3.1 Słynne obrazy

178 11 0
                                    

Kradzież słynnego obrazu z muzeum została odkryta w sobotę rano.

Policja ustaliła, że złodziej mógł popełnić kradzież między godziną 16-tą w piątek a godziną 7-mą w sobotę. Inspektor Makowski doszedł do przekonania że okres ten można bardziej ograniczyć.

 - Praktycznie można przyjąć, że złodziej działał późnym wieczorem albo w nocy - powiedział. - Obraz w ramach był duży i z pewnością ktoś na ulicy zwrócił by uwagę na kogoś niosącego tak pokaźny przedmiot, tymczasem po notatce umieszczonej w gazecie nikt się nie zgłosił. Także policjanci dzielnicowi, którzy przechodzą tą ulicą raz na godzinę w ciągu całej doby nie zauważyli niczego podejrzanego, żadnego typa z podejrzanie wielkim pakunkiem, zaledwie kilka samochodów parkujących w nocy w pobliżu muzeum.

 - Zawsze coś - wymknęło się żartem sierżantowi Janickiemu. Inspektor dalej kontynuował - Wszystkie auta miały zatknięte za wycieraczki wezwania do zapłacenia grzywny, gdyż postój na tej ulicy wzbroniony jest po obu jej stronach. Twierdzę że kradzieży dokonano między północą a godziną 5-tą rano. 

- No dobrze, możliwe, ale nie widzę w czym to nam pomoże - odezwał się sierżant. - Sierżancie człowiek z dużym pakunkiem... czy niczego ci to nie nasuwa? Twarz sierżanta rozpromieniła się. - Złodziej potrzebował środka zamki transportu! Samochodu, a może furgonetki - wykrzyknął sierżant.

- Brawo ! - odrzekł inspektor. - A teraz pomyślmy że złodziej co najmniej dwie godziny stracił na otwieraniu kolejnych zamków. Wnosząc po sposobie ich wyłamywania, jest to nowicjusz w zawodzie, nie mający jeszcze doświadczenia. Istnieje taka opcja, że jednym telefonem posuniemy śledztwo bardzo znacznie!  

























































Gdzie inspektor chciał zatelefonować?

kryminalne zagadkiWhere stories live. Discover now