Dzisiaj z samego rańca obudził mnie dzwonek do drzwi. Wstałem i ruszyłem do drzwi i je otworzyłem. Zdziwiło mnie to, że za nimi stał Shion.
-Shion. Coś się stało, że przychodzisz do mnie w sobotę o 8 rano?-Zdziwiłem się.
-No co. Nie moge przyjść do mojego chłopaka nawet. -Pocałował mnie w usta.
-No dobra wejdź. Zrobię coś na śniadanie.
Wpuściłem Shiona do mieszkania i kazałem mu iść do salonu, żeby na mnie tam czekał. Ja w tym czasie poszedłem do kuchni zrobić kanapki z Nutellą i kakao. Po zrobieniu posiłku udałem się do salonu, gdzie Shion grzecznie siedział na kanapie. Usiadłem obok niego i podałem talerz z kanapkami. Shion od razu się ucieszył i zjadł prawie wszystko popijając kakałem. Gdy chłopak skończył wziąłem go na kolana.
-A tera mi powiesz, co cię do mnie sprowadza?
-No... Nie wiem czy ci to powiedzieć. -Zaczął się bawić palcami.
-Misiek no mów. -Pocałowałem go w czoło.
-No.. ja.. Chce z tobą mieszkać. Chce być zawsze obok Ciebie.
-No nie wiem...
-Proszę Louis. Zrób to dla mnie.-wtulił się we mnie.
-Hmm. Zróbmy tak. Za 2 miesiące kończy się rok szkolny. Jak skończę szkole i znajdę pracę to możesz ze mną mieszkać. Dobrze?
-Zgadzam się. -uśmiechał się i mnie przytulił.
Przez ponad 6 godzin siedzieliśmy w mieszkaniu i oglądaliśmy filmy i jakieś horrory. Shion jak zawsze się bał, więc był ciągle we mnie wtulony. Mi to sprawiało frajdę, bo wiedziałem, że on nigdy mnie nie opuści.
Wieczorem
-Shion. Nie idziesz do domu?
-Nie chce iść. Mogę spać u Ciebie?
-A co rodzice twoi na to?
-Nie będą się martwić. Proszę.
-No dobra. Rozbieraj się.
-Coo! -spalił buraka.
-Nie martw się. Dam ci koszule, ale będzie na tobie zwisała.
-No dobrze.
Patrzyłem ciągle na Shiona i jego cudne ciało, aż bym już go tera brał w salonie. Odkleiłem wzrok od chłopaka i dałem mu koszule co on od razu ją ubrał. Położyłem się i zaprosiłem Shiona do łóżka. Chłopak od razu skoczył i przytulił mnie. Nie minęło 5 minut, a Shion zasnął ja chwilę po nim.
-----------------------------------------------------
Bum mamy to. Kolejne dzieło. Zobaczymy co dalej będzie.