Rozdział 4

26 3 0
                                    

Woow dziękuje za wszystko i mam nadzieje,e książka się podobała! A teraz zapraszam na kolejną część mojej książki "Daremny". ;D

Rozdział nie sprawdzony

- A Jack too..? - zapytałam nie wiedząc kompletnie o kogo chodzi.

- Jack jest najlepszym kolegą Lucasa, tylko on w przeciwieństwie do Lucasa jest normalny i nie bawi się w dziewczynami i też gra w drużynie piłki nożnej - opowiadała Angela. 

- Nigdy nie mówiłaś, że masz obiekt westchnień.

- Nie mówiłam bo sama przed sobą bałam się przyznać, ale od momentu kiedy to ON mnie zaprosił już tak nie jest, a ty z kim idziesz na bal? - zapytała nadal pałając entuzjazmem.

- Ja? Ja nie ide na bal dobrze wiesz, że nie lubie zabaw tego typu także nawet nie nalegaj.

Oprócz dyskotek, dobrej biby itp, aby się porządnie najebać

- Ehh.. no wiem, ale myślałam, że dasz się wyciągnąć.

Ostatnia lekcja minęła bez problemu i od razu po szkole poszłam do domu.

Dochodząc do domu nadal nie widziałam auta mojego taty na podjeździe. Gdy weszłam do domu od razu pobiegłam do pokoju aby odłożyć już ten nieszczęsny plecak i pójść się porządnie odświeżyć. Wzięłam ze sobą czystą bielizne długi podkoszulek, który kupiłam kiedyś w supermarkecie na dziale męskim ponieważ bardzo lubie chodzić w takich rzeczach i wydaje mi się, że uroczo wyglądam w takich ubraniach. Rozbierając się ze spoconych ubrań, które od razu poszły do kosza na pranie moja skóra zetknęła się z nieprzyjemnie chłodnym powietrzem po czym szybko wskoczyłam pod prysznic, aby zanurzyć się w ciepłej wodzie. Po jakiejś godzinnej kąpieli postanowiłam odrobić zadania domowe i nie tylko swoje, na samą tą myśl odechciało mi się w ogóle wyciągać te książki. Po 5 minutowym zmuszaniu się wzięłam się do roboty zaczynając od Lucasa by mieć już go z głowy. Otworzyłam jego zeszyt i zaczęłam go przeglądać zastanawiając się czy ma chociaż w ogóle tą jedną notatkę z lekcji. Ma bardzo ładne pismo i w ogóle starannie zapisaną notatkę z dziś. Nie wiedząc czemu uśmiałam się na tą myśl.

Może dlatego, że Lucas nazywa siebie 'bad boyem' i to kojarzy mi się z niedbałością w sprawie szkoły.

Kartkując jego zeszyt natknęłam się na rozmowe z kimś, pisali o jakiejś imprezie, która ma się dzisiaj odbyć:

P - Ej stary, ale dziś będzie mega zajebiście!

L - Jak na każdej imprezie, na której jesteśmy.

P - Najebiemy się dziś jak nigdy!

L - Na każdej imprezie tak mówisz haha..

P - Zaczynamy zabawe od tego co zawsze?

L - Sie wie! na początek 5 shotów, a później na laski!

P - Sie wie! więc o 18 pod klubem PętlaKlub

Chyba już wiem co będę dzisiaj robić, a raczej będziemy - pomyślałam sobie z uśmiechem na twarzy

Od razu zadzwoniłam do Angeli jednocześnie dziękując chłopakom w myślach za sposób w poskromieniu dzisiejszej nudy.

*pierwszy  sygnał*

*drugi sygnał*

*trzeci sygnał*

*czwarty sygnał*

- Hallo?

- No hej Angela co robisz dziś wieczorem?

Daremny [ZAWIESZONY]Where stories live. Discover now