Moja znajomość z Minhyukiem rosła, zupełnie jak kwiatki wiosną, które oboje tak bardzo uwielbialiśmy i czekaliśmy aż się zjawią. Czekaliśmy na przepiękną zieleń, którą razem moglibyśmy podziwiać chodząc dróżką w naszym ulubionym parku. Tak tym przy jeziorze!
Tak naprawdę Minhyuk stawał się częścią mojego życia, kiedy nie rozmawiałem z nim chociaż raz czułem jakąś pustkę w sobie. Nie wiem jak mam to opisać, mój drogi pamiętniku. Ale wiedz, że Lee Minhyuk kradnie moje serce i nawet nie chce go oddać. Co on ma w sobie? Co to jest? Jakiś błysk, który mnie przyciąga.
Więc opowiem Ci pamiętniku ten wspaniały dzień, który spędziłem razem z nim.
Umówiliśmy się rano, że pojedziemy na wycieczkę i zrobimy sobie piknik.
Więc o godzinie szóstej, sam się zdziwiłem, że byłem w stanie wstać aż tak wcześnie! Ale wróćmy już do tej opowieści, na którą pewnie czekasz z niecierpliwością.
Wykąpałem się i przygotowałem nam jedzenie, zrobiłem sałatkę owocową i jakieś kanapki, ponieważ o to prosił mnie Minnie. Będę od teraz tak na niego mówić, w porządku?
Założyłem na siebie odpowiednie ubranie, wygodne i adekwatne do pogody.
Miałem w głowie jakąś piosenkę, ale nie pamiętam tytułu - wiesz jak to boli? Pewnie nie, w końcu jesteś tylko grubym zeszytem zapisanym w moich opowieściach.
Pamiętniczku.. Jesteś moim najlepszym przyjacielem, Ty wiesz wszystko.
Wracając do historii z dzisiejszego dnia.
Po jakiś kilkunastu minutach wyszedłem z domu bez głębszego zastanowienia i zapukałem do drzwi Minniego. Minhyuk zjawił się mgnieniu oka i przywitał mnie z tym swoim zarażającym uśmiechem, który był najpiękniejszy jaki kiedykolwiek widziałem.Wyglądał tak promiennie, z każdym dniem wydawał się być jakiś... Piękniejszy.
Serce miałem w gardle kiedy tym swoim głosem przywitał się ze mną i zaprosił do środka.
Czułem się u niego bezpiecznie i jego mieszkanie było wypełnione miłością, wręcz chciało się w nim przebywać.
Siedziałem wygodnie na kanapie i Minnie trzymał głowę na moich nogach. Oczywiście nie mogłem się powstrzymać i musiałem dotknąć jego ciemnych włosów, którymi po chwili zacząłem się bawić. Najwidoczniej spodobało mu się to, przymknął wtedy powieki i wyglądał jak Anioł. Najprawdziwszy Anioł.Moje serce biło przy nim jak szalone.
Czy ja się zakochałem?
Czy to prawda?
[...]
Pojechaliśmy w góry, oczywiście kazałem ubrać mu się cieplej, ponieważ im wyżej tym zimniej.
Rozłożyłem miękki koc na trawie i poklepałem miejsce obok siebie. Minnie usiadł obok mnie i ułożył swoją głowę na moim ramieniu. Z nerwów zacząłem bawić się palcami co najwidoczniej zauważył i położył swoją delikatną dłoń na tych moich, w ten sposób chciał mnie uspokoić i wiesz co? Udało mu się. Jak to możliwe, że ktoś w takim szybkim czasie jest w stanie mnie uspokoić i uszczęśliwić?
Jego bliskość była w tym momencie jedyną rzeczą jakiej potrzebowałem i własnie ją dostawałem, więc lekko go objąłem i przymknąłem powieki rozkoszując się lekkim wiatrem uderzającym o moje policzki.
Było naprawdę cudownie, czułem szczęście ogarniające całe moje ciało.
Po kilkunastu minutach niechętnie uchyliłem powieki i wyciągnąłem butelkę z niegazowaną wodą, nagle poczułem pragnienie i opróżniłem prawie całą butelkę o pojemności litra!****
wybaczcie, że tak późno dodaję następny rozdział.. i jest dość krótki, ale obiecuję, że następnym razem bardziej się postaram i dokończę tą cudowną historię!
CZYTASZ
On ne voit bien qu'avec le coeur, l'essentiel est invisible pour les yeux.
FanfictionOpowiadanie o młodej miłości, która zaczęła się od zwykłej rozmowy a zakończy się wspólną śmiercią. Uwagi: Zmieniono wiek postaci oraz bohaterowie nie mają nic wspólnego ze światem gwiazd. Zastrzeżenia: Będą sceny w których bohaterowie b...