2

31 2 2
                                    

Następnego dnia jak zwykle wstałam o 6:30,oczywiście jęczą przy tym. Leniwym krokiem ruszyłam do łazienki,wzięłam szybki prysznic,a potem zrobiłam lekki makijaż podkreślając oczy,następnie ruszyłam w stronę sypialni i wzięłam z szafy czarne spadnie  z dziurami i bluzę z napisem Fuck love-no co wczoraj nic nie mówili. Zeszłam na dół zjeść śniadanie,tym razem było to tylko jabłko. Jess napisała mi SMS,że może mnie podwieźć,ale ja na dzisiaj miałam inne plany. Wróciłam do swojego pokoju wzięłam plecak spakowałam książki,parę dresów i koszulkę ponieważ dzisiaj są eliminacje do drużyny piłkarskiej,do której chcę się zapisać. Wzięłam kluczyki od mojego motoru i wyszłam z domu, kierując się do garażu gdzie znajdował się mój dzisiejszy pojazd. Wsiadłam na niego i po paru minutach byłam już na parkingu szkolnym. Wzrok wszystkich  powędrował na mnie,jakbym była jedyną dziewczyną która jeździ na motorze. Nie przejmując się wzrokiem ludzi poszłam w kierunku szkoły .Gdy szlam poczułam wibracje mojego telefonu zobaczyłam wiadomość od mojej ukochanej mamy. Mama: Skarbie,niestety musimy z tata jechać w delegacje na dwa tygodnie i zostaniesz sama w domu,resztę obgadamy na Skype.-Jakby to był coś nowego,oni cały czas gdzieś jeżdżą,ale ja na to nie narzekam,przynajmniej mam spokój i dużo pieniędzy...Odpisałam krótkie ok,a o chwili poczułam jak ktoś na mnie wpada. No kurwa,czy ja zawsze muszę na kogoś wpadać. Zamknęłam oczy i myślałam ze zaraz upadnę na podłogę ale nic się nie stało tylko poczułam dwie silne rendze oplatające mnie w tall ,które nie pozwalają mi upaść.
Gdy w końcu otworzyłam oczy,zobaczyłam wysokiego dobrze zbudowanego chłopaka o brązowych oczach. Wpatrywałam się w niego przez chwilę,gdyż był bardzo przystojny. W końcu postanowiłam przerwać tę niezręczną ciszę.
-Sorki nie zauważyłam cię.-Powiedziałam z lekkim uśmiechem,wpatrując się w jego oczy,zaraz stop.
-Spoko nic się przecież nie stało..-przerwał na chwilę i podrapał się po czole.-W sumie to dobrze. -Jak to?
-No po prostu podobasz mi się,ale bałem się do ciebie zagadać.--powiedział troszkę zawstydzony.
-Bałeś się do mnie zagadać.-spytałam rozbawionym tonem lekko zdziwiona.
-Po tym jak potraktowałam Stylesa,nie wiedziałem jak zareagujesz.-powiedział już bardziej pewny siebie.
-Jak widzisz jestem miła,a Styles to debil ,który myśli tylko o zaliczaniu. A tak w ogóle się nie przedstawiłam jestem Bella.-podałam mu dłoń a on odwzajemnił gest.
-Justin. Miło mi. Gdy tak rozmawialiśmy nagle zadzwonił dzwonek i musieliśmy niestety iść na lekcje.  Na wszystkich przerwach rozmawiałam z Justinem bo nigdzie nie mogłam znaleźć Jess,a chłopak okazał się całkiem miły. Aktualnie siedzę na ostatniej lekcji i z niecierpliwością czekam na jej koniec,gdyż później mam eliminacje do drużyny..Gdy w końcu usłyszałam dzwonek,szybko ruszyłam do szatny,aby przebrać się wcześniej nieprzygotowany strój sportowy. Gotowa poszłam na boisko,gdzie stał trener z paroma chłopakami..Poczekałam chwilę,gdyż nie chciałam przeszkadzać w zawziętej konwersacji,która po chwili się skończyła,podeszłam do niego i postanowiłam zapytać. -Dzień dobry.-powiedziałam śmiało.
-Witam,panienkę w czym mogę pomóc?
-Chciałam się zapytać czy można wziąć udział w eliminacjach?.zapytam pewna siebie.
-Oczywiście ze można a ty byś chciała być w drużynie?.- zapytał zdziwiony
-Tak co w tym dziwnego? -zapytałam troszkę zirytowana.
-Nic po prostu nie mamy żadnej dziewczyny w drużynie i to może być troszeczkę dziwne,a po za tym nie wiem jak chłopcy zareagują .- powiedział z uśmiechem
-I co z tego. Mogę wziąć udział czy nie. - powiedziałam dość wkurza
-Tak idź się rozgrzać- powiedział i odszedł. Ja natomiast poszłam wykonać jego polecenie. Zrobiłam parę kółek wokół boiska potem parę pompek przysiady i takie tam,gdy nagle usłyszałam gwizdek . Trener nasz zawołał i wytłumaczył co trzeba zrobić . To było proste,trzeba było przekopać piłkę slalomem potem zrobić dziesięć kampek  następnie okiwać jakiegoś kolesia i na końcu trafic do bramki. Wszyscy zaczęli robić kolejkę. Każdy pokonał wyzwanie,aż w końcu przyszła klej na mnie. Nigdy nie zgadniecie kto był tym kolesiem którego miałam okiwać,oczywiście wielki Harry Styles- kapitan drużyny Kiedy nadeszła moja kolej byłam zestresowana bo widziałam ze większość z nich nie dało rady go okiwać i bałam się ze się zbłaźnię ale raz się żyje. Zaczęłam slalom nawet mi poszedł dobrze kampek tez poszły nieźle ale teraz najgorsze . Biegłam z piłką omijam tego dupka,a on ze zdziwioną mina biegnąc za mną a ja trafiam prosto do bramki pokazując mu język. Udało mi się po prostu w to nie wierze. Poskoczeniu trener powiedział ze jutro zobaczymy wyniki ,na których będzie napisane kto się dostał do drużyny ,a kto nie. Kierując się do szatni poczułam jak ktoś łapie złapał mnie za nadgarstek i odwraca w swoją stronę.
-Czego chcesz.-Pytam lekko,wkurzona i zmieszana,kiedy widzę zielonookiego.
-Pogratulować,nie wiem jak ci się to udało,ale dałaś radę.-Powiedział puszczając mój nadgarstek i odchodząc.  Po przebraniu się wyszłam ze szkoły siadłam na motor i pojechałam do domu. Gdy do niego dotarłam poszłam do pokoju wzięłam rzeczy do spania i poszłam do łazienki. Po wymyciu położyłam sie do łóżka i zasnęłam.

Hej jeśli sie wam podoba i chcecie więcej rozdziałów to zostawiajcie gwiastki a w komach piszcie kiedy dodawac rozdziały. 

Sp. Przepraszam za błędy

Baby, Pull Me Closer|H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz