27.10.2016r

400 41 0
                                    

Nie ma to jak wylać na siebie całą kawę, ponieważ Jeffowi zachciało się być motylem. Biegał po całej willi jak opętany i krzyczał "jestem motylkiem" i coś jeszcze śpiewał. Czasami zastanawiam się czy on na pewno ma równo pod sufitem. W końcu potknął się o dywan i przewrócił się prosto twarzą na kupę Smile Doga, której nie posprzątał. Nawet Slendy'ego to rozbawiło, ale oczywiście próbował to ukryć. No ludzie! Jak można być przez cały czas poważnym?! Mu nic nie pomoże, tak samo jak Jeffowi na jego upośledzenie umysłowe najwyższego stopnia. Nie wiem jakie jest najwyższe, ale Jeffrey na pewno je ma.

Offenderman

Pamiętnik OffendermanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz