Lekcja 4

169 16 8
                                        

-Ey, Lelouch - zaczęła C.C.

-Od dzisiejszego dnia jestem Zero! - wykrzyczał.

-Lelouch debilu, jak cię nakryją to po tobie, chyba o czymś zapomniałeś...

-A oni, obudzą się później i im się wszystko wytłumaczy.

-To też, ale pizza!

-Do jasnej cholery przecież pamiętam! Już dzwonię - Lelouch wyjął swojego zarąbiste ajfona i wykręcił numer do pizzeri.

-K*r*a, ale mnie głowa nawala, czuję się jakbym dostał z palantówki - Lelouch za swoimi plecami usłyszał zmęczony głos.

-Le...Zero, on wstał! - powiadomiła go C.C.

-Ey, kim jest ten pedał w cyrkowym przebraniu? - zapytał ocierający podkrążone oczy Diethard.

-Nie pedał tylko twój szef! - chłopak w kombinezonie podniósł głos.

-Pracuję dla pedała? - zapytał ponownie.

-A chcesz jeszcze raz zasnąć! - Lelouch podniósł małą piłeczkę i pomachał nią Diethardowi pod oczyma.

-Nie ziom, tylko żartuję.Te śpiące królewny to też będą dla ciebie pracować? - spytał blondwłosy wskazując na nieocknięte jeszcze Kaguę, Rakshatę i Kallen.

-Ta, poczekajmy zanim się ockną, a tym czasem pomyślmy nad sensem życia... - zaproponował Lelouch.No ale, że to trwało bardzo długo, C.C ukra...pożyczyła wiadro z wodą od woźnej i wylała jej zawartość na głowy śpiącego trio, podziałało jedynie na jedną osobę.

-Tsunami! - wykrzyczała wystraszona Kallen.

-Nie tsunami p*z*o, to tylko woda z kibla napełniona w wiaderko woźnej - odezwał się Lelouch.

-Lelouch, dlaczego mnie uśpiłeś? Czyżbyś chciał wykorzystać moje ciało bez mojej wiedzy? - zapytała zarumieniona.

-Co, nie! Karyna, co ty sobie za bajki w tym po*eb*nym łbie układasz? Poza tym, obok ciebie była jeszcze Rakshata, Kagua...

-Lelouch, a więc lecisz na trzy fronty? Ale skoro ty tak zadecydowałeś, to ja nie będę się sprzeciwi...

-Nie tępa p*z*o! Przecież uśpiłem też Dietharda! - wyjaśniał chłopak.

-A więc do tego jesteś biseksualny? Rozumiem i jestem gotowa w pełni to zaakceptować!

-Co? Nie! Ja ty...ey zaraz, ty wiesz kim jestem? - zapytał zdziwiony.Przecież miał na głowie kask i myślał, że nikt nie jest w stanie go w nim rozpoznać.

-No oczywiście! Czy ty myślisz, że ja nie rozpoznam swojego ukochanego? - Kallen posłała uśmiech w jego stronę.

-K*r*a, jest źle, C.C, gdzie Diethard? - zapytał Lelouch.

-A skąd ja mam wiedzieć? Poszedł sobie - odpowiedziała egoistycznie i położyła się w swojej ulubionej pozycji.

-Karyna! - zaczął nerwowo Lelouch.

-Słucham, kotku? - odpowiedziała trzepocząc rzęsami.

-Krzesło, p*z*o, a nie, teraz to już się nie rymuje - powiedział znów uderzając ją piłeczką.

-Wracamy po przerwie - oznajmiła C.C.

A tymczasem, reklamy z Polsata...

A tymczasem, reklamy z Polsata

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Akademia GeassOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz