— Ach! To boli! — zaskomlał Sehun.
— Nawet cię jeszcze nie dotknąłem!
— Nie chcę tego robić... t-to będzie bolało.
— Nie, nie będzie. Zaufaj mi. — Luhan usadowił się przed niewinnym chłopcem. Nie wiedział, co mu tak nagle odbiło, z czego oczywiście starszy czerpał przyjemność. W rzeczywistości był w tej dziedzinie ekspertem i czuł, że był to jedyny sposób, aby przeprowadzić młodszego przez ten cały proces.
— Jak mam ci zaufać? Nawet cię nie znam...
— Nie martw się. Robię to powoli.
— Nie... Po prostu się pośpiesz i zrób to teraz.
— Okej... Przepraszam, Sehun-ah. — Luhan wziął głęboki wdech i oglądał, jak książę zaciska ciasno powieki. Nie miał wyboru.
No bo w końcu Sehun przegrał.
Jednym szybkim ruchem Luhan pstryknął swoim środkowym palcem czoło blondyna.
— Yah! — wykrzyknął książę, chcąc już udusić starszego, który śmiał się, odrzucając głowę do tyłu. A był to już czwarty raz.
— Zawarliśmy umowę! Gra to gra — bronił się szybko Luhan pomiędzy wybuchami śmiechu, kiedy to młodszy pocierał swoje zaczerwienione czoło.
— Ale nie musiałeś tego robić tak mocno! Prawie mi krew leci! — wyolbrzymiał Sehun, marszcząc brwi w najsłodszy z możliwych sposobów.
— Tak, oczywiście! — Wywrócił oczami starszy, za bardzo się z tego podśmiewając. Sehun był okropny w grze w karty.
— Jak możesz traktować księcia w taki sposób?! Mówię ci, to jest obelga! — zawołał blondyn i rozrzucił swoje karty na kanapę. Minęły już dwie godziny, odkąd Luhan zaproponował, żeby zagrali rundkę pokera, co właściwie doprowadziło do rozegrania pięciu kolejnych.
— Wspominałem, że kiedyś w Chinach byłem mistrzem pokera w moim miasteczku? Koleś, byłem wtedy niepokonany! Teraz trochę wyszedłem z wprawy... — wywyższał się specjalnie Sehunowi, który wciąż rzucał mu gniewne spojrzenie.
— No to dlaczego po prostu nie zostałeś w Chinach?! Zostałbyś wtedy pokerowym mistrzem i trzymałbyś się z dala od mojego życia — odparł książę, trochę zbyt chłodnym tonem, jak na gust Luhana. Całe ich popołudnie minęło przyjemnie, a teraz ten kretyński księciunio wrócił. Co Luhan takiego zrobił? Młodszy naprawdę tak bardzo go nie lubił?
Uśmiech starszego szybko zniknął, a jego wyraz twarzy zdawał się posępnieć przez owe słowa. Kiedy Luhan nie zareagował, Sehun od razy zrozumiał, że powiedział coś bolesnego, jednakże ani trochę się tym nie przejął, nie był zbyt zainteresowany uczuciami Luhana.
— Nie grajmy już — oznajmił książę, próbując zmienić temat. Najwyraźniej Chiny były dla starszego trudnym tematem. Sehun zapisał sobie w pamięci, żeby więcej razy o tym nie wspominać.
CZYTASZ
Fated to You 「polish translation」
FanfictionORIGINAL: http://www.asianfanfics.com/story/view/982681/fated-to-you-angst-drama-romance-exo-luhan-sehun-hunhan (c) coffeeortea & choconini Luhan nieświadomie zgadza się poślubić księcia Korei, Oh Sehuna, zawziętego i aroganckiego bachora. „Wolałbym...