Part 4

21 3 0
                                    

Wstałam wcześnie rano, tata jeszcze spał. Wyszłam na werande wcześniej narzucając na siebie za dużą, rozciągnietą koszulke do połowy ud. Śłonko było jeszcze nisko, dopiero co wzeszło. Wszędzie cisza, na ulicy ledwo 2 samochody. Kocham to miejsce. Przeprowadze się tu chyba na studia, po wakacjach ide do 2 liceum więc jeszcze 1,5 roku. Była dopiero 6 rano, położyłam się dość puźno ale jakoś nie chce mi się spać. Powędrowałam cicho do kuchni i nastawiłam ekspres by zaparzył kawy a sama wziełam się za przygotowywanie śniadania. Miałam świeże bułki więc postanowiłam zrobić kanapki. Nie chwaląc się, podobno robie najlepsze kanapki na świecie ;) Przynajmniej tak mówi Nicolas. Przekroiłam bułki na pół, posmarowałam masełkiem. Z lodowki wyjełam sałate, rzodkiewke, pomidora, ogòrka i szynke. Wszystko zgrabnie ułożyłam na pieczywie i postawiłam na talerz ktòry zaraz znalazł sie na stole ze świeżo zrobioną kawą. Szybko poszłam do pokoju ubierając pierwsze lepsze spodenki dresowe i obudziłam tate zapraszając go na śniadanie. Po 10 minutach opychaliśmy się już kanapkami.

- Idę dziś na plaże z Dany i Gigi. Umówiłysmy się o 13.00. A ty co dziś robisz? - spytałam tate sprzątając ze stołu.

- Muszę jechać dziś do firmy więc wróce wieczorem - odpowiedział dopijając swoją kawe

- Nie obrazisz się jak dzis wyjde na dyskoteke? - odwròciłam się do niego i słodko uśmiechnełam z prośbą w oczach

- Dobra dziś możesz iść, ale pilnuj się i ja nie mam zamiaru zbierać Cię z podłogi. - pogroził mi palcem. Ja się tylko zaśmiałam i przytaknęłam.

Za chwile poszlam wziąć szybki prysznic i zrobic makijaż. Na razie się nie przebierałam bo do wyjscia było jeszcze sporo czasu. Wyprasowałam tacie koszule i spodnie od garnitury by wyglądał jak człowiek a za chwile już byłam sama. Włączyłam telewizor i napisałam na naszej wspólnej konfie do dziewczyn by sprawdzić czy już wstały

Lariii : Co tam laski? Dzisaj balujemy!

Gigi: AAAA! Już nie moge się doczekaać! Ale najpierw plaża! Mam ochote popatrzeć się na mięśnie przystojniakow jakich tam spotkamy

Zaśmiałam się gdy to przeczytałam. Gigi tak ma, jest hm.. jak by to powiedziać.. damską wersą bad boya. Nie to, że jest jakąś puszczalską ale po prostu faceci lgną do niej jak ćmy do światła. Jest ona śliczną brunetką z brązowymi oczami. Włosy zawsze kręci co wygląda na jej długich włosach bosko. Długie nogi, świetna sylwetka ktorej jej strasznie zazdroszcze. Dany z kolei jest blondynką ze ślicznymi niebieskimi oczami. Jest niska, mierzy 160 cm. Jest z nas najniższa. Ja ma 172 a Gigi 176 więc jesteśmy dość wysokie. Dany tak jak by wszystkie nie ma chłopaka. Wszystkie razem więc jestesmy do wzięcia ;)

Dany : Nie ekscytuj się tak bo zaraz będziesz mokra 😂

Lariii: Cieszę się, że tu jestem i że was mam wiecie? Moje idiotki ❤

Gigi: Ej ej! Nie pozwalaj sobie gówniaro! 😉

Popisałysmy jeszcze troche, o 12 zaczełam się szykować. Do torby plażowej zabrałam olejek to opalania, mój ukochany sok pomarańczowy i duży ręcznik plażowy. Ubrałam się moje nowe bikini a na nie włożyłam zwiewną sukienke na ramiączka i plażowe japonki. Związalam włosy w koka i już byłam gotowa do wyjscia. Napisałam sms do dziewczyn i razem z Danielle  poszłysmy na plaże. Gigi miała już czekać na miejscu. Dany zrobiła sobie kłosa na bok w ktorym jej bardzo do twarzy, założyła zwiewną spódniczke i bokserke.
Po drodze zachaczyłyśmy jeszcze o sklep i kupiłysmy sobie chipsy i somersby z lodówki dla ochłody. Było 32'C na słońcu. Gdy dotarłysmy na plaże rozłożyłysmy się i za chwile już była przy nas Brigide. Oczywiście nie obeszło się bez relacji którą zdała nam o tym jakiego przystojnego faceta widziała po drodze.

