-1382 słowa-
Do balu pozostały tylko trzy dni, a Sam dopiero teraz wybiera się na zakupy. Razem z Libby i Sophie chodzą po sklepach i szukają odpowiedniej kreacji na piątkowy wieczór. Cóż, pomijając fakt, że są w tej galerii od ponad dwóch godzin. Przecież sukienka musi być wyjątkowa, w końcu to ostatni bal w tej szkole. Sam znajduje, chwilę przed zamknięciem sklepu, piękną, bordową sukienkę przed kolano z wycięciem na plecach i dekoltem w kształcie półksiężyca. Przy końcu jest mocno rozkloszowana i zawiera czarną koronkę. Dziewczyna jest naprawdę dumna ze swojego zakupu (kosztowała ją prawie miliony).
* * *
- Cholera, Sophie! Pośpiesz się! - Krzyczy Sam gdy jej przyjaciółka ciągle nie wychodzi z toalety, gdzie przygotowuje swój makijaż. - Koniecznie muszę siusiu!
Libby jest już gotowa, więc robi sobie zdjęcia i chodzi po całym pokoju aby wybrać najlepsze ujęcie. Założyła ciemnozieloną, obcisłą sukienkę z rękawami trzy czwarte i cekinami wokół dekoltu. Pasuje do jej rudej burzy włosów, które tym razem splotła w długiego warkocza. Sophie natomiast wybrała zwiewną sukienkę za kolano w kolorze pudrowego różu i dekoltem w serek. Każda z nich wygląda zjawiskowo na swój sposób.Mam nadzieję, że mu się spodobam...
Gdy każda z nich wykańcza swój makijaż i dobiera odpowiednie dodatki, robią sobie wspólne selfie, które później zamierzają wstawić na swoje tablice na Facebooku. Schodzą na dół gdy słyszą dzwonek do drzwi, a tam czekają na nie Zayn, Liam, Harry, Louis, Danielle i Niall. Sophie podchodzi do swojego chłopaka i się z nim wita, Libby została zaproszona przez Zayna, Danielle przyszła z Louisem (Sam jej nie lubi), a Harry najprawdopodobniej przyszedł sam, ponieważ nikogo innego tutaj nie ma.
- Pięknie wyglądasz - uśmiecha się Niall, a Sam przytula go na powitanie. - Wow, nawet trafiłem z kolorem mojego krawata! - wskazuje na moją sukienkę przez co dziewczyna również się uśmiecha.Przez ten tydzień zdążyli się zaprzyjaźnić i spędzają coraz więcej czasu razem, chociaż nie było wielu okazji aby się lepiej poznać. Dziewczyny polubiły jazdę na deskorolce, więc teraz zazwyczaj spotykają się w skate parku i najzwyczajniej w świecie przyjemnie spędzają czas.
Sophie siedzi w samochodzie razem z Liamem, Louisem i Danielle, a Sam jedzie z Libby, Harrym, Niallem i Zaynem. Parkują samochody obok sali gimnastycznej, a potem kierują się do głównego wejścia. Gdy wchodzą do środka są zachwyceni wystrojem pomieszczenia. Wszystko jest udekorowane kolorowymi balonami i serpentynami, stoliki ustawione są na tyłach sali, a przy scenie jest dużo miejsca do zabawy. Wzdłuż ścian ustawione są długie blaty z przekąskami i napojami (alkoholu nie udało się przemycić). Wewnątrz znajduje się już większość osób, szkolny zespół gra swoją muzykę. Przyjaciele łączą ze sobą dwa stoły aby wszyscy mogli usiąść razem. Sam usiadła pomiędzy Harry'm a Niallem.
- To co wy na to aby trochę rozruszać tę imprezę? - Mówi radośnie Zayn i wyciąga ze swojej torby butelkę wódki.
- Stary, kocham Cię! - Krzyczy Libby i od razu ustawia szklanki w rzędzie.
Chłopak rozlewa szybko trunek, tak by nikt nie zobaczył i chowa z powrotem do skrytki.
- Za dobrą zabawę! - Wszyscy podnoszą swoje drinki z colą, po czym upijają łyk zawartości.
W tym momencie zaczyna lecieć jakiś remiks Davida Guetty, więc idą tańczyć. Tańczą przez kilka piosenek gdy nagle wszystko się wyłącza. Przez chwilę jest trochę zamieszania i licealiści buczą do czasu aż dyrektor zaczyna mówić do mikrofonu.
- Drodzy uczniowie, zepsuł się sprzęt do odtwarzania muzyki więc nie ma możliwości aby coś puścić - po sali rozchodzą się różne przekleństwa i niemiłe uwagi na temat organizacji. - Gdzie są chłopcy z zespołu?
- Już ich nie ma, wyszli pół godziny temu - odpowiada jakiś głos z tłumu.
- W takim razie czy jest ktoś, kto chciałby zaprezentować nam swój talent i uratować ten nieszczęsny bal?
Sophie i Libby wypychają Sam w stronę sceny co nie umyka uwadze profesora.
- Sam, może ty? - Zwraca się do niej mężczyzna.
W końcu dziewczyna ulega za namową przyjaciółek i wchodzi niepewnie na scenę, ale dostrzega dziewczyny, które uśmiechają się głupio, i wystawiają kciuki w górę. Bierze gitarę, siada wygodnie na krzesełku, ustawia mikrofon na odpowiedniej wysokości. Zamyka swoje oczy i zaczyna grać jedną ze swoich ulubionych piosenek.
CZYTASZ
Never be like you ✖
Fanfiction"17-letnia Samantha Ward popełniła w swoim życiu wiele błędów, których obecnie nie jest w stanie naprawić. Wszystko zupełnie miesza jej w głowie, a popularność nie zawsze dodaje odwagi do działań. Nie wie co ma zrobić aby wszystko znowu było w porzą...