*wydarzenia tu opowiedziane dzieją się rok wcześniej, przed opowiadanymi*
24 grudnia 2015 rok. Czas Wigili, prezentów, czasu spędzanego z rodziną. W tym czasie zwykle jestem z rodzicami, ale teraz to jest niewykonalne. Spędzam święta jedynie z Kentinem.
22 grudnia 2015 rok. Mamy szkolną wigilię. Jak zawsze losujemy karteczki z imionami osób z klasy. Zaraz... Wylosowałam Armina! Co za szczęście. To chyba najlepsza rzecz jaka mi się mogła przytrafić. Dla czarnowłosego kupiłam nową konsolę i grę. Oby dwie rzeczy były w zestawie. Dzięki Kenowi, dowiedziałam się, jakiej nie ma jeszcze Armin i mogłam obejść się bez wtopy. Melania i Nataniel przygotowali "wigilijny stół". Usiadłam obok Kena i Alexy'ego, który z początku chciał usiąść obok mojego brata, ale zrobiłam mu przysługę i zajęłam miejsce obok. Po drugiej stronie usiadł Armin. Wiem od dłuższego czasu, że Kentin chce, abym związała się z Arminem lub Natanielem. Niezbyt lubię tego blondaska, ale Armin... To poprostu jakiś cud. Ma piękne niebieskie oczy, czarne włosy...
-Ekhem, Cat...-powiedział Kentin.
Zauważyłam, że dość długi czas patrzę na Armina. Ten na mnie rówież patrzył, ale odwróciłam szybko wzrok. Moje policzki były całe czerwone. Usłyszałam cichy śmiech Kena.
-No dobrze! Zaczynamy z prezentami. Kto ma prezent dla Alexy'ego?
Z krzesła wstała Violetta. Z rumianymi policzkami podeszła do niebieskowłosego i podarowała mu paczkę. Chłopak przytulił ją.
-Dla Armina ma kto?
Przełknęłam ślinę i wstałam z krzesła. Podeszłam do Armina i podarowałam mu paczkę. Chłopak zajrzał do środka. Popatrzył na mnie wielkimi oczami. Swój prezet odstawił, przytulił mnie bardzo mocno i uniósł do góry.
-Najlepszy prezent w życiu. Cat, jak na to wpadłaś?
-Ja... Zdałam się na intuicję.
Moje policzki z czasem robiły się bardziej czerwone. Armin mnie znowu przytulił, a ja odwzajemniłam to. Zamknęłam oczy i cieszyłam się chwilą.
-Ken? Możesz zamienić się z Cathilyn miejscem?-powiedział czarnowłosy delikatnie się odsuwając.
-No dobra...
Ken przesiadł się. Zawstydzona usiadłam obok Armina. Reszta wymieniała się prezentami, aż nadeszła moja kolej.
-Kto ma prezent dla Cathilyn?
Rozejrzałam się, ale nikt nie wstawał. Nagle z miejsca poderwał się Lysander. Podszedł do mnie i podarował mi paczuszkę. Z uśmiechem wzięłam ją i otworzyłam. W środku był notatnik, czekolada oraz manga.
-S-Skąd wiedziałeś, że lubię czytać mangi?
-Em... Nie ważne... Wesołych świąt.
Chłopak był cały czerwony. Patrzyłam na niego z uśmiechem. Przytuliłam go.
-Dziękuję i nawzajem Lysander.
Białowłosy nieśmiale odwzajemnił uścisk. Znowu usiadłam obok Armina. Chłopak oglądał z zaciekawieniem konsolę. Cieszyłam się, że podoba mu się prezent. Kentinek dostał od Alexy'ego nowe perfumy i koszulkę. Mój zadowolony brat przytulił go, co wywołało u niebieskowłosego rumieniec. To takie urocze.
Po wigili klasowej ruszyłam z Kenem do domu, aby przygotować Wigilię dla nas.
-Jesteś zadowolona z prezentu?-zapytał mój brat.
-Tak i to bardzo, a ty na pewno jesteś zadowolony, bo przytuliłeś Alexy'ego.
-No jestem, jestem.
Zachichotałam i weszłam z bratem do domu. Na przywitanie wyskoczył nam Cookie. Pogłaskałam go. Kiedy zdjęłam kurtkę i buty, skierowałam się do salonu. Wzięłam z komody prezent dla Kena i podrzuciłam go pod choinkę. Było już dosyć późno więc ruszyłam do łazienki. Ogarnęłam się i wróciłam do sypialni. Popatrzyłam na prezent od Lysa. W sumie to bardzo fajny prezent. Cieszę się, że go dostałam od niego. Postawiłam go na biurku i położyłam się na łóżku. Przypomniałam sobie o przytulasie od Armina i zapadłam w sen z rumieńcami na twarzy.
Wesołych Świąt!
Taki speszyl na święta to fajna sprawa! Spróbuję jeszcze coś zrobić na Nowy Rok,ale nie obiecuję, że mi się uda.
CZYTASZ
Zostaw mnie w spokoju! || Słodki Flirt jako siostra Kentina ||
FanfikceCathilyn idzie już drugi rok do Słodkiego Amorisa. Jest siostrą Kentina, który jest nadopiekuńczy w stosunku do niej. Czy się wszystko ułoży? Czy Kentin zniszczy zauroczenie Cathilyn?