8.1 Bogata staruszka

75 8 0
                                    

-Siedziałem w fotelu z gazetą - opowiadał inspektorowi Makowskiemu pan Rakowski - gdy wtem usłyszałem krzyk.

-Był to krzyk mojej sąsiadki, bogatej staruszki. Od razu wybiegłem na korytarz, ale już tylko mignęła mi sylwetka mężczyzny zbiegającego po schodach. Wpadłem do mieszkania staruszki. Nie żyła już, została uduszona. Szuflada komody była wysunięta więc zapewne morderca stamtąd wyciągnął pieniądze. 

-Czy to nie dziwne że staruszka otworzyła drzwi komuś obcemu o tak późnej porze? - spytał inspektor. 

-Staruszka zamykała drzwi na 2 zasuwy, łańcuch oraz 2 zamki na klucz i z pewnością nikogo obcego nie wpuściłaby - mówił pan Rakowski - ale morderca wszedł przez okno,o tędy - tu pan Rakowski pokazał inspektorowi uchylone okno pokoju staruszki, a pod oknem rozłożyste drzewo.-Jeszcze przedtem, siedząc w swoim pokoju koło okna, widziałem w ogródku jakiś cień, ale wtedy nie zwróciłem na to większej uwagi... - powiedział pan Rakowski. 

-Przypuszczam że pan kłamie i że to pan zamordował staruszkę - odrzekł inspektor Makowski. 



















































































































































Dlaczego tak twierdzi?

kryminalne zagadkiWhere stories live. Discover now