Minęły trzy dni od naszej pierwszej rozmowy, dzisiejszego dnia miałem zamiar zapukać do jego drzwi i ponownie zająć swoje myśli jego ciepłym głosem. Ale nie zastałem nikogo. Ta sytuacja sprawiła mi trochę przykrości i doprowadziła mnie do stanu, w którym wręcz musiałem pójść do tego miejsca gdzie zawsze chowałem się jako mały chłopiec - tam uciekałem od smutku, od problemów. Wróciłem myślami do swojego dzieciństwa, które w pewien sposób wpłynęło na całe moje otoczenie. Ukrywałem przed wszystkimi swoją orientację. To była taka moja słodka tajemnica, tylko i wyłącznie moja. Nawet mój przyjaciel Hoseok o tym nie wiedział a zawsze byliśmy ze sobą blisko, znamy się tak długo a ja nie potrafię mu tego w jakikolwiek sposób powiedzieć czy wytłumaczyć. Czasami w mojej głowie krążyły myśli, że się domyśla. Bałem się, że widać to po mnie. To, że lubię chłopców.
Od moich myśli oderwał mnie rzut kamieniem o jezioro na którym spokojnie pływały sobie kaczki. Zauważyłem za sobą jakiś dwóch mężczyzn i odsunąłem się kawałek. Wiedziałem, że jak coś powiem to od razu będą chcieli popsuć mi twarz.
Powróciłem do ścieżki i powoli wracałem w stronę domu. Tego dnia nie miałem zupełnie humoru jak i ochoty na cokolwiek. Była niedziela więc nawet nie mogłem zająć się swoją pracą! To była taka udręka. Moje myśli napierały na mnie z każdą sekundą coraz bardziej.
Eh, mój drogi pamiętniku chcesz znać dalszą część tego dnia? Sam się prosisz.
Wyciągnąłem telefon z kieszeni i od razu napisałem do Hoseoka z prośbą, żeby do mnie przyszedł. Nie minęła nawet godzina a on zjawił się przed moimi drzwiami więc z niechęcią wstałem z kanapy i otworzyłem mu drzwi. Zdziwił się moim stanem, najwidoczniej się martwił.
Wyciągnął mnie na spacer. Oczywiście po dłuższej chwili narzekania wyprowadził mnie z mieszkania siłą. To podchodziło pod znęcanie się, tak?
Rozmawialiśmy całą drogę, przewijało się pytanie "Co Ci jest?"
Musiałem mu odpowiedzieć, inaczej zamęczyłby mnie na śmierć swoimi pytaniami! A wiesz pamiętniku jaki jest Shin Hoseok.- Obok mnie mieszka jedna osoba, która od razu wpadła mi w oko. Swoją egzystencją jakoś mnie zaciekawiła. W czwartek na przystanku rozmawialiśmy chwilę i ma naprawdę przyjazny głos [...]
Hoseok jak to Hoseok zdziwił się na moje słowa, ponieważ nigdy nie mówiłem mu o swoich miłosnych historiach.
Nie uwierzysz co stało się po naszej rozmowie!
Wpadłem na chłopaka, od razu go przeprosiłem za moją nieuwagę i okazało się, że jest to Minhyuk! Przedstawiłem go z Hoseokiem i spytałem się czy chce do nas dołączyć, ponieważ i tak każde moje spotkanie z Wonho kończyło się rozmową o nim. Nie odmówił. Mój humor z okropnego zamienił się w ułamku sekundy na cudowny. Zdecydowaliśmy, że pójdziemy do kina, ponieważ grali w nim film, który ja i jak się okazało Minhyuk chcemy bardzo obejrzeć. Całą drogę zastanawiałem się ile jeszcze mnie z nim łączy a to sprawiało, że chłopak coraz bardziej mnie ciekawił.
******
Kolejny rozdział mojego cudownego fanfiction - mam nadzieję, że ten kawałek również się wam spodoba i głosami jak i komentarzami zachęcicie mnie do pisania następnej części!
CZYTASZ
On ne voit bien qu'avec le coeur, l'essentiel est invisible pour les yeux.
FanficOpowiadanie o młodej miłości, która zaczęła się od zwykłej rozmowy a zakończy się wspólną śmiercią. Uwagi: Zmieniono wiek postaci oraz bohaterowie nie mają nic wspólnego ze światem gwiazd. Zastrzeżenia: Będą sceny w których bohaterowie b...