„Nie,to nie to, a byliśmy tak blisko...". Pomyślałem kolejny raz myląc akord. Natychmiast przestałem grać i odłożyłem gitarę.
- Co jest Matt? - Zapytał mnie David zdziwionym głosem, marszcząc swoje gęste brwi.
- Znowu nie wyszło.
- Jak to? - Brzmiał jakby nie usłyszał mojego fałszu. ‑ Wydaje mi się, że było całkiem nieźle.
- Było okropnie. Jeśli chcę wygrać konkurs i później stać się sławnym muszę postarać się nieco bardziej.
- Ekhm.
- Um... No tak. Jeżeli chcemy stać się sławni. - Odpowiedziałem stawiając nacisk na „chcemy".
Bycie sławnym było moim marzeniem od dziecka. No pomyślcie tylko jakie miałbym wtedy luksusy. Nie dość, że wszyscy by mnie znali to pięniądze dosłownie wylewałyby się z mojej kieszeni. Naprawde napaliłem się na ten konkurs jestem pewny, że wygramy.Jak na razie nasz zespół składa się tylko z dwóch osób. Ja gram na gitarze, a David na perkusji. Na pomysł o zespole wpadliśmy jakoś na początku pierwszej klasy liceum. Co prawda brakuje nam wokalisty, ale uważam, że we dwóch też damy rade wygrać jeśli wystarczająco się postaramy.
- Chciałbym ci przypomnieć, że jeżeli burza będzie przechodziła w czwartek to nici z konkursu. - Powiedział David gestykulując cudzysłów przy słowie „burza".
Gest ten jak był jak najbardziej na miejscu, ponieważ nie jest to zwyczajna burza. Nie wiem właściwie czy można to nazwać burzą. Jest to raczej zielona chmura. Pojawia się w mieście juz od kilku lat nieregularnie, więc praktycznie nie da się jej przewidzieć, ale wiadome jest, że jeśli pojawiła się już w dany dzień to drugi raz się nie pojawi. Wiecie jak to mówią: „Piorun nie uderza dwa razy w te same miejsce." Chociaż to może niezbyt trafna metafora, gdyż na drugi dzień mogła znów się pojawić. Niektórzy w mieście mówią, że jest to jakieś zjawisko paranormalne, a inni, że to chemikalia lub zatrute powietrze. Jednak ja nie mam zdania na ten temat, traktuje to po prostu jako zjawisko atmosferyczne jak na przykład burza, nie wierzę w żadne duszki czy inne zjawy, pewnie nie uwierzyłbym nawet gdyby pojawiło się coś takiego tuż przed moim nosem.
Gdy tak o tym myślałem, aż wzdrygnąłem się na widok koszmarnego obrazu kobiety w bieli stojącego obok innych rupieci. W końcu próby robiliśmy u Davida w garażu, było tam sporo niepotrzebnych gratów, ale po co ktoś miałby kupować tak koszmarny obraz?
- Wiesz co? Znudziły mi się próby. - Powiedział do mnie David. - A pewnie jeszcze troche u mnie posiedzisz. Wydaje mi się, że burza jeszcze troche potrwa.
- Co proponujesz w takim razie?
- Pamiętasz dochodzenie policji o mojej cioci? - Spytał podniecony.
- O nie, tylko nie to! Przecież policja zamknęła już sprawę. Ustalili, że to było samobójstwo. - Słyszałem o tym juz z milion razy. Do tego nie bardzo podobał mi się pomysł, żeby zaprzestać prób. ‑ Co ma niby zmienić twoje prywatne dochodzenie w tej sytuacji?
- Wiesz... udało mi się dostać do prywatnych akt tej sprawy. Było z tym troche roboty, ale jednak dałem radę.
- Naprawdę?
- Tak, mam je na górze, możemy zerknąć.
Normalnie bym się tak nie zachwycił, ponieważ chodzi o nie rozwiązaną sprawe sprzed kilku lat, teoretycznie była rozwiązana, David jednakże nie dał się przekonać, ale tym razem to było co innego niż puste spekulacje.Tym razem miał akta sprawy i wiedział gdzie dokładnie miało miejsce zdarzenie. Śmierć jego cioci miała miejsce gdy mieliśmy jakieś dziesięć lat. Siedzieliśmy wtedy u Davida na kolacji. W tamtym czasie więcej przesiadywałem w jego domu niż w swoim własnym. W momencie gdy zaczęło się już robić zimno w domu kobieta powiedziała, że wyjdzie na chwilę do lasu pozbierać drewna, żeby podłożyć do pieca. Po wyjściu już nie wróciła. Jego ciotka była dość grubawą kobieta o śniadym kolorze skóry i ciemnych kręconych włosach. Bądź co bądź rodzina Davida była imigrantami z Meksyku, co oczywiście ani troche mi nie przeszkało.Nie jestem rastą ani nic z tych rzeczy. David był do niej bardzo podobny. Również miał taki odcień skóry i miał włosy do ramion. Były dość długie jak na chłopaka, ale upierał się, że ich nie zetnie. Był jednak dużo chudszy od swojej cioci.

CZYTASZ
Cloud of Monsters
FantasyW North City od kilku lat pojawiała się dziwna chmura. Ludzie z miasta uważają, że jest to zjawisko paranormalne, inni zaś, że chemikalia. Czym naprawdę jest owa chmura dowiadują się Matt i jego przyjaciel David od nieznajomego z lasu-Spencera. On w...