5. Jakieś cztery razy w ciągu dwóch tygodni

1.4K 129 70
                                    

Zaczesałem włosy na żel, ubrałem koszulę, w ręce trzymałem bukiet czerwonych róż i stałem jak kołek pod mieszkaniem Marinette.
Przez moment zastanawiałem się czy nie uciec, ale zdecydowałem się zostać.
Po chwili wyciągnąłem telefon.

Kociak😽: Boję się

Kochanka💘: Czego?

Kociak😽: Że nie wyjdzie

Kochanka💘: Ale co?

Kociak😽: Randka

Kociak😽: Boję się

Kociak😽: Że wygłupię się przed Mari

Kochanka💘: To jest nie możliwe 💋

Kochanka💘: Jesteś zbyt perfekcyjny 💖

Kociak😽: Nie sądzę

Kociak😽: Myślę, że jestem beznadziejny

Kociak😽: I to cud

Kociak😽: Że ktoś taki jak Mari się ze mną spotyka

Kochanka💘 zmieniła nazwę użytkownika Kociak😽 na PieprzonaPerfekcja.

Kochanka💘: Nie ma podstaw byś tak myślał

Kochanka💘: Na świecie są

Kochanka💘: Miliony dziewczyn

Kochanka💘: Które chcą się z T O B Ą umówić

Kochanka💘: A nie na np. z jakimś Nathanielem

PieprzonaPerfekcja: Ale one widzą we mnie tylko ładną buźkę

PieprzonaPerfekcja: A nie wyjątkową osobę

PieprzonaPerfekcja: Btw, Nat to naprawdę spoko koleś

PieprzonaPerfekcja: Który ma talent

PieprzonaPerfekcja: Tylko nie jest popularny

Kochanka💘: Ale Mari umówiła się z Tobą

Kochanka💘: A nie z nim

PieprzonaPerfekcja: Ale ja ją zaprosiłem, a on nie

Kochanka💘: Skąd możesz to wiedzieć? 😏

PieprzonaPerfekcja: Czyli on ją zapraszał?

Kochanka💘: Jakieś cztery razy w ciągu dwóch tygodni

PieprzonaPerfekcja: Skąd ty to wiesz...?

Kochanka💘: Błagam Cię...

Kochanka💘: JA

Kochanka💘: WIEM

Kochanka💘: WSZYSTKO

Kochanka💘: Teraz ruszaj się, bo dziewczyna szybciej jajo zniesie, niż się ciebie doczeka

Kochanka💘: I pamiętaj jesteś:

Kochanka💘: NIEZWYKŁY!

Kochanka💘: I

Kochanka💘: PERFEKCYJNY!

PieprzonaPerfekcja: Dziękuję xx

PieprzonaPerfekcja: Napiszę później

Kochanka💘: Kk

PieprzonaPerfekcja zmienił nazwę użytkownika Kochanka💘 na Skarb💖.

Pukam do drzwi państwa Dupain-Cheng, czekam chwilę, po czym drzwi otwierają jej rodzice.

— Adrien! Miło Cię znowu widzieć! - powitali mnie rozradowani — Marinette zaraz powinna zejść. Od kiedy wróciła ze szkoły nie wyszła nawet na chwilę ze swojego pokój.
— Mamo!

Moim oczom ukazała się dziewczyna ubrana w białe szpilki i białą, rozkloszowaną sukienkę sięgającą do kolan, z górą bez ramiączek i dołem składającym się z połyskujących falban. Na poskręcanych włosach, miała opaskę z diamencikami, a na ustach różową pomadke.

— Anioł...
— Och tak, masz rację Adrienie. Nasza córka to istny "Anioł". — dodała mama dziewczyny — No schodź Marinette, nie każ mu czekać.
— Ja... — zacząłem speszony wcześniejszą wypowiedzią — Um... Hej, Mari.
— Hej. — odpowiedziała nieśmiele.
— To dla Ciebie. Kiedyś mówiłaś na lekcji, że uwielbiasz róże, więc pomyślałem, że ci się spodobają. — mówiłem szybko wręczając jej kwiaty.
— Są przepiękne. — powiedziała biorąc je ode mnie.
— Jak ty. — rzuciłem.

Spojrzała w ziemię lekko się rumieniąc i podziękowała cicho. Zapanował chwilowa cisza.

— Ooo... Jesteście słodzy. — powiedziała mama Mari — Daj te kwiaty, postawie je u ciebie w pokoju i już znikajcie.
— Pa! — zwołała Marinette
— Do widzenia. — dodałem po niej.
— Pa, pa, słoneczka! — dokrzyczeli państwo Dupain-Cheng, gdy my w pośpiechu uciekaliśmy za drzwi mieszkania.

+ BONUS

- Daje dyche, że zaliczy ją na trzeciej randce. - mówi pewnie Sabine
- Pff... Skarbie ty się słyszysz?! Ten chłopak to chodzący B Ó G po ziemi, a nasza córka jest w nim szaleńczo zakochana! Cud to będzie jak jeszcze dziś ona go nie zgwałci.
- Migasz się od zakładu Tom. Mów kiedy i po sprawie.
- Na drugiej.
- Zrobię jej morał.
- Podrzucę mu gumki.
- Nieśmiesz nawet! Chce mieć wnuki!
- Te z dziurkami.
- Jak ja cię kocham.
- Same.

(A wy? Jak myślicie?)

MilkaWrednaĆma

Ok. Ten. Bonus. To. zUo.
A tak wgl to cześć.
Kto nie ma weny, żeby pisać ff?
🙋🙋🙋🙋🙋🙋🙋
Tia...
Oki.
Chcę skończyć "Zmiany" i pisać tylko to i może czasem "Żegnaj Kochanie", ale brakuje mi weny (chyba jak znacznej większości), aby pisać o Miraculous z prostego powodu. Brak nowych odcinków i innych pierdół, które nakręcają.
To tyle w temacie.
Do następnego.


A zostaw coś po sobie, z góry dzięki i pozdrwiam 💗.

Ble Ble Ble | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz