Po pół godzinie wróciłam do ich dormu. Wszystko przemyślałam. W sumie nie czułam ani złości, ani radości. Nie czułam zupełnie niczego. Dopiero, kiedy weszłam do ich salonu i podszedł do mnie Tae i mnie przytulił, poczułam ulgę, że nie jestem sama. Odwzajemniłam uścisk.
- Wszystko w porządku? - zapytał mój brat, a ja potwierdziłam ruchem głowy.
- Głodna? - zapytał Jin.
- Troszkę. - odpowiedziałam z uśmiechem, odsuwając się od V.
Zjedliśmy wspólnie posiłek i postanowiłam położyć się spać, po tym, jak chłopacy również stwierdzili, że są zmęczeni i rozeszli się do swoich pokoi.
Rano obudziłam się i wydawało mi się, że jestem sama. Okazało się, że wszyscy poszli na próbę, a ja zostałam z Sugą, który twierdził, że się źle czuje. Cały ranek wspólnie oglądaliśmy telewizję. W pewnym momencie YoonGi pociągnął mnie na swoje kolana tak, że musiałam usiąść na nim okrakiem, a nasze twarze prawie się stykały.
- Powiedz co między nami jest. - poprosił niskim głosem chłopak, a ja zamiast odpowiedzieć pocałowałam go. Był zaskoczony, ale odwzajemnił pocałunek, który z początku był nieśmiały, ale z każdą sekundą stawał się coraz bardziej zachłanny. Chcąc się z nim podrażnić, poruszyłam biodrami, czując jego coraz większe wypuklenie. Jęknął w moje usta, po czym złapał za pośladki i w mgnieniu oka leżałam pod nim, a on zwisał nademną, całując moją szyję.
- Nie prowokuj mała... Zapewne wrócą za godzinę... A coś czuję, że godzina i tak nam nie wystarczy... - mówił między pocałunkami. Nagle przestał i stanął obok kanapy i pomógł mi wstać. Kiedy stanęłam obok niego, przyciągnął mnie do siebie i wyszeptał mi prosto do ucha:
- Uważaj, następnym razem się nie powstrzymam.
- W takim razie kiedyś to wykorzystam. - odeszpnęłam z uśmiechem i go wyminęłam.
Poszliśmy do kawiarni. Usiedliśmy w rogu sali i czekaliśmy na nasze zamówienie. - To jak, tylko przyjaciele, czy ktoś więcej? Nie odpowiedziałaś. - bez owijania w bawełnę zaczął temat Suga, a ja usiadłam obok niego i patrząc mu w oczy, powiedziałam:
- Zdecydowanie ktoś więcej. - przytuliłam chłopaka i wyczułam, że jest szczęśliwy, zresztą ja też. Może wszytko potoczyło się dosyć szybko, ale co mogę zrobić?
Wypiliśmy nasze kawy i poszliśmy na spacer do parku.
Po raz pierwszy czułam się tak wspaniale. Całą drogę trzymaliśmy się za ręce. W pewnym momencie zatrzymał się i przyciągnął do siebie.
- Cieszę się, że tu jesteś. Nie sądziłem, że poznam kogoś takiego jak ty, a tym bardziej nie przypuszczałem, że będziemy razem. - wyszeptał i znowu mnie pocałował, tym razem spokojnie i delikatnie.
Wróciliśmy do domu, ale postanowiliśmy na razie nikomu nie mówić. Niestety coś nam nie wyszło, bo z samego rana Namjoon zawołał nas do siebie.
- O co chodzi? - zapytał Suga.
- O to. - Rapmon pokazał nam zdjęcie, które zostało zrobione wczoraj, kiedy całowaliśmy się w parku.
- W sumie nie mam nic przeciwko i swoją drogą uroczo razem wyglądacie, ale trzeba coś z tym zrobić, żeby nie było większego skandalu. Nie przejmujcie się ja i reszta zespołu zawsze staniemy po waszej stronie. - powiedział Rapmon.
- Przepraszam, gdyby nie ja nie byłoby tego wszystkiego. Ale mam pomysł, który mam nadzieję wypali i wszystko uratuje. Zaufajcie mi. - poprosiłam i wtajemniczyłam ich w swój plan.
CZYTASZ
Sławny znajomy mojego kuzyna
FanficCo się stanie, kiedy zakochasz się w znajomym twojego kuzyna, który na dodatek jest idolem i obydwoje należą do jednego zespołu?