując Cama z góry na dół.
-Siostra przytrzasnęła rękę drzwiami i przyszliśmy na prześwietlenie.-powiedział z uśmiechem.
-A wiec zapraszam za mną - powiedziała i poszła przed nami wymachując tyłkiem
-Nie wymachuj tak dupa bo ci biodro wyskoczy. -powiedziałam. No co nie mogłam się powstrzymać Cam się śmiał ,a ona się obróciła i zaczęła mnie ilustrować wzrokiem. O czym przewróciła oczami i szła dalej.
-Tu jest gabinet lekarza zaraz was zawoła.- powiedziała i poszła .
-Nie mogłaś się powstrzymać żeby jej czegoś nie powiedzie- zapytał z uśmiechem.
-Jakbym tego nie powiedziała to by sobie biedaczka krzywdę zrobiła.-powiedziałam i akurat lekarz mnie zawołał.
-Dzień dobry- powiedział
-Witam -odpowiedzi al Cam
-A wiec co się stało?- zapytał z uśmiechem
-Siostra przytrzasnęła rękę...- lekarz mu przerwał.
-A siostra sama nie umie mówić?. -W tym momencie popatrzył na mnie.
-Umie ale mi się nie chce-powiedziałam z irytacja.
-Dobrze wiec pokarz mi ta rękę i to też zrobiłam,a on delikatnie ja oglądał. Potem standardowo wysłał mnie na prześwietlenie. I co się okazało mam pęknięta kość,super. I muszę mieć gips,aha. Więc szybko mi go założyli i mogłam wracać do domu.
Kiedy Cam odpalił silnik poprosiłam go aby zawiózł mnie do szkoły bo muszę coś załatwić. Jak powiedziałam tak też zrobił.Czekają na dzwonek,zaczęłam przyglądać się temu pięknemu miejscu....szkole..żartuje wcale nie jest tu piękni. Musze znałeś tę dziewczynę której Harry tak "ubliżał". W końcu doczekałam się upragnionego dźwięku,a wszyscy wyszli z klas. Blondynka od razu rzuciła mi się w oczy więc do niej podeszłam.
Hej -zaczęłam nie pewnie bo nie wiedziałam jak zacząć
-Hej. Jezu co ci się stało to chyba nie przeze mnie?-zapytała zmartwiona.
-Niestety tak ,ale on tez ucierpiał wiec jesteśmy kwita.-powiedziałam z uśmiechem.
-Tak mi przykro ja nie chciałam - powiedziała smutno i spuściła głowę.
-To nie twoja wina a jemu się należało a o mnie się nie martw zrośnie się.-powiedziałam a jej od razu pojawił się uśmiech na twarzy.
-Ale zastanawia mnie czemu się za mną wstawiłaś jeszcze nikt nie postawił się Harremu?.- zapytała zdziwiona.
-Nie mogłam patrzeć jak się po tobie drze i to przy wszystkich. Kiedy byłam w podstawówce tez mnie obrazili od brzydkich i grubych ,wtedy taka byłam ,ale to się zmieniło kiedy poszłam do gimnazjum schudłam zaczęłam się stawiać wszystkim i wtedy zaczęłam farbować włosy robić tatuaże .-powiedziałam i posmutniałym na sama myśl o tym. Jeszcze trochę pogadałyśmy ale na musiał już iść na lekcje
A ze ja byłam zwolniona to wróciłam do domu.Przepraszam ze tak dawno nie bylo ale postaram sie to nadrobic.
CZYTASZ
Baby, Pull Me Closer|H.S
Teen FictionONA-dziewczyna lubiąca ostrą zabawę nie wspominając o imprezach do rana,nie narzekająca na swoje życie jedmym słowem ma na nie wyjebane i o to właśnie chodzi.Jedyną rzczą którą kocha jest piłka nożna i jej najlepsza przyjaciółka za którą wskoczyła b...