~~Wiktoria~~
Obudziłam się rano około 8.20. Szczerze nawet nie chciałam myśleć co się dzisiaj będzie działo. Miałam nadzieję, że wczorajszy dzień to był sen a rano obudzę się bez żadnego problemu. Niestety po przejrzeniu wiadomości upewniłam się, że to co wczoraj się stało było realnym wydarzeniem.
Stwierdziłam, że nie mam ochoty na śniadanie więc poszłam do łazienki zażyć ciepły prysznic i umyć zęby. Następnie ubrałam bluzę z adidasa i legginsy. Następnie wzięłam laptopa na łóżko i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe. Moje jakże ciekawe zajęcie przerwał sms.
Od: Leondre.
Hej um przyjdź dzisiaj do parku na tą ławkę co zawsze o 11.
Leo xx
Oj tak zapomniałam, że wczoraj zmieniłam nazwę no ups. Hm iść czy nie iść w sumie jestem ciekawa jak ten idiota się wytłumaczy więc postanowiłam się zgodzić.
Do: Leondre.
Ta będę.
Patrząc na fakt, że jest godzina 10.30 postanowiłam wyjść już z domu i udać się w stronę parku. Ta rodzinki znowu nie ma i nawet nie raczyli mi powiedzieć gdzie się udają. Świetnie. Droga do parku nie jest jakaś nadzwyczajna. Prosty chodnik przy mało ruchliwej ulicy pomiędzy domami.
***
Doszłam do parku po kilku minutach. Moje zdziwienie wzbudziło to, że brunet już czekał. Podeszłam do niego i stanęłam przed nim czekając na jakaś reakcje. Wyglądał jak by nie spał w nocy no cóż szczerze nie było mi go szkoda. Brunet wstał i chciał coś powiedzieć ale zaczęłam pierwsza:
-No dawaj co masz do powiedzenia?
-Ja przepraszam za wczoraj ale to nie miało być tak, ja ja naprawdę nie chciałem.
-To po co to zrobiłeś?
-Przyszedłem z Adą tutaj tylko po to by jej pomóc bo rozstała się z chłopakiem i jakoś tak wyszło, że ją pocałowałem ale naprawdę tego nie chciałem zrobić.
-Żałosny jesteś wiesz.
-Wiem i o to chodzi bo widzisz my nie możemy być już razem. Wiktoria nie zasługujesz na kogoś takiego jak ja. Ciągle cię krzywdzę to a tego naprawdę nie chce robić.
-Bałam się tego momentu jak zobaczę cię z inną wiesz..
-Ale właśnie wczoraj ten moment powinien być najlepszym w twoim życiu.
-Eee chyba nie rozumiem?
-Wczoraj powinnaś ogarnąć przez to, że zasługujesz na kogoś lepszego a nasza znajomość to pomyłka.
-Czyli to koniec tak?
-Wiktoria uwierz tak dla ciebie będzie lepiej.
-Naprawdę tak łatwo o mnie zapomnisz?
-Nie ale robię to dla ciebie.
Po tych słowach po prostu poszedł. Uh nie wiem naprawdę co myśleć o tej sytuacji. Postanowiłam wrócić do domu i obejrzeć jakiś film.
~~~~~~~~~~~~~~
Heej! Jest kolejny rozdział i przepraszam za takie opóźnienie :/.
Oczywiście zachęcam do komentowania i głosowania :D!
Mamy już ponad 20k wyświetleń i ponad 1k głosów *_*
CZYTASZ
Bad Boy |L.D.|
Fanfiction-Bałam się tego momentu jak zobaczę cię z inną wiesz.. -Ale właśnie wczoraj ten moment powinien być najlepszym w twoim życiu. -Eee chyba nie rozumiem? -Wczoraj powinnaś ogarnąć przez to, że zasługujesz na kogoś lepszego a nasza znajomość to po...