- Przystojny, wysoki brunet, czekoladowe oczy. Omg normalnie aż mi się gorąco zrobiło jak się do mnie uśmiechnął.. czaicie to?! - usiadła szybko i zaczeła gadać jak najęta z podekscytowaniem w oczach

- No i co? Gadaliscie? Wymieniliscie się numerami? - spytała Dany

- Nie, za chwile podbiegła do niego jakaś ładna dziewczyna i na przywitanie dała mu buzi w usta.. - skrzywiła sie Brigide - Więc niestety jest zajęty.. za zajętych sie nie biore

-No trudno. Poznasz jeszcze jakiegoś, nie martw sie tak! - Dodałam jej troche otuchy bo widzialam po jej minie, że jej szkoda.

- Racja, co się będe przejmować! - odpowiedziała i wyjeła z mojej torby butelki piwa  i zaczeła otwierać każde po koleji.

Oparłysmy się na łokciach leżąc na plecach i przyglądałsmy się ludziom którzy pluskają się w Oceanie.

- Idziemy dziś na dyskoteke! - oznajmiłam dziewczyną. One spojrzały się w moją strone uśmiechnięte i pokiwały głową na tak

- Dobra, ale błagam chodzcie do wody bo zaraz się tu usmaże jak frytka w oleju- Gigi powiedziała błagającym głosem. Zaśmiałysmy się dźwięcznie z Dany i ruszyłyśmy w strone fal.

Wbiegłysmy trzymając się za ręce i głosno śmiejąc. Za chwile zaczełysmy się chlapać i byłysmy już całe mokre

- Ejjjj! Miałam nie moczyć włosów... układały mi się tak ładnie! - powiedziałam wysuwając dolną warge do przodu jednoczecie trzymając się za koczka który już i tak mi się rozwalił.

- Ojej. Jak mi przykro, wybacz nam ten błąd.- Wyczułam ten sarkazm w głosie Danielle.
Znów zmoczyłysmy się w wodzie i skakałysmy na fale, doskonale się przy tym bawiąc. Nie długo potem widziałysmy jak dwaj  faceci wchodzą do wody rzucając się piłką do ruggby.
Obydwaj byli wysocy, umięsnieni. Jeden był brunetem a drugi ciemnym blondynem. Spojrzeli w naszą strone ale zawiesili oczy nie na mnie a na Gigi i Danielle .. hmm czemu mnie to nie dziwi. Za chwile już byli prz nich i zaczeli rozmowe, dziewczyny nie protestowały i zaczeły lekko flirtowac. Hmm.. cóż za kokieteria- pomysłałam i lekko się uśmiechnełam. Stałam jak kołek przez najbliższe 5 minut. Gdy odeszłi dziewczyny popatrzyły się na siebie i następnie na mnie. Zaczęły cicho piszczeć ze szczęscia i podskakwiac w wodzie.

- O mój bożeeee widziałaś to?! - Popatrzyłam się na rozpromienioną  Brigide

- Tak, wiesz jakoś nie miałam innego zajęcia - odpowiedziałam z lekkim sarkazmem.

- Larissa, nie martw się. Nie widzisz ile przystojniaków do okoła? Daje słowo, że jeszcze dziś się z jakimś umówisz! - Danielle uśmiechnęła się pocieszająco.

- Tja.. - wymusiłam uśmiech na twarzy i zaczełam znowu się pluskać razem z dziewczynami. Cieszę się ich szczęsciem.. ale miałam nadzieje że może mną też ktoś się zainteresuje. Troszkę mnie zakuło to, że oni nawet na mnie nie spojrzeli.. już i tak mi przykro gdy jestem w Darwin i ciągle widze jaka Andrea jest szczęsliwa z Johanem. No ale przecież nic na siłe! Ja żadnego chłopaka na sile szukać nie będe. To on ma znaleść mnie!

Po krótkiej bitwie z moimi myślami zaproponowałam dziewczyną gofry, bo nie ukrywam, że trochę zgłodniałam.
Gdy doszłysmy do naszych koców na plaży wziełam telefon w ręke i zobaczyłam godzine .. 15.36
Taaak.. zdecydowanie miałam prawo być głodna.
Po wysuszeniu się i ubraniu wyszłysmy na promenade i zachaczyłysmy o pierwszą budke w której serwowano gofry. Gdy złożyłysmy zamówienie usiadłysmy przy stoliku.

- Więc.. gdzie się umówiłyscie z chłopakami? - spytałam, i na odpowiedz nie musiałam długo czekać.

- Korzystając z tego, że idziemy dziś na dyskoteke, umówiłyśmy się z nimi przed wejsciem do Speed Club!

- Więc złotko, punkt 20 masz być już gotowa! -  Dany pomachała mi grożąc palcem, ja się tylko zaśmialam ta ten gest i przytaknełam


3753 KilometersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz