Rozdział 2

78 8 3
                                    


Zapraszam na kolejny rozdział mojej książki "Daremny" mam nadzieję, że się spodoba ;*

-To ty uważaj jak chodzisz! - męski głos odpyskował 

Spoglądając na sprawcę przez chwilę zaniemówiłam. Na szczęście gdy się wyrwałam z moich zamyśleń zdążyłam odpyskować wysokiemu brunetowi o głęboko brązowych oczach.

- Ty na mnie wpadłeś!

Gdy już się podniosłam to przyjrzałam się uważniej chłopakowi, miał na sobie szary dres i czarną koszulkę ukazującą rysy jego umięśnionego torsu.

-Hallo! słyszysz mnie!? - męski głos wyrwał mnie z zamyśleń kiedy zauważyłam, że za długo się na niego patrzę.

-Cz...czego chcesz? - wykrztusiłam 

-Nie zamierzasz mnie przeprosić? - powiedział unosząc lewy kącik ust w górę

-Za co niby? - powiedziałam stanowczo podczas gdy byłam zauroczona nim, ale postanowiłam być twarda zauważywszy, że próbuje się ze mną droczyć.

-Za wpadnięcie na mnie i wywrócenie mnie - powiedział szczerząc się jak głupi do sera

-Po pierwsze to ty na mnie wpadłeś, a po drugie z czego się tak cieszysz co!? - zapytałam rozgoryczona

-Z niczego - powiedział śmiejąc się 

-Z resztą nie ważne! przez ciebie spóźnię się do szkoły! - powiedziałam zdenerwowana i odeszłam czując na sobie jego wzrok, Nagle poczułam jak ktoś chwyta mój nadgarstek w mocnym uścisku obracając mnie w swoją stronę, jakby bała się, że zaraz dostanie w twarz, był to brązowooki brunet.

-Tylko uważaj na siebie żebyś kolejnego wypadku nie stworzyła - powiedział śmiejąc się z wydarzenia z przed paru chwil

W tym momencie wyszarpałam się chłopakowi z jego silnego uścisku idąc szybkim krokiem do szkoły nadal czując na sobie jego wzrok.

Gdy doszłam do szkoły to przed wejściem spotkałam moją przyjaciółkę Angelę, niebieskooką brunetkę.

-Hej Angela,

-Hej Jess, co tam? co jesteś taka zdenerwowana?

-Aż tak to widać? no cóż idąc do szkoły wpadł na mnie taki jeden chłopak wywracając mnie, nawet nie pomógł mi wstać, a i tak wszystko na mnie zwalił - zaczęłam opowiadać Angeli całą sytuację z przed paru minut wchodząc do szkoły.

-A to ktoś z szkoły? - dziewczyna zapytała

-Nie wiem, nie znam go, ale był przystojny i to bardzo - odpowiedziałam uśmiechając się sama do siebie na tą myśl przywołując niechciane wspomnienie. 

-Czy to już miłość? - zapytała Angela śmiejąc się ze mnie zauważając, że się uśmiecham na myśl o tamtym wydarzeniu 

-Nieee...może i jest przystojny, ale nie podoba mi się, nie gustuję w takich fajtłapach - powiedziałam zabierając książki z geografii na historię, którą teraz mieliśmy mieć.

Wchodząc do klasy zauważyłam mojego sprawcę siedzącego samego w ławce.

-Angela to on! - szepcząc ze strachem do dziewczyny gwałtownie mnie zatrzymując

-Kto? - spytała zdezorientowana 

-No tam siedzi sam w trzeciej ławce pod oknem - odpowiedziałam

-Lucas!? - krzyknęła głośno na szczęście nie zwracając uwagi chłopaka

Jeżeli się podoba to zostaw po sobie ślad bo to na prawdę motywuje pisarza! <3 dziękuje za każdą gwiazdkę i każde wyświetlenie! <33 ;* 

Daremny [ZAWIESZONY]Where stories live. Discover now