Rozdział 4 - Spotkanie

10 3 1
                                    

Z mało głębokiego snu wybudził mnie dźwięk smsa. Była sobota więc nie musiałam sie nigdzie spieszyć. Wzięłam telefon aby sprawdzić kto mnie raczył obudzić.

138209283: Hejka, wstałaś już?

Ja: Powiedzmy, z kim mam przyjemność?☺

138209283: Z kimś kto miał cię poznać 😃

Przewróciłam oczami. No nie odpuścił. Utworzyłam kontakt z nazwą która mu pasowała idealnie.

Ja: Chciał* to po pierwsze. Po 2 obudziłeś mnie wiec mam foszka👌

Nachalny Blondas: No ejjj! To nie moja wina 😢

Ja: Trudno😏

Odpisałam i poszłam wsiąść prysznic. Po dłuższej kąpieli.

***

Ogarnęłam się a przede wszystkim włosy. Później ubrałam się w jakieś losowe ubrania z szafy. Cos typu "pierwsze lepsze ". Wzięłam telefon aby zobaczyć co napisał.

Nachalny Blondas: No nie obrażaj się!!!

Nachalny Blondas: Proszę!?

Nachalny Blondas: No dzięki...

Nachalny Blondas: Dalej zła?

Nachalny Blondas: Czyli tak 😔

Nachalny Blondas: Weź no cos odpisz...

- O chuj jaki poszyty - wybuchłam śmiechem.

Ja: Cos

Nachalny Blondas: Nie mogłaś nic więcej napisać serio? ;-;

Ja: Nie😊 A teraz czego chcesz mój dręczycielu?😁

Nachalny Blondas: Ja? No poznać cie...

Ja: Nie kurwa ja😂😂 Mówiłam ci, że nie do zrobienia.

Nachalny Blondas: A może jednak da się coś zrobić?

Ja: Może... Próbuj mnie przekonać👌

Nachalny Blondas: A jak to zrobić?

Ja: To już twój problem...

Nachalny Blondas: No mój, ale zapewne ty na tym zyskasz, a ja stracę.

Ja: Stawiasz jaranie i wyjdę

Nachalny Blondas: Widzę grube potrzeby masz.

Ja: Tylko chęć na jaranie. Stawiasz i ide 😊

Przez chwile zastanowiłam się czy dobrze robię. Ale znów przypomniałam sobie, że wybawienie jest za drzwiami, bo tu z pewnością nic mnie nie trzyma.

*

Po chwili znów Wiktorie naszły myśli czy na pewno tego chce. Nie zna go, a wychodzić z nim tak od razu. Nie wiedziała czy to dobry pomysł. Jednak zdecydowała sie zaryzykować, gdy przyszedł kolejny sms.

Nachalny Blondas: To gdzie i kiedy. Tylko lepiej mi to objaśnij bo jestem nowy.

Ja:Bądź, za szkoła. Sa takie opuszczone garaże. A i dasz rade sam ogarnąć czy cie wyręczyć.

Nachalny Blondas: Dam rade. Za 2h ok?

Ja:oki $$$$$

***

Ogarnęłam się na szybko i wyszłam na spotkanie.

-----------------

To już koniec tego rozdziału. SORY ze taki krótki, Ale chciałem już wam wrzucić.

Dzieki, ze czytacie. Daj gwiazdkę jeśli sie podobało.

Mam nadzieje, ze was wciaga.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 06, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Trust MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz