Jej stan się pogarsza (4 Prolog)

43 6 5
                                    

To już ostatnia z czterech części prologu i od następnej zacznę pisać z perspektywy Ayane.

-Ale dlaczego jedno pytanie aż tak wpłynęło na mój wynik?

-Były cztery pytania. Jedno pytanie wynosi 25%. Ale ty Odpowiedziałaś, dość... Drastycznie.

-I muszę czekać aż miesiąc?

-Niestety.

-Ale dlaczego?

-Takie procedury.

-Jak do następnego miesiąca popełnię samobójstwo, bo nie będę chciała tu być, to będzie tylko i wyłącznie twoja wina.

-Tylko potwiedzasz, że jesteś chora.

Miała dość obecności kobiety. Nie wystarczy jej to, że Stanę będzie tu przez kolejny miesiąc? Musi ją dręczyć?

-Mogłabyś wyjść? Chcę pobyć sama.

-Ale wiesz, że w tym pokoju są kamery? Cokolwiek nie zrobisz i tak będę wiedziała.

-Dobra. Interesuje mnie to tyle co nic.

Niby mówi, że nic, ale jest inaczej. Niszczy swoją psychikę, a jej otoczenie staje się coraz bardziej zagrożone jej obecnością. Nieprzewidywalna, lekkomyślna... Tak można ją teraz opisać. Gdy Lizzy wyszła, ona pogrążyła się w wszelkiego rodzaju myślach. "Wyjdę stąd kiedyś?", "Warto tak żyć?", "Może po prostu umrzeć?", "Śmierć jest prostsza niż życie". Z jej oczu znów popłynął niekontrolowany potok łez. Przycisnęła twarz do poduszki i w ten sposób spędziła noc, dopóki nie zasnęła. Gdy się obudziła, niechętnie rozejrzała się po pokoju i wstała z łóżka. Nie miała tu nic. Ani ubrań, ani kontaktów, ani innych rzeczy.

-Cholera. Jak jest potrzebna to jej nie ma.

Nastolatka zaczęła klnąć pod nosem, krążąc po pokoju. Na korytarz nie wyjdzie, bo się jeszcze zgubi, do jednego z swoich "sąsiadów", też nie pójdzie, a uciec stąd nie ma jak. Nawet jeśli ucieknie się z budynku, to pozostaje jeszcze brama. Więc jedynym sposobem jest nakłonienie kogoś, by ją wypuścił, co raczej się nie uda. Oni chcą ją tutaj zatrzymać za wszelką cenę. W tym momencie drzwi się otworzyły, a w nich stała jakaś kobieta z tacą z jedzeniem. Ayane spojrzała niepewnie na kobietę i chwyciła tacę. Położyła ją na stoliku, usiadła na krześle i zaczęła jeść. Kobieta wyszła i zostawiła ją samą. Ayane zaczęła cicho chichotać, bawiąc się jedzeniem. Jej stan się pogarsza.

W ten sposób zaczyna się historia. Historia Ayane Evaley, pisana jej krwią i jej ofiar.

Przerażające Umysły.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz