26*

623 67 25
                                    

LOUIS

Mieliśmy mieszkanie tylko dla siebie.

Moja mama wyszła z zaprzyjaźnioną sąsiadką na wieczorny spacer. Musiała najwyraźniej uważać Nialla za dość odpowiedzialnego, aby zostawić mnie pod jego opieką. Cóż, nie mogłem do końca się z tym zgodzić, bo tak szybko jak zniknęła, my dobraliśmy się do mini barku w salonie.

Butelka czerwonego wina jak i wykradzionego whiskey, stały opróżnione w rogu mojego pokoju, a my tańczyliśmy ze sobą tak bardzo pijani i szczęśliwi.

Ramiona Nialla owinięte były wokół mojej szyi, a jego głowa odchylona, gdy uśmiechnięty szukał na suficie gwiazd. Mocno trzymałem jego biodra, gdy kołysaliśmy się w naszym wolnym tańcu.

- Myślę, że znalazłem słońce! - zapiszczał głośno. Zaśmiałem się, przyciągając jego lekkie ciało do uścisku.

- To lampa, Ni - wyjaśniłem, czując jego ładny zapach, gdy uśmiechnął się przy mojej szyi.

- Nie może być! - zachichotał. - Tylko słońce świeci jaśniej od ciebie. - Odsunął się, aby obrócić mnie powoli wokół mojej osi.

Moje serce biło mocno, a policzki oblał rumieniec. Niall nawet nie zdawał sobie sprawy, ile miłości dawał mi każdego dnia tylko dzięki małym słowom, które wiem, że zawsze były szczere.

Zawrócił mi w głowie, a działanie alkoholu dodatkowo wspomogło moje szczęście.

- Tak bardzo cię kocham, Nialler. - Ułożyłem głowę na jego ramieniu, muskając jego ciepłą szyję wargami. Nogi plątały mi się w miejscu, a pocałunkami tak bardzo chciałem pokazać mu jak wiele dla mnie znaczy.

Nim jednak zdążyłem złączyć nasze wargi, usłyszałem rechot blondyna, a chwilę później poczułem ból na pośladkach. Niall potknął się, ciągnąć mnie za sobą w dół na ziemię.

- Ał - jęknąłem, masując swój tyłek. Niall śmiał się jak szalony, dopóki nie czknął. Spoważniał, a jego oczy rozszerzyły się.

- O nie! Czkawka! - Ujął w dłonie swoje policzki. - Co teraz, Lou?!

Uśmiechałem się, bo wyglądał tak uroczo, panikując przez taką błahostkę. Wdrapałem się i usiadłem na jego udach, pozwalając, aby oparł się plecami o ramę mojego łóżka.

Niall przez cały wieczór, od kiedy wypiliśmy pierwszą butelkę alkoholu wydawał się być w znacznie gorszym stanie niż ja. Jednak nie przeszkadzało mi to, bo był tak cholernie piękny z szerokim uśmiechem i lśniącymi oczami.

Mogłem patrzeć na niego godzinami i nareszcie zapomnieć o potwornym rozstaniu z Zaynem.

- Jesteś śliczny - szepnąłem, pochylając się do przyjaciela, lecz on czknął kolejny raz.

- Dlaczego twoją twarz jest tak blisko? - wybełkotał, całkowicie ignorując mój wcześniejszy komplement.

- Próbuję cię pocałować - odpowiedziałem szczerze. Niall szybko zarumienił się i zachichotał.

- Nie możesz, głuptasie. Przyjaciele się nie całują. - Dotknął palcem czubek mojego nosa.

- Jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem.

I właśnie wtedy chwyciłem delikatnie podbródek blondyna, łącząc razem nasze wargi.

Mroczki pojawiły się przed moimi oczami, bo nie mogłem uwierzyć, że mój mały Nialler oddał pocałunek i całuje mnie tak dobrze, tak idealnie.

- Jestem pijany - zamruczał cicho, a ja pozwoliłem sobie, wpleść palce w jego rozczochrane włosy i wzmocnić pocałunek. Językiem rozchyliłem słodkie usta przyjaciela, czując jak serce rozrywa moją pierś.

- Myślę, że jestem w tobie zakochany, Niall.

Jego oczy były zamknięte, policzki gorące i zaróżowione, jednak jego wargi przestały poruszać się wraz z moimi.

Odsunąłem się, tracąc styczność z jego ustami.

- Niall? - zacząłem.

Patrzył na mnie zaskoczony. Palcami dotknął swoich warg, a samotna łza spłynęła po jego policzku.

Nie, nie, nie! Przepraszam!

- Niall, proszę cię - szepnąłem, czując wielką gulę w swoim gardle. - Powiedz coś, nie płacz!

Przepraszam, przepraszam, przepraszam!

Spuścił wzrok, a ja doskonale wiedziałem, o czym teraz myślał. Przeze mnie oszukał Harry'ego. Ja byłem winien jego zdrady.

- Myślę, że... - Otarł płynącą po swoim policzku łzę. - ...pójdę już. Muszę iść.

Powoli umieścił dłonie na moich bokach, delikatnie mnie od siebie odpychając. Wstał, pozostawiając mnie zapłakanego na podłodze ze złamanym sercem, bo wiedziałem, że dzisiejszy wieczór całkowicie zmieniał naszą przyjaźń.

O ile wciąż byliśmy przyjaciółmi.



Potrzebuję waszej opinii!

Co przychodzi wam do głowy?

Co wam się nie podoba?

Kiedy kończymy to ff?

CO Z NOUISEM?!

Happily | NouisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz