Ain't my fault

12 1 1
                                    

Pomimo tego, że nie byłam senna, w pewnej chwili straciłam rachubę i odleciałam w krainę snów.
Nie wiedziałam nawet kiedy chłopak wziął mnie na ręce i zamknął samochód.
Uchyliłam lekko powieki i spostrzegłam wysoki budynek, właściwie drapacz chmur. Zawierał tyle pięter, że nie mogłam ich policzyć.
Myślałam, że mieszka w naszym miasteczku, a tu okazuje się, że musimy być przynajmniej dwie godziny od niego.
Myślałam nad przebudzeniem się, ale po krótkiej chwili stwierdziłam, że jest mi zbyt dobrze. Otoczona jego zapachem nie potrafiłam racjonalnie myśleć, nie wiedziałam, dlaczego tak reaguję. Podobał mi się, to fakt, ale czy mogło by to być coś więcej?
Nie, on nie jest tym typem chłopaka.
Traktuje dziewczyny dość niepoważnie.
Ciekawe ile ich skrzywdził. Rozpoczęłam swoje potyczki z myślami.

Otoczył mnie błysk światła, który po chwili zanikł.
Otworzyłam oczy i ujrzałam ciemność, głęboką jak wnętrze Mordoru.
Czułam chłód biegnący od kostek aż do samej szyi. Wzdrygnęłam się. Nie wiedziałam gdzie jestem i tym bardziej jak się tu znalazłam.
Nie byłam w stanie mówić, jakby coś blokowało moje struny głosowe. Byłam śmiertelnie przestraszona.
W pewnej chwili drzwi, znajdujące się na wprost mnie zaczęły się otwierać, słychać było charakterystyczne trzaśnięcie.
Zauważyłam ciemną i wysoką postać. Wygladała jak z kiepskiego horroru. Trzymała coś jednak w ręku.
Nie miałam pojęcia co tu się wyrabia.
~ Kim jesteś i czego chcesz?-krzyknęłam, zaskoczona przypływem głosu i odwagi.
Postać zaczęła zmierzać w moją stronę.
W rękach trzymała strzykawkę.
...

What If I Fall In LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz