Nina
Idę w stronę parku w którym mam się spotkać z Gastonem. Normalnie to bym nie szła, ale jak zwykle Luna mi koazała i pogroziła, że jak nie pójdę to weźmie patelnie i mi ją przyrąbie w łeb. Widzę zbliżającego się w moją stronę bruneta z wielkim bukietem róż.
-Hej piękna- powiedział dając mi bukiet
-Eeee hej- odpowiadam nieco skrępowana tą sytuacją
-Możemy pogadać?- pyta
-Jasne, a o czym?- pytam
-O nas- odpowiada przybliżając się do mnie. Chyba wiem do czego zmierza. Nagle widzę biegnącą w naszą stronę osobę, wydaje się mi dziwnie znajoma, jakbym ją znała. Po chwili dobiega do nas, a ja nie mogę uwierzyć w to co widzę.-Nie wierzę- mówię widząc tę osobę.
CZYTASZ
Messenger I Nie Tylko/ S.L (Zakończone)
FanfictionZostawiam to tylko jako pamiątkę, pisane w wieku 13 lat, nie polecam czytać. Uwaga! Książka z 2016 mega dużo błędów 😅 Rakowy chat postaci z serialu Soy Luna. Nie trzeba być fanem serialu, żeby to zrozumieć 😂😂😂 Okładkę wykonała wspaniała @landusi...