Minął cały miesiąc od odwiedzin Milificent. Sytuacja była spokojna. Narazie nikt i nic nie próbowało odebrać mi i Ayato dziecka. Lecz rozmawiałam o tym z nim jak i z moim Ojcem. Wszyscy wiedzieli o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Tylko nie Rosalia. Wszyscy zdecydowaliśmy że jej o tym nie powiemy ponieważ to mogłoby ją bardzo przestraszyć...a tego nie chcieliśmy.
Dzisiaj 16 grudnia. Czyli już 7 urodziny mojej córeczki. Właśnie w tej chwili szykuje dla niej tort. A chłopaki niespodziankę w salonie. Zapraszamy jej koleżanki i kolegów, których poznała na jednym z balu wampirów jakie były wyprawiane przez Shu. Tak...wydaje się to dziwne, że Shu może zaangażować się w coś takiego ale jednak. Po urodzeniu małej Rosy jego ,,życie" nabrało kolorów. Zresztą nie tylko jego. Wracając do tej jakże ważnej dla nas wszystkich daty. Rosalii nie ma w domu ponieważ Kanato zabrał ją do cukierni co było zaplanowane. Postanowiłam na chwilę zostawić tort i zobaczyć jak radzą sobie chłopaki. Wyjżałam zza drzwi kuchni i zobaczyłam fantastycznie urządzony salon.
-I jak laleczko?-spytał Laito opierając dumnie dłonie na bokach
-Wyszło wam wspaniale!-nadal rozglądałam się po salonie
-Racja m-neko-chan-Kou opadł zmęczony na kanapę
-Było z tym roboty-Reiji także był zrezygnowany
-Oj oj...już bez przesady...jesteście wampirami a trochę ruchu wam nie zaszkodzi...a efekt waszej pracy mnie bardzo zaskoczył!-powiedziałam a na ich twarzach pojawiły się szczere uśmiechy
-A jak ci idzie tort?-spytał Subaru opierając się o ścianę
-Już prawie skończyłam-rozejrzałam się jeszcze raz po salonie i brakowało mi jednej osoby
-Gdzie Ayato?-spytałam
-Poszedł do kogoś zadzwonić-odpowiedział Yuma
-Ale...do kogo?-usiadłam na fotelu
-Spokojnie m-neko-chan....napewno nie ma kochanki-zaśmiał się nasz wielki optymista
-Bardzo śmieszne-rzuciłam w niego poduszką
-Nie martw się...to napewno nic poważnego-uspokoił mnie Ruki
Ayato P.OV
Dzisiaj na urodziny mojej córki mają przyjść goście a jeden z nich to Jake. Wiem że on i Rosalia zostali zaręczeni jeszcze zanim się urodzili. Rosalia to przecież wampirza księżniczka. A Jake to syn samego króla Aniołów Ciemności. Mój ojciec jeszcze przed śmiercią podpisał pakt z królem Aniołów Ciemności. Chodziło w nim o to że gdy któremuś z nas czyli mi lub moim bracią, urodzi się córka, to ma ona wyjść za mąż za jego syna. Ale Nis to archanielica. Jeżeli Rosy ożeni się z Jake'm to może to spowodować różne spory...
CZYTASZ
Blood Moon||Diabolik Lovers
Fanfiction,,Złapię cię, gdy tylko zaczniesz przechylać się do tyłu. Twoje ciało zetknie się z moimi silnymi ramionami, lecz zawsze boje się, że możesz przez nie przeniknąć. Jak ty to robisz? Jak możesz być tak okrutna i ciągle rosnąć, pozwalając na to, bym co...