Tak jak sobie obiecałam, porozmawiam z chłopakiem, który mnie wczoraj pocieszył.
Znalazłam go przy klasie, starszej odemnie o rok. Rozpoznałam go po niebieskich jak niebo oczach i włosach jasnych jak słońce.
-Hej, możemy porozmawiać? -zapytałam.
-Jasne że tak. A o co chodzi, masz problemy?
-Wczoraj wydałeś mi się taki otwarty.Bardzo zadowoliło mnie to że próbujesz mnie pocieszyć. Nikt do mnie się jeszcze w ten sposób nie zachowywał odkąd się tu przeprowadził am. Chciałambym to tobie wynagrodzić. Co ty na to żeby pójść wspólnie do kawiarni? Zapłacę za wszystko. A tak po za tym jestem Mary Wilson - podałam mu rękę w powitalnym geście.
-Brian Williams - odwzajemnił gest - co do wypadu z tobą do kawiarni, to spoko możemy iść. Z tobą zawsze - zachichotał.
-Po szkole? Wiem, nie najlepsza pora. Będzie sporo osób.
-Oj tam, mi pasuje. - kąciki jego ust wygieły się do góry.
-No to jesteśmy umówieni. Do zobaczenia.
Podeszłam do swojej klasy, cytując Sofie każde zdanie naszej rozmowy. Rozmowy mojej i Brian'a.
-Czy to nie jest ten niebieskooki blodyn? -zapytała Sofie z niedowierzaniem.
-Tak to właśnie on, piękne ma oczy, co nie? I jeszcze ta jego rozczochrana czupryna - mój głos brzmiał jak rozmarzony.
- Czy on przypadkiem nie ma dziewczyny?
- Sofie! Wiem że jesteś zazdrosna, ale nie przesadzaj! Gdy by miał dziewczyje uprzedził by mnie, a tym bardziej nie poszedł ze mną na randkę.
-To teraz to jest randka, co? - zapytała z ironnią.
-Tak, a co zazdrosna?
-Słuchaj Brian jest moim byłym, zerwałam z nim bo mnie tak jakby "zdradził" - na słowo tak jakby zrobiła gest dwoma palcami.
-Jak to, tak jakby?
-Zerwałam z nim, za nim to zrobił.
-Wasze sprawy mnie nie interesują. Będę zadawać się z Brianem tyle ile będę chciała. Nie zabronisz mi tego!
-Brian nie jest ideałem na chłopaka- ciągnęła.
-A właśnie że jest - wycedziłam przez zamknięte zęby i odeszłam.
Teraz tylko przeżyć fizykę i spotykać się z nowo poznanym chłopakiem. Zapowiada się ciekawy dzień. Ciekawy dla mnie. Sofie pewnie pożera zazdrość. Minie jej.Na pewno jej minie. Jak byłam bym na jej miejscu, zachowałam bym się tak samo. Tym bardziej nie mam powodu żeby się na nią obrażać. Jak przeprosi, przyjmę przeprosiny. Mogę nawet sama ją przeprosić.
-Tutaj! -krzyknęłam, aby zwrócić uwagę Briana, przy którym stoliku siedzę.
Brian szybkim krokiem podszedł i się do mnie dosiadł.
-To co zamawiamy, kolego? - spytałam.
- A co sobie pani życzy? -uśmiechnął się.
- Ja nic nie biorę. Nie przepadam za kawą. Szczególnie w środku dnia. A pan co sobie życzy?
-Wezmę chyba cappuccino. Za minutkę wracam.
Rozmowa szła nam szybko i przyjemnie. Nie mogłam sobie wyobrażać Brian'a jako takiego drania. Był taki serdeczny.
-Moglibyśmy porozmawiać? -zmieniłam ton głosu. Brian dziwnie się na mnie spojrzał.
-Proszę, pytaj o co chcesz. Tak jak mówiłaś jestem otwarty.
-Jesteś byłym Sofie?
-Mary! -spodziewałam się tej odpowiedzi, ale nie powiedział tego Brian. Odwróciłam się. Niemożliwe. On tutaj? Co on tu do cholery robi! Dlaczego się na mnie wydarł!
-Tom? Cccoo ty...tu robisz? -wyjąkałam.
-Możemy na słowo? -głos zmienił mu się na wyjątkowo łagodny.
-Zaraz wracam Brian.
Wyszłam wraz z Tom'em na zewnątrz kawiarenki, aby Brian nas nie podsłuchał.
-Co ty z nim robisz, cholera?
-No randka, a co myślałeś.
Znaczy niby randka. Ja o tym wiem, a on uważa że to spotkanie towarzyskie, jak dobrych starych kumpli.
-Mary to nie jest dobry materiał na chłopaka. - wycedził przez zęby- Zerwij z nim znajomość jak najszybciej.
-Kolejny się znalazł! Ludzie, mnie starczy dla każdego. Nie bądźcie tacy zazdrośni.
-Ja zazdrosny o ciebie? Chyba ci się śni. Ten cały Brian to nie jest normalna osoba. Uwierz mi. Mimo że za tobą nie przepadam, mam uczucia. Wybacz.- zamknął oczy- teraz posłuchaj, powiedz mu...
-Nie będe się nikogo słuchać! -przerwałam mu- wynocha z tąd! Psujesz mi randkę! -popchnęłam go i weszłam do lokalu, gdzie czekał na mnie cały czas Brian.
Ale żeby Tom zazdrosny o mnie? Nie czuje nic do mnie, to jakim cudem? Może mówił prawdę. Sofie powiedziała dokładnie co on, a ona naprawdę rzadko jest zazdrosna. Muszę to jak najszybciej wyjaśnić.

CZYTASZ
SEKRET
Teen Fiction16-letnia Mary Wilson przeprowadza się na okres szkoły z zatłoczonego i pełnego uroku New York'u do jednego z najmniejszych miast Waszyngton'u.Zmienia szkołę, znajduję przyjaciół i poznaje chłopaka, który zmienia jej życie na gorsze, a może na lepsz...