Jest wczesny ranek, a mnie ciągle męczy wina za krzywdę Shiona, ale może uda mi się z nim dzisiaj pogadać. Wstałem z łóżka i poszedłem się ubrać. Ubrałem podstawowe ciuchy i wyszedłem do szkoły.
10minut później.
Dotarłem do szkoły i skierowałem się w stronę sali. Po drodze zobaczyłem Shiona ze spuszczoną głową "Może nie będę go tera męczyć". Jak dzwonek zadzwonił weszłem do sali i się udziałem, że moja rozmowa da rezultat.
Po skończeniu lekcji poszedłem szukać Shiona odziwo szybko go znalazłem. Był sam w składziku woźnej, był smutny i rozpaczony.-Shion?
-Odejdź odemnie. Nie chcę z tobą mieć nic do czynienia.
-Shion daj sobie wyjaśnić! -Zbliżyłem się.
-Co wyjaśnić?! Że zabawiłeś się mną na jakiś zakład!? Louis ja cię kochałem naprawdę, a ty mnie tak potraktowałeś.
-Shion. Przestań. -stanąłem naprzeciw niego.
-Louis... -Nie skończył, bo go pocałowałem.
-Teraz mi wierzysz? Nie obchodzi mnie ten zakład. Liczysz się tylko ty w moim sercu i nikt innych. Shion kocham Cię.
-Louis... Ja też cię kocham.
Po tym wszystkim z Shionem tylko się całowaliśmy w składziku, aż do zakończenia wszystkich lekcji.
Wyszliśmy razem ze szkoły i napotkaliśmy moich znajomych co się założyłem.
-O! Louis i jego zabawaczka. Coraz lepiej idzie.
-Przestań Hiru! Z Shionem tera jestem parą i nic ci do tego. Jeśli się nie ogarniesz to Muko się dowie o twoim sekrecie.
-Ehh. Dobra idź. Miłej zabawy.
Tak wiedziałem, że Hiru się złamie, bo jego tajemnicą jest że bardzo kocha Muko, ale on jest hetero i nigdy z nim nie będzie.
Odprowadziłem Shiona do domu całując go na do widzenia. Dzisiaj byłem szczęśliwy, że mam wreszcie kogoś obok siebie. Poszedłem do domu i zacząłem rysować Shiona ze zdjęcia, które miałem. Nawet mi to wychodziło. Spojrzałem na zegarek, a on pokazywał godzinę 23, więc przebrałem się i poszedłem spać.-----------------------------------------------------
Po długim czasie ta opowieść wraca. Ciekawe co będzie dalej."Gwiazdkujcie i komentujcie w ten sposób daceniacie moja prace"