Scott się bał. Bardzo się bał. Od pewnego czasu całe jego życie polegało na lęku przed tym, że nie zdoła ocalić swoich przyjaciół. Był alfą, prawdziwym, więc to oczywiste, że każdy oczekiwał od niego troski o bezpieczeństwo oraz skutecznej obrony przed złem. Jasne, przyjaciele oraz rodzina wspierali go na każdym kroku. Bez nich nigdy nie dałby rady. Bez nich nie stałby się odważnym i silnym wilkołakiem, odpowiedzialnym mężczyzną. Ale mimo tego Scott często czuł się samotny. Być może dlatego, że stracił już dwie osoby, które kochał. Najpierw Allison umarła, potem Kira odeszła do Skinwalkers. Następnie nadszedł czas, gdy Stilinski został porwany, a Scott tak samo, jak reszta zapomniał o jego istnieniu. Walczyli dzielnie z wilkołakami oraz ze swoją własną drugą stroną. Musieli przezwyciężyć samych siebie, on musiał przezwyciężyć samego siebie, żeby przypomnieć sobie o swoim przyjacielu. Później Stiles wrócił, nikt o nim nie pamiętał. Jednak po walce z samym sobą Scott pomógł reszcie i przypomniał im o brunecie. Pomimo wielu przeciwności pokonali wroga, a wszystko w Beacon Hills ucichło. McCall chciał odczekać jeszcze jakiś czas, ale nic się nie działo. Nikt nikogo nie porywał, nie gwałcił, nie zabijał. Nic. To tak, jakby wilkołak nazista był ostatnim, który nawiedzał to miasto. Jakby to on zakończył ten rozdział w dziale historii Beacon Hills. Jakby zakończył pewien rozdział w życiu Scotta. To właśnie uświadomiło mu, że powinien rozpocząć nowy etap. Powinien otworzyć się na przyszłość. Nie mógł przecież całe życie siedzieć w rodzinnym mieście i bronić je przed złem dopóki sam nie zginie. Malia także wyjeżdża, Lydia będzie studiować na Harvardzie, a Stiles wyjeżdża do Polski - w końcu ma polskie korzenie, a że chciał spróbować czegoś nowego zdecydował, że właśnie tam zamieszka (przynajmniej na jakiś czas). Zostanie Liam i jego przyjaciele z równoległej klasy. Dadzą sobie radę. A jeśli nie to zawsze mają Argent'a pod ręką i mogą zadzwonić po Scotta. W końcu na koniec świata nie leci. Właśnie, leci do Francji. Od razu nasuwa się pytanie. I tu musimy wrócić do poprzedniego tematu. Derek Hale wyjechał do swojej siostry Cory - nikt nie wie dokładnie gdzie. Wyjechał także ich przyjaciel oraz chłopak, który utrudniał brunetowi odzyskanie Allison - Isaac Lahey. Był ze stada Hale'a, ale nieraz pomagał McCall'owi. Po śmierci Argent wyjechał niewiadomo dokąd, choć lepszym określeniem jest 'zniknął'. Nikomu nic nie powiedział, zabrał się i wyjechał, jak najdalej. Przynajmniej zdawało się, że nikomu nie powiedział. Chris Argent pomógł mu w tym zniknięciu. Załatwił mu lot oraz hotel we Francji i dochował tajemnicy, aż do teraz, kiedy Scott spytał go czy wie, co się dzieje z Lahey'em. Mężczyzna opowiedział mu dokładnie o wszystkim bez żadnych skrupułów. Podał adres hotelu Isaac'a, a Scott kilka dni później kupił bilet do Wersalu, bo właśnie tam znajdował się niebieskooki. Szczerze, nie wiedział dlaczego to robi. Bo niby czemu szuka chłopaka zamiast swojej dziewczyny, która siedzi pod ziemią na pustyni w Meksyku? Nie wiedział. Mógł przecież chcieć dowiedzieć się, co u Derek'a, był bardziej z nim zżyty niż z Lahey'em. Ale nie, on czuł, że musi znów go zobaczyć. Musiał dowiedzieć się, gdzie jest czy żyje. A teraz siedział w samolocie i leciał do niego w "odwiedziny". Zamiast iść na studia, pracować, on będzie teraz szukał dawnych przyjaciół, bo się za nimi stęsknił. To brzmi głupio i żałośnie. Ale takie nie było dla Scotta. To było dla niego ważne. Mimo wszystko Isaac był jego przyjacielem i McCall dobrze wspomina wszystkie chwile spędzone z blondynem. Pamięta, kiedy ten przyszedł do niego, bo aktualnie nie miał dachu nad głową, pamiętał, kiedy pojechał z nim zjeść meksykańskie żarcie, choć to była tylko wymówka, bo Scott chciał być sam, gdy zrobili psikusa bliźniakom lub gdy Isaac powiedział, że chłopak jest gorącą laską. Brunet mimowolnie uśmiechnął się na to wspomnienie. Stiles to jednak miał pomysły. Patrzył przez okno w chmurne niebo podczas, gdy starsza pani obok niego smacznie chrapała. Malia wysłała mu wiadomość.
Od: Malia
Jak mija lot?
Do: Malia
Nudno trochę :/ Szkoda, że nie będziemy się widywać.
Od: Malia
Spokojnie, jeszcze kiedyś przylecę tam do Francji na twój ślub z Isaac'iem ;)
Scott parsknął śmiechem.
Do: Malia
Wyczuwam Stiles'a. Ten to ma wyobraźnię. xD
Od: Malia
Mów, co chcesz, ale po tym, co powiedział mi Stiles uważam, że powinniście być razem.
Do: Malia
Zaczynam się bać, co on ci tam naopowiadał.
Od: Malia
Jeśli sami się nie zejdziecie przylecę tam do was i zeswatam.
Do: Malia
Powodzenia, nie jestem gejem. On też :P
Od: Malia
Stiles mówił co innego.
Do: Malia
Chyba będę musiał z nim poważnie porozmawiać...
Od: Malia
Lepiej szukaj swojego kochasia, a nie przejmuj się Stiles'em. Jeszcze kiedyś przyznasz nam rację.
Do: Malia
Zaczynam żałować, że o czymkolwiek wam powiedziałem.
Scott odłożył naburmuszony telefon do kieszeni. Przecież miał dwie dziewczyny. To oczywiste, że jest hetero i że nic nie czuje do Isaac'a. Szuka go, bo chce, byli przyjaciółmi, więc Scott ma prawo się martwić. Oni wszyscy wyjechali, nie chciał zostać sam, a we Francji będzie miał blondyna, być może nawet znajdzie sobie tam jakąś uczelnię. O ile Isaac dalej będzie chciał się z nim kolegować. Tak nagle McCall zamieszka w tym samym hotelu, co on i wpieprzy się w jego życie, które pewnie zdążył już sobie poukładać, w końcu miał dużo czasu. To żałosne i nieprzemyślane, chłopak może go nie przyjąć tak, jakby chciał. I co wtedy zrobi? Wróci do Beacon Hills? Raczej tak, nie będzie mógł mieszkać pod jednym dachem z dawnym przyjacielem, mijać się z nim na schodach i nie zamienić nawet słówka. Jednak chłopak w głębi duszy ma nadzieję, że będzie mógł zostać tam na dłużej, odnowić relacje z przyjacielem i poczuć się tak, jak dawniej w jego towarzystwie. Scott uderzył tyłem głowy o oparcie i westchnął. Po kilkuminutowym oglądaniu jakiejś bajki w telewizorze, zamknął oczy, a sen przyszedł szybciej niż mu się zdawało.
CZYTASZ
one shots | fandomy
Romancezbiór pisanych przeze mnie jednorazowych opowieści, bo praktycznie nigdy nie kończę długich opowiadań teen wof, marvel, it, hannibal, the 100, sherlock, anime