6

169 19 1
                                    

Szybko schowałem telefon do kieszeni i ruszyłem w stronę windy.

Gdy znajdowałem się już w środku wcisnąłem odpowiedni przycisk i winda ruszyła w dół. Byłem wkurwiony. Doskonale znałem moich ludzi i wiedziałem, że są strasznie porywczy. Byli dla mnie ważni, zawsze robili wszystko perfekcyjnie, lecz po dzisiejszym zdarzeniu nie zostawię na nich suchej nitki.

Wysiadłem z windy, gdy znajdowałem się już na piętrze minus jeden. Szybkim krokiem wszedłem na parking i zacząłem rozglądać się za moimi ludźmi, jak i za Taehyungiem. Na parkingu znajdowały się wszystkie moje samochody.

Usłyszałem cichy śmiech prawdopodobnie mojego pracownika, który dochodził z czarnego BMW. W jednej chwili znalazłem się przy samochodzie, a w drugiej otwierałem już drzwi.

- David, wyłaź. - warknąłem.

- Huh, szefie? - zapytał skruszony, wysiadł z auta i stanął przede mną ze spuszczoną głową.

- Gdzie do cholery jest Taehyung?

- W bagażniku. - powiedział cicho.

- Co? Jakim prawem go tam zamkneliście?- powiedziałem zirytowany popychając swojego pracownika.

- Jest w Porsche. - powiedział wskazując głową na auto.

- W którym?

- Białym, w białym, szefie.

- Zabije was kiedyś, do cholery.- warknąłem  ponownie popychając Davida.

Już po kilku sekundach otwierałem bagażnik mojego porsche, zobaczyłem w nim skrępowanego Taehyunga.

Chłopak widząc mnie delikatnie się uśmiechnął, szybko go rozwiązałem i wyciągnąłem z bagażnika .

- Nie sądziłem, że to kiedyś powiem, ale miło Cię widzieć. - mruknął zmęczony.  Usiadł i zaczął rozmasowywać nogi. 

- Chodź. - powiedziałem łapiąc go za rękę, na co on splątał nasze palce. Zmarszczyłem brwi, ale nie odezwałam się. Pociągłem go za sobą, na co Tae delikatnie się zarumienił.

Naprawdę, przeuroczy.

------
Jessa881 Dziękuję za poprawienie!

Sprzedaż | JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz