~3~

84 9 4
                                    

Kaśka nie mogła w nocy spokojnie zasnąć. Za dużo myślała o minionym dniu. Były to dla niej wielkie emocje. Świetnie się bawiła, zjadła pyszną zapiekankę/gofra z nutellą, tylko ten Kuba przyprawił ją prawie o zawał. Tak właściwie nawet nie miała pojęcia, jak ten chłopak miał na nazwisko. A szkoda. Nigdy nie lubiła tracić z kimkolwiek kontakt.

Pod poduszką coś jej zaplumkało. Wyjęła spod niej swój telefon i odblokowała. Dostała sms'a od Zochy.

Kasik! Słuchaj, znając twoją sklerozę, pragnę ci przypomnieć, że w przyszłym tygodniu znowu jedziemy na reko! W końcu 1 sierpnia, a taka okazja się nie powtarza!

No fakt, latem rekonstrukcji jest od groma i jeszcze trochę. A tym bardziej na wakacjach. Jeszcze tylko włączyła internet by sprawdzić, co się dzieje w świecie i dobranoc, bo jutro nowy dzień wstaje. A przynajmniej taki był plan. Przyszła jej na Messengerze nowa wiadomość od jakiegoś nieznajomego.

Jakub Baczyński

"Piękne nazwisko... Ale kto to?" Zatrzymała chwilę wzrok na zdjęciu chłopaka. Coś jej świtało, jednak nie mogła skojarzyć kto to.

Włączyła okienko, żeby zobaczyć, jak brzmi wiadomość od nieznajomego.

Jakub:

Mam cię! Chyba. Powiedz, że to ty byłaś tą sanitariuszką z reko, co ją tak pięknie wystraszyłem.

Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. Jednak nie straci z nim kontaktu! Przynajmniej na to w tamtej sytuacji wyglądało. Szybko odpisała.

Kaśka:

Tak, to ja C:

Dostała też od niego zaproszenie. Przyjęła je od razu.

Jakub:

Już się bałem! Jakie szczęście, że znam od was ludzi.

Kaśka:

Serio znasz? Kogo?

Jakub: 

Większość chłopaków, z nazwisk nie wypada wymieniać. Ej, słuchaj, pytanie mam do ciebie.

Kaśka:

No, wal śmiało. O co chodzi?

Jakub:

Jedziesz do Warszawy w przyszłym tygodniu?

Kaśka:

Ale po co?

Jakub:

No halo, dziewczyno, 1 sierpnia, obchody, rekonstrukcja może?

Dziewczynę momentalnie olśniło. No tak! To reko! Tylko dziękować Zoście za wiadomość.

Kaśka:

To tak! Jedziemy!  A skąd to pytanie? :D

Jakub:

A tak z ciekawości... To do napisania, późno już, a jutro muszę wcześnie wstać. Dobranoc!

Kaśka:

Dobranoc, panie Niemiec! :D

Odłożyła komórkę pod poduszkę, zamknęła oczy i w końcu, po wielu próbach, udało jej się zasnąć.




Przez dobry tydzień nie działo się tak właściwie nic ciekawego. Ale wiadomo, jak to jest na wakacjach. Tak się na nie czeka, a jak przyjdzie co do czego, to nie ma co robić. Tak też było w przypadku Kaśki. Jej jedynym zajęciem było leżenie całymi dniami, oglądanie filmów i czekanie na kolejną, upragnioną rekonstrukcję.

1 sierpnia przyszedł dużo szybciej niż by się jednak wydawało. Dziewczyna nie dość, że wstała wyjątkowo szybko, jak na nią - bo od 7 rano już była na nogach - to nie mogła znaleźć sobie w domu miejsca. Cieszył ją fakt, że ta oczekiwana rekonstrukcja jest dziś. Ostatnio tak jej się spodobało, że na tą czekała z dwa razy większym napięciem.

Wyprasowała sukienkę dwa czy trzy razy. Z braku zajęcia obie opaski też wyprasowała. W końcu trzeba się pokazać z tej lepszej strony, nie?

Trzewiki pastowała trzy razy dziennie. Z resztą, przed wyjazdem przejechała je pastą do butów jeszcze ze cztery razy tak na wszelki. Mają się idealnie błyszczeć.

Wszystko, co miała ze sobą mieć, naszykowała dużo szybciej. Po 10 już tylko zabrała torbę i wieszak z sukienką i pognała bez słowa na przystanek, na stole zostawiając jedynie kartkę z krótkim listem do rodziców, którzy byli akurat w pracy.

Mamo, tato!

Jak to czytacie, ja już pewnie mam próbę, więc nie dzwońcie. Dam wam znać po wszystkim. Będę robić zdjęcia, wszystko wam pokażę!

Całusy, Kaśka

~~~~~~~~~~~

Czuwka!

Tak, wracam ze Złapać Chwilę po dłuższej nieobecności. Postaram się wstawiać rozdziały częściej.


Złapać chwilęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz