Heeeej! Witajcie w kolejnym rozdzialeee!!! <3
Rozdział nie sprawdzony
Wchodząc do klubu zauważyłam mase ludzi tańczących na parkiecie ocierając się o siebie ciałami. Można było wyczuć intensywny zapach potu seksu i alkoholu co nie było za przyjemnym zapachem, ale nie jest najgorzej. Razem z Angelą poszłyśmy do baru aby zabawe zacząć od dobrego drinka i na parkiet! Siedząc tak już z dobre 5 minut przy barze zaczęłam sie rozglądać po klubie tak bez celu i nagle zauważyłam siedzących przy ścianie Lucasa z jakąś dziewczyną, a obok niego pewnie jego koledzy, których nie znam, ale widziałam ich przed klubem też w towarzystwie dziewczyn. Jedynie Jack nie siedział z dziewczyną.
Ciekawe dlaczegooo...
Hmm.. a no tak ANGELA!
(Byli ubrani jak typowy chłopak na imprezie czyli jeansy i koszula i wszyscy mieli postawione włosy na żelu albo w górę albo na któryś bok, a jedynie Luca miał włosy na żelu, które były roztrzepane w każdą strone co mu to cholernie pasowało i pociągało)
W momencie gdy powróciłam wzrokiem na bruneta nasze spojrzenia sie spotkały. Trwało to zaledwie 3 sekundy, ponieważ chłopak zbadał mnie wzrokiem od góry do dołu przygryzając przy tym seksownie warge. Widząc tą reakcję na mnie odrazu przewróciłam wzrok w stronę baru zamawiając z Angelą drugiego drinka.
Nie zamierzam zwracać dziś na nich uwagi. Ale ja to ja, a Angela to Angela
Brunetka siedziała wpatrzona w Jacka jak na jakąś sukienke na wystawie w oknie jakiegoś markowego sklepu i wzdychając do na dodatek.
Ughh.. dość tego!
- Angela! - krzyknęłam lekko oburzona
- C.. co sie stało!? - dziewczyna podskoczyła na krześle
- No co no miałyśmy się razem bawić, a ty żyjesz aktualnie tam gdzie liczy się tylko Jack - powiedziałam wskazując na Jacka
Nie chciałam aby Angela się obraziła albo poczuła się urażona tym co powiedziałam, ale mimo wszystko miał być to nasz wieczór.
- Tak, tak masz rację przepraszam, a teraz chodź!
Wypiłyśmy z Angelą trunek, który na nas czekał od razu rozpalając mi gardło co powodowało to lekki ból. Ignorując to poszłam z Angelą na parkiet od razu zaczynając wymachiwać każdym kawałkiem ciała i poruszając zgrabnie udami ocierając się o siebie seksownie. Kątem oka widziałam, że Lucas aż rozbiera mnie wzrokiem, ale nie zwróciłam na to nawet najmniejszej uwagi.
Bardzo mnie satysfakcjonowało to, że mężczyźni tak na mnie reagują, ponieważ tak czuję się atrakcyjna.
Ale Lucasem nie ma co sie przejmować on na każdą tak patrzy.
Tańczyłyśmy już bardzo długo chyba z jakieś 2 godziny, aż do momentu kiedy zachciało mi się znowu pić, a więc poszłam do baru wcześniej uprzedzając moją przyjaciółkę i zamówiłam sobie już chyba dzisiaj mojego siódmego drinka. Po wypiciu alkoholu poczułam jak przejmuje on władzę nad moim ciałem.
Zawsze miałam słabą głowe do alkoholu, ale nigdy nie zdażyło mi się abym nawaliła się tak żebym nic kompletnie nie pamiętała.
Alkohol wziął górę i poszłam tańczyć na parkiet ruszając biodrami bardziej uwodzicielko i pociągająco niż przedtem. Poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra przysuwając się do mnie. Nie widziałam kto to i czy go znam, ale wnioskując z silnego uścisku jednak też delikatnego moge stwierdzić, że to jakiś chłopak jednak nie przejmowałam się tym z kim tańczę i zaczęłam ruszać ciałem. Gdy chłopak pociągnął mnie bardziej do siebie poczułam wybrzuszenie na jego kroczu co mnie usatysfakcjonowało.
Po dłuższym czasie chłopak odsunął się ode mnie od razu odchodząc, a ja nawet nie spojrzałam kto to mógł być tylko poczułam taką jakby pustkę? tęsknotę za jego ciepłym ciałem?
To było dziwne..
Uświadomiłam sobie, w końcu, że nie ma ze mną Angelę więc poszłam ją poszukać.
- Boże gdzie ta dziewczyna jest do cholery! - burknęłam zirytowana tą bezsensowną szukaniną
Szukam ją już dobre 20 minut i nigdzie nie umiem jej znaleźć. Nie ma jej ani na zewnątrz, ani przy barze, ani w ubikacji ani nigdzie! Zdenerwowana już na maksa weszłam na balkon i zaczęłam szukać ją od góry w śród tańczących ludzi, ale tam również nigdzie jej nie było. Nagle mój wzrok spoczął na grupę ludzi przy ścianie, a mianowicie na grupę kolegów Lucasa, a w śród nich uśmiechającą się jak gdyby nigdy nic Angel, która rozmawia sobie z Jackiem, który też jest zatopiony w niej po uszy. Zdenerwowana wyszłam z klubu nie zwracając uwagi na potrącanych przeze mnie ludzi. Byłam zła na Angelę bo miałyśmy się razem bawić czyli ZERO chłopaków!
Poszłam do domu na skróty czyli ciemnym i mało zaludnionym lasem. Przez Alkohol i złość, która we mnie jest nie bałam się tej drogi, a zawsze sie jej bałam. Gdy byłam już blisko wyjścia z tego okropnego lasu stwierdziłam, że nie było tak źle, aż do momentu kiedy usłyszałam jakiś strasznie głośny huk, który rozniósł sie echem po lesie coś typu strzał?
Strzał!? Ale jak to strzał!?
Biegłam ile sił w nogach aby szybko dobiec do domu ponieważ tak sie bałam.
Kiedy w końcu wbiegłam do domu zastała mnie tam pustka. Taty dalej nie ma a ja sama po tym dziwnym wydarzeniu. Poszłam na górę dom mojego pokoju aby pójść się odświeżyć i iść spać. Stanęłam przed lustrem i aż sama się wystraszyłam siebie.
- Bożee jak ja wyglądam!?
Rozmyty makijaż, podkrążone oczy i zaczerwieniona twarz od ucieczki z tego okropnego lasu. Na samą myśl o tym mam ciarki.
Poszłam się jak najszybciej odświeżyć, wzięłam ze sobą czystą bieliznę jakąś luźną koszulkę i spodenki dla wygody. Pod prysznicem troche się odprężyłam i otrzeźwiałam.
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam, która jest godzina. O niee 4 nad ranem, ciekawe jak ja wstane do szkoły...
Może sobie zrobie wolne jutro w końcu mojego taty nie ma..
Ale nie mogę ponieważ mam pracę domową Lucasa. Chociaż wątpie, że pewnie skoro siedzi tam do teraz to pójdzie jutro do szkoły, a więc chwyciłam telefon i weszłam na facebooka ignorując wszystkie powiadomienia i wiadomości. Weszłam na konwersację z Lucasem i napisałam mu, że nie będzie mnie jutro w szkole więc jeśli chce zadanie domowe to musi od kogoś odpisać albo zdjęcia mu pośle. WYŚLIJ
Gdy wyciągałam jego zadanie aby zrobić zdjęcie notatek to w tym samym momencie dostałam odpowiedź od niego, że go jutro też nie będzie.
Ulżyło mi, że nie musze tego szukać i robić tych zdjęć tylko od razu iść spać.
Odłożyłam telefon na miejsce słysząc dźwięk z messengera dając znak, że dostałam wiadomość, ale nie mam siły na pisanie teraz, a więc położyła się i od razu odpłynęłam do Krainy Morfeusza.
Mam nadzieję, że będzie wam się podobało! I dajcie znać w komentarzach i gwiazdkami czy czym kolwiek abym wiedziała, że ktoś to jednak czyta :) Dziękuję i DOZOBACZENIAA!! <3
YOU ARE READING
Daremny [ZAWIESZONY]
Romance**Uwaga praca zawiera wulgaryzmy i występują sceny erotyczne** Cześć jestem Jessica i mam lat 18. Tak bardzo się ciesze, że mam w końcu tą pełnoletność! :D A więc moja historia zaczyna się od tego, że mieszkam ze swoim tatą, który ma na imię Owen...