Słońce zarąbiście rzucało swoje promienie na wielgachny budynek zbudowany w centrum miasta.Ten budynek to szkoła, szkoła do której uczęszczają jedynie najwybitniejsi z najwybitniejszych (chodź zdarzają się wyjątki np. Kallen).W każdym razie, uczniowie grzecznie czekają na dziedzińcu, rozmawiając o tym jak Maryśka zerwała z Jankiem i tego typu rzeczach.W pewnym, niespodziewanym momencie, ten nazywany wybawcą bądź tyranem (zależy czy znajdujesz się na dworze czy w szkole), zadzwonił.Wszyscy popędzili do swych klas, a na ławce pozostał nie kto inny jak on - jego krucze włosy lśniły cudnie w blasku oświetlającego słońca, a smukła sylwetka przypominała najprzystojniejszego modela...zaraz zaraz, nie - to po prostu Lelouch, który siedzi sobie jak pijak na ławce i ogląda magazyny por...uczące anatomii.Kręci nimi na prawo i lewo najprawdopodobniej szukając jakiegoś kodu na strony por...uczące anatomii.Lecz wtem, koło jego ławki przeszła ona - jej kształty można byłoby porównać do greckiej bogini, a cudnie lśniące włosy dodawały elegancji...zaraz zaraz, nie - to po prostu Shirley, która od dawna prześladuje Leloucha.Siada obok niego i głosem podobnym do małego szczura mówi:
-Co tam czytasz Lelouch?
-Nie dotykaj, moje magazyny!- krzyczy chowając ekscytujący magazyn za ramię.
-Widziałam Lelouch, mogę poczytać z tobą? Lubię takie rzeczy- pyta śmiało.
-Shirley ty lesbo, mama zabroni mi się z tobą kolegować!- mówi Lelouch, który najwidoczniej próbuje uciec od swojej niemądrej koleżanki.
-Ale Lelouch, przecież mówiłeś, że twoja mama została jedną z ofiar napadu na biedronkę...
-Tak właściwie to była jedną z napastników...
-Co mówiłeś, kochany?
-Nic Shirley, w każdym razie skoro, aż tak lubisz dziewczyny to masz, pooglądaj sobie, a ja zmykam na lekcję - Lelouch rzuca swój magazynik na kolana koleżanki i ucieka w stronę swojej klasy.
-Ale ten Lelouch przystojny... - myśli sobie Shirley. - Może jak poproszę tatę aby nasłał na niego swoich ludzi, zauważy mnie? - dodaje rudowłosa otwierając kolorowy magazynik i dostając krwotoku przewracając na następne strony.
W szkole
Lelouch dotarł do drzwi swojej klasy, zanim wszedł do niej nauczyciel.Zasiada sobie na krześle, wyjmuje zeszyty, lecz nagle czuje niewyobrażalnie bolesne kłucie w plecy.Odwraca się, a tam Kallen żga go cyrklem.
-Oszalałaś p*z*o? - pyta Lelouch rzucając krzywe spojrzenie na czerwonowłosą.
-Wiesz Lelouch, ból to najlepszy sposób na miłość.Może pójdziemy dzisiaj do mnie, rodziców nie ma na chacie? - proponuje Kallen.
-Wybacz, jestem niedysponowany - odpowiada Lelouch odwracając się w stronę tablicy.
-Oj szkoda, w sumie to ja też.Dlatego dzisiaj nie ćwiczę na w-f
CZYTASZ
Akademia Geass
Hayran KurguZastanawialiście się kiedyś jak wyglądałby Code Geass gdybyśmy usunęli z niego wszelkie nadnaturalne moce, mechy, a całą fabułę osadzilibyśmy w szkole? Nie? W takim razie zapraszam do zapoznania się z moją wizją. Pisząc to próbowałem być śmieszny...