2. Romeo - Jak być hetero w świecie homo?

1.6K 213 142
                                    

Tik. Tak. Tik. Tak. Ruszam prawą stopą w lewo i prawo w rytmie zegara. Tik. Tak. BIIP. Czynność przerywa mi dźwięk nadesłanej wiadomości. Wyciągam zatem telefon z kieszeni i odczytuję.

Impreza. Dzisiaj. W moim ulubionym klubie. Dla osób biseksualnych.

— Hej, Bastian! — wołam z ożywieniem do przyjaciela, męczącego się z naszym zadaniem domowym.

— Co się stało? Czyżbyś chciał mi pomóc w obliczaniu prawdopodobieństwa? — pyta, unosząc głowę znad notebooka. Nie robił tego od dobrych dwóch godzin, czyli mniej więcej od czasu mojego przyjścia.

— Zwariowałeś? Ty tu jesteś matematycznym świrem! — mówię pół żartem, pół serio, a Bastian wzdycha i wraca do świata liczb. — Mam coś lepszego, niż zadanie domowe!

— Istnieje coś takiego?

Mam bardzo zabawnego przyjaciela.

— Sam zobacz. — Wysyłam mu na notebooka informację odnośnie dzisiejszej imprezy, która natychmiast mu się wyświetla.

— Co to? Kolejna impreza? Sąd ci przecież zakazał przez homofobię — przypomina.

— Zakazał mi chodzić na imprezy dla homoseksualistów. A ta jest dla bi.

— Wciąż nie hetero.

Dlaczego on musi być mi głosem rozsądku? O wiele łatwiej byłoby z wyluzowanym przyjacielem, ale w życiu nie wymienię Bastiana na kogoś innego. jednej strony dlatego, że nikt inny nie chciałby się ze mną przyjaźnić.

— Bastian — zaczynam groźnie i podjeżdżam krzesłem bliżej biurka, uderzając o nie — jeżeli nawet ty zaczniesz skandować hetero to zero, to naprawdę...

— Tu nawet nie chodzi o to! Jak ochrona cię zeskanuje to po tobie. Nawet nie wejdziesz do środka, a już cię zamkną.

— Stary, ale ile ja mam lat? Chcę chodzić na imprezy! Zaszaleć, pobawić się. A ile jest w okolicy miejsc, gdzie bawią się osoby heteroseksualne? — przerywam, jakby czekając na odpowiedź. Ta jednak wedle moich oczekiwań nie pada, więc kontynuuję — A wiem, że ty też byś chętnie gdzieś jakąś poderwał. Na tej imprezie nie będzie lesbijek, stary!

Nastaje dłuższa cisza, a ja wiem, że wygrałem. Poznaję to nie tylko po tym, że długo się zastanawia, ale i też ze względu na to, że przeczesuje sobie palcami blond włosy i zamiast na notebook, jego zielone oczy są skierowane na ścianę.

— Możemy najpierw skończyć zadanie? — pyta z westchnieniem.

A nie mówiłem?

Zabieram mu notebooka i na głos rozwiązuję zadania. Każde po kolei, aż wszystkie mamy z głowy.

— Zadowolony? — Uśmiecham się.

— Marnujesz się w tej szkole — stwierdza.

— Marnuję się siedząc tu, a nie bawiąc się w klubie. 





 Gdy docieramy na miejsce zauważam przerażenie Bastiana na widok kilometrowej kolejki, w której stoi wiele skąpo ubranych dziewczyn. Chłopaków też, ale mniejsza o to.

— Przed północą to się tam raczej nie dostaniemy — stwierdza mój towarzysz.

Do północy jeszcze dwie godziny, ale chyba muszę się zgodzić z przyjacielem. Po za tym, widać że ochroniarz skanuje kody QR z nadgarstków. Jakby dopadł mój...

Romeo, Julia jest lesbijkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz