Dziś jest środa, a znaczy to że jestem w szkole i się nudzę na lekcji. Gdy się skończyła lekcja, wyszedłem z klasy i od razu poszedłem gadać ze znajomymi.
-Cześć wam.
-Hejo Louis, jak tam u ciebie?
-A nic, nudze się trochę.
-A to dobrze, bo mamy dla ciebie wyzwanie.
-Wyzwanie? A jakie? Może wygram.
-Ale na pewno chcesz?
-No dawaj, zrobię to.
-No dobrze, więc zdobądź serce jednego z tych gimbusów.
-A jeśli mi się nie uda?
-To wyznasz miłość trenerowi.
-No dobrze, przyjmuje to.
-Więc masz miesiąc, żeby to zrobić.
-Spoko.
Po tej rozmowie od razu poleciałem do planu lekcji pierwszaków, żeby zobaczyć gdzie mają. Jak już zobaczyłem plan wszystkich poszedłem poszukać mojej ofiary. Nikogo ciekawego nie było, ciągle jakieś lamusy tylko jeden był taki ciekawy. Był to mały blondyn o zielonych oczach, który siedział sam. Podszedłem do niego.
-Cześć młody, co tam u ciebie?
-Emm.. cześć? A jakoś leci.
-Jesteś z pierwszej klasy co nie?
-Tak, a ty z której?
-Z trzeciej, może się zakolegujemy?
-No spoko jak chcesz. A wogóle jak ci na imię?
-Louis, a ty?
-Shion.
-Dobra Shion przyjdę później. Tylko mi nie ucieknij młody.-usmiechnąłem się i poszedłem.
Poszedłem do znajomych, żeby im dać informacje. Po rozmowie z nimi wyszedłem ze szkoły do domu gdzie się zastanawiałem jak co zdobyć najłatwiej.
-----------------------------------------------------
Jakoś poszło może spróbuję jutro coś wymyślić.