Położyłem dłoń na policzku Stilesa, uśmiechając się do niego. Chłopak leżał u mnie na łóżku, powoli zasypiał zmęczony. Nie chcąc mu przeszkadzać, po prostu przyglądałem mu się w ciszy.
Powoli zaczynałem żałować, że przyjąłem propozycję Jacksona, który teraz mnie macał i mi groził. Stiles był naprawdę cudowną osobą i nie chciałem nawet myśleć o tym, że blondyn wyjawi nasz mały sekret. Czułem się źle z tym, że na początku okłamałem swoją miłość i chciałem to odkręcić, jednak nie wiedziałem jak.
Westchnąłem cicho, przykrywając Stilinskiego kocem i całując go w czoło. Wstałem powoli, by nie obudzić Stilesa i wyszedłem z pokoju. Jackson siedział już na kanapie, uśmiechając się do mnie.
- Mogę już do niego iść? - zapytał cicho.
- Tak - odpowiedziałem z bólem serca. Teraz idiota będzie się kleił do mojego chłopaka! Było mi z tym źle i chciałem go powstrzymać, jednak za bardzo bałem się, że Whittemore powie mu prawdę.
Jackson poszedł na górę, a na jego twarzy był szeroki uśmiech. Skrzywiłem się włączając telewizor i zaczynając go oglądać.
Spędziłem tak, co najmniej pół godziny. Przez cały ten czas strasznie się denerwowałem, co on z nim tak robił, ale nie poszedłem tego sprawdzić. Wolałem poczekać, aż sam zejdzie na dół.
- Budzi się - mruknął Jackson, idąc do drzwi. Wyszedł bez słowa, a ja mogłem się cieszyć sam Stilinskim.
- Hej - przywitałem się. Chłopak siedział na łóżku zarumieniony.
- Miałem bardzo dziwny sen - wyznał, kiedy pocałowałem go w policzek.
- Jaki?
- Sen, w którym... no wiesz... my...
Najpierw nie zrozumiałem o co mu chodziło, a kiedy się zorientowałem spojrzałem na niego zszokowany. Jackson przegiągł. Musiałem z nim porozmawiać, on uprawiał seks z moim chłopakiem, który nic o tym nie wiedział!
Wpadłem w niezłe gówno.
CZYTASZ
Propozycia /sciles
FanfictionJackson proponuje Scottowi, że przekupi trenera, by Stiles grał w pierwszym składzie, ale w zamian McCall musi zaciągnąć go do łóżka. EDIT 1) ⚫