Wstałem rano i ciągle rozmyślałem jak zdobyć serce Shiona, tylko ciągle nie wiedziałem jak to zrobić. Poszedłem do kuchni, żeby zjeść jakieś śniadanie. Jak już zjadłem śniadanie ubrałem się i wyszedłem do szkoły. W drodze do szkoły musiałem zobaczyć do kiedy mam ten zakład.
10 minut później.
Doszedłem do szkoły i weszłem do szatni, żeby się przebrać. Jak juz szedłem pod salę zobaczyłem Shiona.
-Hej Shion! -wykszyczałem. Chłopak od razu do mnie przyszedł.
-Hej Louis.
-Jak tam u ciebie?
-A jakoś leci, tylko muszę iść już.
-No dobra, a jaką masz następną lekcję.
-Matme. Cześć.
-Narka.
Gdy chłopak się oddalił poleciałem pod swoją klasę czekając na dzwonek.
45 minut później.
Poleciałem po dzwonku do Shiona, gdy tylko dochodziłem do klasy matematycznej nie widziałem Shiona. "Może się schował 😏😏". Postanowiłem zaczekać na niego pod salą, aż jego klasa się na mnie patrzyła takie.." po co on tu kurwa XD". Czekałem do końca przerwy i ciągle go nie było. Zmartwiłem się tym, może się na mnie obraził "chociaż nic nie zrobiłem". Nic juz nie robiąc odszedłem. Gdy już zmierzałem do schodów zobaczyłem Shiona kierującego się do klasy, nic nie zrobiłem poszedłem dalej, a on tylko się odwrócił nic nie mówiąc.
Pod koniec szkoły już myślałem, żeby zrezygnować z zakładu "to tylko wyznanie miłości trenerowi. Co w tym takiego trudnego". Wychodząc ze szkoły spotkałem Shiona czekający na kogoś.
-Shion na kogo czekasz?
-Na ciebie -spojrzał się dziwnym wzrokiem na mnie.
-Na mnie? Ale po co.
-Żeby z tobą pogadać.
-O czym chcesz ze mną gadać?
-Po prostu chodź.
-No dobrze.
Po kilku godzinach rozmowy z Shionem powiedziałem się, że kogoś kocha tylko boi się jej powiedzieć ze ją kocha. Jak kogoś kocha to nie wiem jak to będzie z zakładem naszym, bo nie chce mu krzywdy zrobić. Po gadaniu z Shionem pożegnaniu poszedłem do domu myśląc dalej co zrobić.
-----------------------------------------------------
Proszę kolejne dzieło chujowe chyba Ale trudno ❤❤