Mateusz:
Gdy już wstałem przygotowałem plan jak mamy uciec. Jesteśmy bardzo wysoko skakać przez okno nie jest bezpiecznie. W pomieszczeniu, w którym jesteśmy nie ma prześcieradeł, ani niczego dzięki czemu możemy wyjść. Nagle zauważyłem, że z prawej strony przy ścianie jest gruba gałąź po, której można iść. Agata już wstała mówiąc-Uciekamy? Jak?
-Tak. Jest tu gałąź po, której można iść... tylko czy dasz radę?
-Spróbuje... jak nie dam spadne, ale przynajmniej nie umrę w tym okropnym miejscu.
-Nie mów tak! Pomogę ci.
Agata:
Podeszłam do okna ze strachem. Ucieczka stąd przez okno była niebezpieczna, ale wolałam zginąć spadając niż leżąc w tym zimnym miejscu. Oczywiście przed tym powiedziałam do Mateusza-Kocham Cię!
Po tych słowach powoli ustałam na parapet patrząc się w dół. Było kilkadziesiąt metrów w dół... spadając z tego okna zdążyłam bym się pomodlić w powietrzu. Dobra koniec z złymi zakończeniami... wyjdziemy stąd cali i bezpieczni. Wzięłam duży wdech i poszłam. Bokiem oparta o ścianę, nie patrząc w dół szłam po gałęzi. Zaraz po mnie szedł Mateusz. Skończyła się gałąź a ja się zachwiałam, ale jestem dobra w te klocki. Skoczyłam... złapałam się za bardzo chudą gałązke, która pękła a ja spadłam. Myślałam, że już nie żyję, ale ku mojemu zdziwieniu spadłam w bardzo dużą "kupę" liści... przeżyłam. Tylko gdzie jest Mateusz. Po chwili usłyszałam kroki... myślałam, że to Marcin, ale nie był to Mateusz cały i zdrowy... no dobra miał ranę na czole, ale czy to takie ważne?
-Dobra jak już jesteśmy na dole to może pójdziemy tam gdzie mamy iść?
Ja ze smutkiem odpowiedziałam
-A gdzie my jesteśmy??
-Dobre pytanie...
Szliśmy przed siebie aż wkońcu zobaczyliśmy światło. Było to wyjście z lasu. Gdy już tam byliśmy zadzwoniłam po taxówkę. Minęło 20 minut a taxi stała po drugiej stronie ulicy. Pobiegliśmy w jej strone i pojechaliśmy do domu.
CZYTASZ
Porwana...
RomanceCzy warto wierzyć każdemu...? Czy nieznajomy może do ciebie poczuć coś więcej, chociaż pierwszy raz cię widzi? Nieraz ktoś ci mówi, że zakochał się w kimś od pierwszego wejrzenia... tylko czy taka miłość jest prawdziwa i na zawsze?... Opowieść pt...