Rozdział 2 - Nowy

27 7 11
                                    

W kilka kolejnych tygodni wprowadzałam w podobne osłupienie kolejnych nauczycieli poprawiając bez trudu wszystko. Uznałam, że trzeba się wsiąść za siebie bo szkoda mieć rok w dupie. Jedynym problemem była chemia, z której zawsze mi szło słabo no, ale jakoś dałam rade. Po oczywiście rannych czynnościach i obszernie milej "rozmowie" z mamą poszłam do szkoły. Jak zwykle rozkoszowałam się muzyką śpiewając:

I've become so numb, I can't feel you there

Become so tired, so much more aware

By becoming this all I want to do

Is be more like me and be less like you

Gdy dochodziłam do szkoły spotkałam Donne i Igę. Gdy je zobaczyłem wyłączam muzykę i pobiegłam się przywitać z moimi przyjaciółkami. Mimo wszystko tylko im mogłam ufać, bo na nikogo więcej mnie można było liczyć.

- Hej dziewczyny! - wykrzyczałam i rzuciłam się na nie.

- Łamiesz mi kręgosłup! - Powiedziała Donna

- A ty moje serce. - zrobiłam swoją smutną minkę.

- No dobra, dobra. Daj juz spokoj z tą miną - Dopowiedziała Iga.

- Chodźcie, bo sie do szkoły spóźnimy.

- Proszę cię Wika, jak by cię to obchodziło. - We trzy wybuchłyśmy śmiechem.

W dobrych humorach ruszyliśmy w stronę szkoły. Cieszę się, ze mam te 2 przyjaciółki dzięki nim nie myślę o mojej zajebistej mamusi.

***

Gdy weszłyśmy do sali nauczycielka przedstawiła nam nowego ucznia, którym jakoś nie byłam bardzo zainteresowana. Ledwo zwróciłam uwagę na to, że ma na imię Mateusz. Oczywiście nasze jak to nazywaliśmy "Blond Mądrale" miały mokro na widok kolejnego chłopaka w klasie. No brzydki to on nie jest to mu moge przyznać. Jakoś mnie on nie obchodził.

***

Myślałam o ojcu, o wypadku. Jeszcze chwila i bym sie poryczała jak głupia gdy z namyśleń wyrwała mnie Donna.

- Co tak myślisz o tym nowym?

Szybko się ocknęłam i odpowiedziałam:

- Co ty pojebana? Czy ja wyglądam jak te blond pustaki z naszej klasy?

- Nie to o czym tak myślałaś?

- O ojcu o tym jak...

- Kurwa przepraszam nie chciałam...

- Nic sie nie stało kochana.

I wtedy zadzwonił dzwonek. Każdy szybko wyszedł z sali.

***

Na ostatniej przerwie podszedł do mine ten nowy - Mateusz.

- Hej Mateusz jestem.

- Wiem, zrobiłeś furore w wśród blondasek w naszej klasie.

- Możliwe, ale chciałem ciebie poznać.

- Nie radze, nie ma tu nic fajnego i dobrego.

- Sam bym chciał to stwierdzić.

- Chcieć to każdy może Mateuszku...

Rozmowę przerwał mam dzwonek może to i dobrze. Po lekcjach wróciłam do mojego cudownego domu. Dzień mi przeleciał a ja poszłam spać.

----------------------------

Mam nadzieje, ze sie podobało. Zostaw gwiazdeczkę jeśli tak! Wybaczcie, ze nie wrzucam regularnie. Ale najzwyczajniej w świecie nie miałem kiedy napisać i wrzucić rozdziału. Zbliżają sie święta wiec powinno być lepiej. Dziekuje wszystkim czytelnikom. I życie miłego dnia! 😁✌

Trust MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz