3. Co ty tu robisz?

800 43 34
                                    

-Dziecko drogie, co ty tu robisz? Na polu jest z -5 stopni Celsjusza.  Zwariowałaś czekając już teraz na koncert?
-Ale ja musiałam proszę pana... -powiedziała Maja cała się trzęsąc.
-Mów mi Remek -powiedział mężczyzna.

Dopiero wtedy Maja przetarła oczy i przyjrzała się mężczyźnie.
-Remoo! -krzyknęła. - To ty!
-No ja. Chodź do środka. Ogrzejesz się trochę i nam opowiesz co tu robisz.

Remek z synem i Mają weszli do środka. Dziewczyna dalej trzęsła cała się z zimna. Dominik, nie mogąc patrzeć na krzywdę Mai zaprowadził ją do najbliższej kanapy przy kaloryferze i przyniósł koc. 

-Teraz lepiej? -zapytał z troską w głosie. 

-Tak, dziękuję. 

-To, może opowiesz nam co się stało? Dlaczego tu jesteś tak wcześnie i ile jesteś? 

-Więc tak. Spałam tutaj 2 noce, ponieważ mieszkam w Krakowie i przyjechałam tu autostopem. Mam bilet m&g na BaM i diamond. Mama kupiła mi je dzień przed tym feralnym wypadkiem, w wyniku którego zginęła. Miał mnie przywieźć tu tata.. -Maja już miała łzy w oczach. - Ale on leży w szpitalu wraz z bratem w ciężkim stanie. Ja wyszłam z tego wypadku bez najmniejszego zadrapania. Miałam sprzedać bilety, żeby mieć jakiekolwiek pieniądze, no ale... Nie potrafiłabym. Jestem już tak blisko, żeby spełnić swoje marzenia. 
-Czyli twoim marzeniem jest spotkać BaM? -wtrącił Remek.

-No tak z grubsza. Ale ogólnie też całą ekipę Young Stars. 

-Myślę, że spełnisz dzisiaj wszystkie marzenia. Jeżeli chcesz, mogę Cię wpuścić na m&g z każdym wykonawcą. A co do chłopaków. Myślę, że będą tu za jakieś 10 minut, próby mają na końcu, więc miałabyś tyle czasu do spędzenia z nimi. 

-Naprawdę! Dziękuję! Tylko jest jeden problem... 

-Jaki? 

-Nie umiem angielskiego. 

-Nic nie szkodzi! Dominik, pomożesz... -popatrzył na Maję. -Jak właściwie masz na imię? 

-Maja.

-Pomożesz Mai? 

-Jasne! 

Wtedy zaczął dzwonić telefon Mai. Na wyświetlaczu napisane było "Wujek" lekarz. Maja szybko odebrała telefon. 

~Halo!? 

~Majuś? 

~Tak wujku?
 
~Mam złą wiadomość... 

~Jaką? 

~Stwierdziliśmy zgon u Twojego taty 30 minut temu, a u brata 25... Strasznie mi przykro..

~To jakiś żart, prawda?! 

~Bardzo chciałbym, ale to prawda. 

~Nie! Kłamiesz! 

Maja rozłączyła telefon, bardzo mocno rzuciła nim o ziemię i zaczęła płakać jak małe dziecko. 

-Ej, Maja, co jest? 

-Zostałam sierotą. Mój tata zmarł 30 minut temu, brat 5 minut później.. 

-Strasznie mi przykro... -powiedział Dominik, bardzo mocno przytulając dziewczynę. -Ale głowa do góry, wszystko będzie dobrze. 

-Nie, nie będzie! Jestem sierotą, nie mam po co nawet wracać do Krakowa. Zamkną mnie wtedy w domu dziecka. Już wolę tutaj spać w kartonie... 

-Tato, chyba na to nie pozwolisz. 

-Nie, nie pozwolę. Coś wymyślimy. A teraz zostawiam was samych, idę po chłopaków. 

Dziewczyna cały czas wtulała głowę w ramię chłopaka. Przez jej płacz została tam spora, mokra plama. 

*W tym samym czasie*

Bars and Melody przyjechali już do klubu. Od progu przywitał ich Remek.
-Cześć chłopaki!
-Cześć Remek! -powiedział młodszy. -Tak jak zwykle mamy próby na samym końcu?
-Tak, strzałki pokazują garderobę. Myślę, ze się nie zgubicie.
-To ja idę zagrać partyjkę w LOL'a! -powiedział brunet.
-A ja napisze do Chloè! -krzyknął blondyn.
-Zaczekajcie!
-Co się stało? -zapytał starszy.
-Jest tutaj taka dziewczyna. Ma na imię Maja. Przyjechała tutaj 2 dni temu, mimo, że mieszka na drugim końcu Polski. Nocowała przed klubem przez te dwie noce tylko dlatego, ze jej rodzice kupili bilet na spotkanie z wami po czym wraz z synem zginęli w wypadku. Największym marzeniem Mai jest móc spotkać się z wami. Dlatego chciałbym żebyście trochę czasu przed próbą spędzili z tą dziewczyną. Będzie jej bardzo miło. Mi zresztą też.
-Dobrze, Chloè i LOL mogą poczekać. Postaramy się jak najlepiej spełnić jej marzenia.
-Dzięki, zawsze wiedziałem, że z was są dobre chłopaki.

*Wracając do Mai i Dominika*

-Może opowiesz coś o sobie Maju?
-Hm... No dobrze. Wiec urodziłam się 24 maja 2001 roku. W 2004 urodził się mój brat. Nigdy nie mogłam pogodzić się z tym, że od pojawienia się go rodzice poświęcali mu więcej czasu niż mi. Teraz wiem, że powinnam ich bardziej doceniać. Chłopaków z BaM poznałam jakoś tydzień po ich pierwszym występie w BGT. Już wtedy się w nich zakochałam i wiedziałam, że będę ich fanką. Dzisiaj po raz pierwszy uda mi się ich przytulić i podziękować za to, że są.

Kiedy Maja rozmawiała z Dominikiem, Charlie i Leo postanowili zrobić dziewczynie niespodziankę i podejść do niej od tyłu zakrywając jej oczy dłońmi.

Maja nie wiedziała co się dzieje. Myślała, że to Remek, więc powiedziała:
-Remek. To nie jest śmieszne!

Wtedy Leo powiedział:
-I'm parówka!

Maja od razu rozpoznała głos Leo i zaczęła płakać.

============================================
745 slow!
Zostawicie 10 gwiazdek i tak z 5 komentarzy to wrzucam od razu następny rozdział 😂👌
Wasz jednorożec Julka

✔ Sierota || Polskie Young Stars & Bars and Melody ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz