*Muzyka nadaje klimatu*
*BARDZO ważna notatka pod rozdziałem*Dzisiaj jest 30 października, Halloween. Ponieważ jest długi weekend, a moi rodzice mają wolne postanowiliśmy pojechać do mojej rodziny na wsi. Wszystko było w porządku aż do czasu.
Wracaliśmy kiedy na drodze było już ciemno. Żeby zabić czas podróży wzięłam słuchawki i włączyłam YouTube. Na stronie głównej tej aplikacji roiło się od filmików z rzekomym przywoływaniem duchów.
Po obejrzeniu dwóch amatorskich filmików postanowiłam sama pobawić się w łowcę duchów, przecież one nie istnieją.
Obejrzałam się szybko dookoła, aby sprawdzić czy miejsce, w którym aktualnie jesteśmy jest odpowiednie. Las, ciągnący się przez parę dobrych kilometrów. Po lewej stronie płaski teren, po prawej strome zbocze. Na drodze żadnego auta więcej. Jedyne światło dawały reflektory auta, którym jechałam wraz z mamą, tatą oraz młodszym o trzy lata bratem.
To odpowiednie miejsce... Powiedziałam w duchu i zaczęłam zabawę.
Duchy, jeżeli jesteście przy mnie, proszę, dajcie mi jakiś znak. Powtarzałam to cały czas w głowie, tak jak robiły to osoby z filmiku.
5 razy, nic.
10 razy, nic.
Gdy skończyłam wypowiadać to zdanie 13-sty raz coś się nagle wydarzyło. Poczułam mocne uderzenie, a po chwili samochód zaczął toczyć się z zbocza w dół. Zrobił 10, może 15 obrotów wokół własnej osi i się zatrzymał. Nie palił się, a ja normalnie mogłam odpiąć pasy i wysiąść z niego. Gdy to uczyniłam od razu zaczęłam wszystkich wołać. Nie reagowali. Krzyczałam głośniej, tak, żeby ktoś usłyszał mnie ze wsi, której widziałam tylko zarysy domów.
Przecież nikt mi nie przyjdzie na pomoc. Muszę sama pomóc mojej rodzinie. Podbiegłam do samochodu mimo, że to było niebezpieczne i przez otwarte drzwi, którymi wyszłam, wyciągnęłam telefon.
Muszę ustalić gdzie się znajduję. Jedynym miejscem, z którego mogę to ustalić to ulica, którą do nie dawna jechaliśmy. Zaczęłam biec pod górkę. Wtedy usłyszałam wybuch. Odwróciłam się. Cały samochód stał w płomieniach. Nie był taki jak jeszcze minutę temu, bez żadnej rysy. Cały był zgnieciony, wyglądał jakby spadło na niego parę ton betonowej płyty, która tak po prostu zniknęła.
Pobiegłam z łzami w oczach na ulicę. Stałam na środku niej, machając jak głupia rękami, cała zalana łzami.
Na moje szczęście, akurat przejeżdżało tą drogą jakieś auto. Kierowca szybko się zatrzymał i zapytał co się stało. Pokazałam mu ręką miejsce, gdzie znajdowało się auto. Ten powiedział coś pod nosem z przerażeniem i wykonał jakiś telefon.
Nie minęło 5 minut, a na tej wiejskiej dróżce znalazły się dwa radiowozy policyjne, karetka oraz straż pożarna. Policjanci zajęli się przesłuchiwaniem mnie, strażacy gaszeniem auta i wyciąganiem mojej rodziny.
Gdy wszyscy powoli zaczęli się zbierać ja podeszłam do jednego z lekarzy.
-Przepraszam... Czy ja, mogłabym wiedzieć... W jakim stanie są wszyscy z tego auta?
-Bardzo mi przykro... Kierowca jedzie już do szpitala w bardzo ciężkim stanie, a chłopiec zaraz zostanie zawieziony, również w ciężkim stanie.
-A kobieta? Była tam jeszcze kobieta!
-Ona nie żyje. Zgon na miejscu...
Czułam, że robi mi się słabo. To wszystko była moja wina! Bo zachciało mi się pobawić w przywoływanie duchów. Chwyciłam się mocno ręki lekarza, żeby nie upaść.
-Wszystko dobrze?
-Nie, nic nie jest dobrze! Czy ja... Mogłabym pojechać z nimi do szpitala?
-Teoretycznie przepisy nam zabraniają...
-To jest mój brat i tata! Weźcie mnie ze sobą, błagam!
-Skoro to twoja rodzina, to ty też byłaś w tym aucie?
-No tak.
-To jak to jest możliwe, że nie masz nawet zadrapania?
-Nie mam pojęcia. To.. Mogę jechać?
-Jasne, chodź do przodu.
~~~
Siedziałam pod OIOM'em. Lekarz, który zajmował się moim tatą okazał się być moim sąsiadem, dlatego zaproponował mi, że pojedzie ze mną do mojego domu i weźmie najpotrzebniejsze rzeczy dla mnie, taty i brata. Musiałam "mieszkać" w szpitalu, bo najbliższą rodzinę, oprócz taty i brata, mam dopiero nad morzem.
~~~
Jak dobrze, że w wielkiej doniczce na tarasie mama zawsze chowała zapasowe klucze. Wzięłam je stamtąd szybko i otworzyłam dom.
W garderobie moich rodziców znalazłam dwie torby. Do jednej postanowiłam spakować rzeczy dla mojego taty, do drugiej dla brata.
Co do tego, gdzie będę mieszkać, to lekarz/sąsiad obiecał, że zapewni mi opiekę podczas pobytu mojej rodziny w szpitalu. Miałam mieszkać z jego żoną w ich domu, który zresztą jest po przeciwnej stronie ulicy. Dlatego musiałam jeszcze znaleźć większą walizkę do której mogłabym wziąć rzeczy dla siebie.
Gdy spakowałam wszystko dla taty i Michała postanowiłam wziąć się za pakowanie siebie. Weszłam do mojego pokoju. Po spakowaniu ubrań postanowiłam spakować też inne pierdoły. Wtedy przypomniałam sobie o biletach na koncert, które kupiłam tydzień wcześniej. Koncert miał być 1 grudnia w Poznaniu. To trochę daleko zważając na to, że mieszkam w Krakowie. Gdybym odsprzedała bilety miałabym trochę pieniędzy na utrzymanie siebie i moich bliskich. Jednak tego nie zrobię. Te bilety to przepustka do moich marzeń. Nawet gdybym musiała iść do Poznania na nogach to i tak tam pójdę.
Poszukiwanie najważniejszych rzeczy przerwał dzwonek. W drzwiach był kurier z dwoma wielkimi paczkami.
-Co to jest?
-Przesyłka z Chin na panią Marzenę.
-Jestem jej córką, mogę to odebrać?
-Jasne. Proszę tylko podpisać tu i tu.
-Oczywiście.
Pobiegłam do kuchni i otworzyłam obie paczki. W środku, tak jak myślałam, był kombinezon jednorożca oraz choker, które rodzice zamówili mi na koncert. Szybko wzięłam te rzeczy i schowałam do plecaka. Będą mi potrzebne.
========================================
No i jest pierwszy rozdział :>
Mam nadzieję, że fabuła książki się wam spodoba ;333
Książka nie będzie raczej bardzo długa, nie przewiduję więcej niż 15/20 rozdziałów. Nie planuję też drugiej części.
Jako, że cała jest napisana na zapas, to może....
Next'a wrzucę jak będzie 5 gwiazdek i 2 komentarze (tak na początek, potem podniesiemy stawkę)
A i jeszcze jedno. Cała książka będzie pisana z narratorem 3-cio osobowym, jedynie ten rozdział, oraz epilog będą z perspektywy Mai (głównej bohaterki xd)
No i jeszcze jedno, jeżeli ktoś chciałby być w konwersacji ze mną i z moimi czytelnikami na facebook'u to piszcie na pw, wyśle wam linka, nie bojcie sie zapraszać i pisać, ja nie gryzę 😂
Soooooooooł
Do next'a
Jednorożec Juliaa ;3 ♥

CZYTASZ
✔ Sierota || Polskie Young Stars & Bars and Melody ✔
FanficCo się stanie gdy Maja postanowi pobawić się w przywoływanie duchów? I kiedy już prawie spełnia swoje marzenia wszystko ma ulec zmianie? Co się stanie gdy zostanie sama? Porzuci wszystko dla marzeń? A może wręcz przeciwnie? Zrezygnuje z marzeń by...