Rozdział I

670 48 8
                                    

Hejka kochani! Oto pierwszy rozdział tego fanfiction. 

Zaczynamy! Marysia8833 jesteś jedną z bohaterek. Nie obrazisz się prawda? :)

Dzisiaj poniedziałek. Najgorszy dzień w ciągu całego tygodnia. Tym bardziej dlatego,że w szkole znowu byłam wyzywana. Na szczęście mogę zawsze liczyć na Marysię,moją najlepszą przyjaciółkę.Do domu wróciłam po godzinie 15. Ledwo weszłam do domu,a już usłyszałam rozmowę telefoniczną mojego ojca,prawnika.

-Dzień dobry! W czym mogę pani pomóc? ... Aha rozumiem,sprawa rozwodowa. Oczywiście,będę reprezentował panią w sądzie. Koszty ustalimy później. ... Do widzenia.

Szerokim łukiem ominęłam jego gabinet,aby tylko się z nim nie zobaczyć. Ale niestety,coś musiało pójść nie tak.

-Wiktoria,jak tam w szkole?-zapytał spokojnym tonem.

-Tak jak zawsze.-odpowiedziałam.

-Czyli?

Boże,co ja mu powiem? Może: A no wiesz tato, wszyscy mówią że jestem łatwą,puszczalską kurwą? No chyba nie. Więc muszę coś szybko wymyślić.

-Dobrze. Dostałam piątkę z chemii i znalazłam nową koleżankę.-powiedziałam na jednym wdechu.

-Aha. Idź odrabiać lekcje.

Wiedziałam,wiedziałam że mi uwierzy. Przecież nigdy się mną nie interesował. Nie wiedział o tym,że się okaleczam. Nie wiedział o tym,że jestem gnębiona. Nie wiedział o niczym. Tak samo jak matka. Poszłam do mojego pokoju,gdzie czekało mnie odrabianie lekcji.

-Lepiej teraz się za to wezmę,aby później mieć wolne-powiedziałam sama do siebie.

Usiadłam przed biurkiem i zaczęłam odrabiać lekcje. Po niecałych dwudziestu minutach skończyłam. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej szkicownik, ołówki oraz kredki.  Zaczęłam szkicować moją ulubioną postać z creepypasty, mianowicie Jeff'a The Killer'a.

Skończyłam go rysować po dwóch godzinach. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał. Po skończonym rysowaniu poszłam do łazienki się wykąpać. Kiedy się wykąpałam,przebrałam się w moją piżamkę i poszłam do pokoju z zamiarem położenia się spać. Już pół godziny leżałam na łóżku i nie mogłam usnąć. Nagle usłyszałam skrzypnięcie,tak jakby ktoś otwierał okno. Odwróciłam się w stronę skąd dobiegał dźwięk,miałam rację. Okno było otwarte,ale przecież zamykałam je...

Hahahaha! Jestem złym Polsatem! 

Do next'a :*




Jesteś łatwa || Jeff The KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz