Niewinność powoli umiera

19 2 1
                                    

Wróciłam po bardzo długim czasie nieobecności. BARDZO DŁUGIM. Ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Podział bardzo krótki.

Zaczęłam dźgać warzywa na talerzu z uśmiechem na twarzy.  Robiłam to coraz agresywniej, a z moich ust wydobył się głośny śmiech, gdy talerz pękł.

- Chcę umrzeć. Już nienawidzę tego psychiatryka. Jebane życie, jebana psychika. Szkoda tylko, że, kurka, nie mam nic ostrego.

Mamrotałam do siebie. Nie miałam najmniejszej ochoty, by w ogóle żyć.

W pomieszczeniu rozniósł się stukot, który oznaczał nowego gościa. Była to niska blondynka z dość melancholijnym wyrazem twarzy.

- Karolina jestem. Mam się z tobą zapoznać, no więc jestem. Pomóc ci z czymś?

- Zgiń.

- Co?

- Zgiń, powiedziałam! Głucha jesteś, czy co?!

Wykrzyczałam wściekła i obdarzyłam dziewczynę wściekłym spojrzeniem. Ta tylko wyszła, trzaskając drzwiami, a ja się głośno roześmiałam.

- Zgiń, kurwa! Zgińcie wszyscy! Wszyscy!

Zabawne... Moje istnienie jest zabawne. Moje życie jest jedynie żartem. Szkoda tylko, że moja niewinność powoli umiera.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 18, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przerażające Umysły.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz