Return || l.h

Przeczytajcie!

Już prawie dwa miesiące nie było rozdziału, ale to nie znaczy, że o Was zapomniałam. Sytuacja zmuszała mnie ciągle do przeciągania tego, ale nadszedł ten czas. 

Czy to pożegnanie? 

Nie wiem. Teraz nie jestem niczego pewna, poza tym, że daję sobie spokój z pisaniem na chwilę. Kilka razy zabierałam się za napisanie kolejnego rozdziału, lecz za każdym razem kończyło się to tak samo. Nijak. Nie mam motywacji ani chęci. 

Nie chcę się tłumaczyć, bo to chyba oczywiste, że szkoła potrafi zniechęcić człowieka do dosłownie wszystkiego. Na dodatek laptop, któremu psuje się klawiatura i połowa klawiszy po prostu nie działa, a ja nie potrafię pisać na telefonie rozdziałów. 

Nie chcę Was smucić, bo to nie o to w tym chodzi. Pragnę kiedyś wrócić z nowymi rozdziałami, z których będę bardzo zadowolona, na razie potrzebuję odpoczynku. Tak, wiem, że się powtarzam, bo kilka razy już go potrzebowałam.

edit: ustawiłam zapowiedź i pierwszy rozdział drugiej części jako projekt, dlatego ta opowieść na razie się zakończyła :(

Nie owijając...

Następny rozdział (o ile kiedyś się pojawi) będzie zupełnie inny. Nawet kilka razy zastanawiałam się czy nie zakończyć tego opowiadania po pierwszej części lub oddać go w dobre ręce. Jednak nie mogłam. Zżyłam się z nim jak i z Wami. Poświęciłam na nie rok i to była najlepsza decyzja jaką podjęłam. Nie żałuję, że zaczęłam je pisać, bo gdyby nie ono, nigdy bym Was nie poznała.

Większość z Was oczekuje rozdziału, więc chciałabym przeprosić wszystkich, że po raz kolejny zawodzę po całej linii. 

Możliwe, że po pewnym czasie usunę ten post, ale chcę usłyszeć Waszą opinię na ten temat.

A teraz weselsza część!

Jak już zapewne wiecie już za kilka dni święta, więc nie byłabym sobą, gdybym nie życzyła Wam wesołych świąt, także Wesołych Świąt!

Życzę Wam abyście spędzili je wśród wspaniałych ludzi, w świetnej atmosferą. Dużo zdrowia, bo przecież ono jest najważniejsze. Uśmiechajcie się! No i udanego sylwestra!

Wasza royalbadgirl