Pierwsza rozmowa 3

15 2 1
                                        

-Dzisiaj zajmiemy się fotosyntezą. Proszę bardzo abyście uważnie słuchali, później do zrobienia będzie projekt.- powiedział nauczyciel biologii, jedynego przedmiotu, za którym przepadam ponieważ, nie siedzę tutaj z osobą, której imienia wymawiać nie chcę.
-Teraz dzielimy się na grupy. Projekt będzie do zrealizowania w domu. Proszę niech każdy napisze dowolną liczbę do dziesięciu i wrzuci mi ją do pudełka.
-Wygląda na to że mamy pieć grup! Widzę że bardzo dobrze się dobraliście. Pierwsza grupa to Alex, Jackons i Sofie, w drugiej jest Elizabeth, Kate, Max i Catrine, w trzeciej mamy Sam, Veronika i Viktoria, w czwartej Rose, Molly i July a w ostaniej Mary i Tom'a.
Byłam bardzo zadowolona z tego, ale wiedziałam że on nie.
-Życzę powodzenia, projektu mają powstać do końca tygodnia.
Zadzwonił dzwonek.
-Musimy wspólnie zrobić projekt.-powiedziałam.
-Gdzie ty go chcesz niby zrobić?- zapytał ze żenowaniem.-Sam się nim zajmę
-Możemy u mnie, jeśli pasuje.
-No nie mamy innego wyjścia.
-Jutro?
-Może być.
Za chwilę będzie Tom a u mnie w pokoju jeszcze bałagan!
Puk puk puk
O nie już puka! Dobra, przykryję ciuchy kądrą.
-Cześć, proszę możesz wejść.
-Wiem, chyba po to tu przyszłem.
-Mój pokój jest ostatni. Możesz już pójść, zaraz dojdę.
Musiałam skorzystać z  toalety.Projekt szedł nam dobrze, prawie jest skończony, więc skorzystałam z okazji.
-Mogłam bym się o coś zapytać? -zapytałam tak cicho że nie było mnie prawie słychać.
-Dawaj -odpowiedział z obojętnością.
-Dlaczego.....nie lubisz przebywać w towarzystwie przyjaciół?- zapytałam nie wiem czemu z przerażeniem.
-Nie twoja sprawa, a po za tym był zadany projekt to do ciebie przyszłem.
-No wiesz o co mi chodzi. Dobrowolnie byś się nie zgodził.
-A nie zgodził bym się i co z tego? Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy.
-Nie wtykam. Jesteś bardzo interesująca osobą.
-Interesującą?-zrobił na ułamek sekundy uśmiech, a w jego oczach widziałam szklanki, ale po chwili znowu powrócił ten znany mi dobrze gniew.-Interesującą na ten sposób, co bym nie chciał. Nic się nie dowiesz. Nic nie zdradzę.
-Ale nie musisz mi nic zdrdzać- poczułam dziwne uczucie, podobne do współczucia i zauroczenia -Chcę tylko abyś zachowywał się jakoś normalniej....wiesz co już nie ważne.
-I dobrze.

SEKRETOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz