Rozdział XIV

78 6 1
                                    


          Wpatrywałam się w błękitne niebo, po którym szybowały kłębki białego puchu. Wszystko wokół wirowało, gdy kręciłam się na środku ogrodu, a moja bladoróżowa sukienka unosiła się i falowała na wietrze.
-Anno!-usłyszałam i tracąc równowagę, upadłam na ziemię.-Księżniczko!
Lara podbiegła do mnie przestraszona, a ja wybuchnęłam donośnym śmiechem.
-Czy nic panience nie jest?-zapytała dwórka ze śmiechem. Podała mi rękę, a ja zamiast wstać, pociągnęłam ją na ziemię. Teraz obie leżałyśmy na miękkiej trawie i śmiałyśmy się jak małe dzieci.
-Przypomniałam sobie nasze dzieciństwo...-szepnęłam, przerywając śmiech.-Było niczym bajka...
-Wciąż takie jest.-powiedziała Lara patrząc, jak obłoczki przesuwają się po błękitnym tle.-Pamiętasz, jak nazbierałaś mleczy bo myślałaś, że to żółte stokrotki?
Znów wybuchnęłam śmiechem.
-Oczywiście! Zaniosłam je mamie. Zanim doleciałam, miałam żółte całe ręce, sukienkę.. Cała byłam żółta...
          Lara zaśmiała się. Patrzyłam na jej promienną twarz i zastanawiałam się, skąd tak drobna dziewczyna ma tyle energii i chęci do życia. Każdego ranka starannie upinała długie, kasztanowe włosy, wypuszczając kilka kosmyków przy twarzy. Miała dopiero piętnaście lat, z czego połowę życia spędziła przy moim boku, jako towarzyszka zabaw, jazd konnych, aż w końcu dwórka przyszłej królowej. Była szczęśliwa, a raczej takie sprawiała wrażenie...
-Ann, jak myślisz... Jak smakuje miłość?
Zaskoczona pytaniem, uniosłam się na łokciach.
-O czym ty mówisz?-zapytałam.
-Franciszek i ty... Jesteście jak dwa idealnie pasujące do siebie elementy...  A ja... Czy ja będę mogła kiedykolwiek zasmakować miłości?
Spojrzałam na nią i po chwili milczenia odpowiedziałam:
-Oczywiście! Zobaczysz, kiedyś spotkasz tego jedynego, wspaniałego mężczyznę, który będzie dla Ciebie ważniejszy niż wszystko na ziemi. Później zakochasz się. Będziesz każdego ranka budziła się u jego boku, całowała jego usta...
-Ale się rozmarzyłaś...-przerwała mi Wiera, która stanęła nad moją głową.
Podparłam się rękami i uśmiechnęłam przyjaźnie.
-Laro..-zwróciła się do przyjaciółki.-Ktoś Cię szuka... I coś czuję, że nie chodzi o te wygłupy...
Dziewczyna niemal natychmiast podniosła głowę i spojrzała w kierunku drzwi wejściowych. Młody brunet stał oparty o mury pałacu i patrzył w naszą stronę. Lara wstała, otrzepała sukienkę, po czym przerzuciła parę kosmyków kasztanowych włosów na twarz i spojrzała w naszym kierunku.
-I jak wyglądam?-zapytała. Wraz z Wierą uśmiechnęłyśmy się.-Noo?
-No dobrze! Idź już, bo zaraz się rozmyśli i sobie pójdzie za to, że kazałaś mu tyle czekać.-powiedziałam, po czym patrzyłam jak dziewczyna zmierza w kierunku chłopaka. 
-Kto to?-zapytałam Wiery, podnosząc się z ziemi i otrzepując sukienkę.
-Dworzanin. A do tego najlepszy przyjaciel księcia. 
-Chyba nasza Lara wpadła mu w oko...-szepnęłam, a Wiera uśmiechnęła się delikatnie, spuszczając głowę. Zobaczyłam, jak kąciki jej ust opadły i uśmiech momentalnie znikł.
-Skądś to znam. Co się stało?-zapytałam.
-Patrzę na nią i myślę sobie, o ile prostsze byłby moje życie, gdyby Antoni był obok... Gdy dzielą nas kilometry mam wrażenie, że moja miłość do niego jest silniejsza, ale zarazem bardzo za nim tęsknię i zastanawiam się, co on robi w czasie, gdy wypowiadam te słowa...
Złapałam ją za delikatne dłonie i spojrzałam w oczy.
-Jesteś najwspanialszą osobą, jaką znam. Nie miałam okazji zaprzyjaźnić się z Antonim, ale możesz mi wierzyć, że za kilka dni będę wiedziała, co czujesz... -wyszeptałam.-Jeżeli kiedykolwiek będziesz chciała wrócić do Królestwa Polskiego, powiedz. Nie będę Cię tutaj trzymać tylko po to, aby każdego dnia oglądać twoje łzy. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, wiemy o sobie wszystko i nie pozwolę, żebyś cierpiała. 
          Wiera objęła mnie mocno i trwałyśmy tak kilka ładnych minut. Nie byłam pewna tego, co przed chwilą powiedziałam, ale wiedziałam, że nie mogę stać na drodze ich miłości. To miała być jej decyzja, nie moja. Gdyby zechciała wrócić do domu, przez moje gardło nie przeszłoby słowo "nie"...




Korona miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz