17. Błąd #5

1.3K 297 58
                                    

— Jego stan jest teraz stabilny, ale musi odpoczywać przed stratę dużej ilości krwi. Kamień trafił w jego głowę dość mocno. Wołajcie, gdybyście potrzebowali pomocy — odparł lekarz pałacowy do Kyungsoo i halmeoni, uśmiechając się uspokajająco.

— Dziękujemy, proszę pana! — Kyungsoo ukłonił się z szacunkiem, na co mężczyzna odpowiedział mu tym samym, po czym odszedł.
Dwoje stali przed pokojem, do którego Luhan został wysłany po „bójce".

— Jak to się w ogóle stało? Luhan na pewno nikogo nie skrzywdził, prawda? — zapytała halmeoni, krzywiąc się, a Kyungsoo poklepał ją delikatnie po ramieniu.

— Nikogo nie skrzywdził. Tak naprawdę, to nawet nie jestem pewien, co się stało, a jedyne, co widziałem, to Luhana skaczącego przed Sehuna, kiedy jakaś kobieta rzuciła w niego kamieniem — wyjaśnił chłopak, na co królowej zaparło dech w piersiach.

— Kamieniem?

— Tak...

Halmeoni westchnęła, a następnie pokiwała głową. — Chodźmy już i pozwólmy mu odpocząć. Przyjdziemy do niego później.

Gdy oboje odchodzili, nie zauważyli sylwetki, która pojawiła się w rogu.

— Kyungsoo-ah, czy Sehun może tutaj przechodził? — zapytała halmeoni, gdy szli korytarzem.

— N-Nie wydaje mi się...

— Rozumiem... Wiesz, gdzie jest?

— Nie w tym momencie, halmeoni. Może z Jonginem?

— To bardzo możliwe.

Im bardziej się oddalali, tym ich głosy się przyciszały, a osoba ukrywająca się w rogu cicho zbliżała się do pokoju Luhana. W momencie gdy złapała z klamkę, czyjaś dłoń uderzyła w drzwi, przy głowie owej osoby. Nie musieli widzieć swoich twarzy, by wiedzieć, kim są. To było jedno z ich wielu spotkań.

Co ty tutaj robisz?

-----------

Luhana obudził się, a w momencie, kiedy otworzył oczy, poczuł okropny ból głowy. Niezbyt pamiętał, co się stało, nie mówiąc już o tym, jak znalazł się w tym mięciutkim łożku.

Gdzie ja jestem?

Pamiętał, że poszedł z Kyungsoo, Jonginem i Sehunem do miasta, ale nie potrafił sobie przypomnieć, jak wrócił do pałacu. Pozwalając oczom powoli przyzwyczajać się do światła, szybko przeskanował otoczenie.

To pokój, który dzielę z Sehunem.

Luhan delikatnie dotknął swojego czoła, czując ciasno owinięty bandaż wokół swojej głowy. Skrzywił się, kiedy przez przypadek nacisnął na ranę, po czym położył rękę na pościeli. Zauważył również, że nie miał już na sobie ubrań, które dostał pierwszego dnia. Ktoś musiał go przebrać, gdy ten spał. Nie żeby narzekał, ponieważ biała koszulka i dresowe spodnie, które teraz nosił, były bardzo wygodne.

— Co się stało...? — mruknął Luhan, a zaraz po tym usłyszał głosy z zewnątrz. Na dźwięk ciągnięcia za klamkę chłopak natychmiast zamknął oczy i zaczął udawać, że wciąż śpi.

--------

Sehun skrzyżował ramiona, niecierpliwie stąpając przed pokojem Luhana.

— W zasadzie to jest mój pokój. Mogę tam wejść, jeśli chcę.

Ale Luhan tam odpoczywa.

— To niedorzeczne. To nawet nie moja wina, że coś mu się stało.

Fated to You 「polish translation」Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz