Niewolnica[✔]

ROZDZIAŁ 19

25 listopada 2016 roku.

- Zawieź mnie do domu. - Rachel spojrzała na nią - Zrobisz to?
- Ja.. Grace jesteś pewna? - zapytała z troską.
- Tak. Chce tam jechać.
Po śniadaniu Grace chodziła jak nakręcona po całym domu. Wteszcie spotka mame, może przyjaciół.. jeśli nadal może ich tak nazwać.
Równo o 13 wyszły z domu Rach. W samochodzie nie dało się jej uciszyć. Przewidywała najgorsze scenariusze, więc blondynka podgłośniła na maxa radio.
Wjechały na podjazd. Ręce Grace sie trzęsły sie. Bała sie i jednocześnie cieszyła na to spotkanie. Wysiadły z samochodu i powoli ruszyły w strone drzwi.
- Wiesz co? Może przyjedźmy tu kiedy indziej. - powiedziała i chciała idejść. Usłyszała pukanie. Szybko odwróciła sie i schowała za dziewczyną.
Zgrzyt zamka. Drzwi sie otwierają.
- W czym moge pomóc? - zapytała kobieta.
- Chodzi o pani córkę. - oznajmiła Rachel. Od razu. Na powitanie.
- Co sie stało? Znaleźliście ją? A może ona.. - głos jej sie załamał.
- Nie! - odrazu jej przerywa - Nie z Grace wszystko w porządku. Prawda Grace?
Po tym odsłoniła szczupłą sylwetke dziewczyny. Uniosła głowę i spojrzała w oczy rodzicielki. Dostrzegła w nich łzy. Łzy szczęścia.
- Nie wierze..-zatkała usta dłonią i szybko podeszła do córki przytulając ją mocno. Po policzkach Grace płynęły słone krople.
Zaprosiła je do środka i zaparzyła kawe.

Po kilku godzinach rozmów, wykładów, historii i tym podobne zadzwonił telefon Rach. Szybko opuściła pomieszczenie mówiąc, że to ważne. Wznowiła rozmowe z Giny i Dave'em. Tak mama po nich zadzwoniła. Kiedy wróciła,miała łzy w oczach.
- Co jest? - pyta i wstaje by do niej podejść - Kto to był?
- Właśnie zerwałam z Danielem.. obiecywał , że to sie nie powtórzy. - chlipiała i przytuliała sie do niej desperacko - A i Chris wyjechał bez słowa.
- Co?..- zdziwiła sie
- A co twój kochaś? Nie próżnowałaś widze. - mówi próbując rozładować to napięcie..nie wyszło.
- Mniej więcej.. - zaczęła nie pewnie - był moim oprawcom..
Nikt sie nie odzywał. Nie wiedzieli co powiedzieć. Przez jakiś czas trawała niezręczna cisza..